Publikacje

Nie jeżdzimy z komórką przy uchu!

Warszawa. Niestety widok rowerzysty ze słuchawkami na uszach czy telefonem trzymanym ręką przy uchu nie należy do rzadkości. Nawet w warunkach natężonego ruchu drogowego zdarza się widywać cyklistów zdecydowanie przeceniających możliwości własnych zmysłów i podzielności uwagi. O niedopuszczalności takiego postępowania pisze nasz ekspert Wojciech Kotowski – redaktor naczelny „Paragrafu na Drodze”, wydawanego przez Instytut Ekspertyz Sądowych  w Krakowie miesięcznika poświęconego prawnym i kryminalistycznym problemom ruchu drogowego.

* * *

Wojciech Kotowski

Rowerzysta i telefon komórkowy

Jesteśmy u progu sezonu rowerowego, a zatem przyda się kilka wskazań, które w założeniu mają uchronić miłośników roweru przed ewentualnym wypadkiem, jego skutkami i konsekwencjami. Nie muszę chyba przypominać, że rowerzystą jest osoba, która kieruje rowerem, pieszym zaś osoba, która prowadzi rower.

Czynnikiem sprzyjającym zdarzeniom drogowym o negatywnych skutkach jest niewłaściwe korzystanie z telefonu komórkowego przez rowerzystę. Dlatego też ustawodawca dyspozycją art. 45 ust. 2 pkt 1 Prawa o ruchu drogowym zabronił kierującemu także rowerem korzystania z telefonu komórkowego wówczas jeżeli czynność ta wymaga trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. W takiej sytuacji prawidłowe zachowanie rowerzysty będzie polegało na zatrzymaniu roweru w miejscu – co oczywiste – dozwolonym i dopiero w takiej sytuacji rozpoczęciu rozmowy przez telefon. Podczas jazdy dopuszczalne jest korzystanie z telefonu wyposażonego w zestaw głośno mówiący.

Wskazany obowiązek dotyczy wszystkich dróg dostępnych dla ruchu zarówno kołowego, jak i pieszego, a zatem publicznych i niepublicznych, stref zamieszkania, stref ruchu, dróg wewnętrznych, dróg dla rowerów, dróg dla pieszych, parkingów, skwerów, chodników, dróg leśnych, a nawet polnych ścieżek, które – z natury rzeczy – są uczęszczane przez pieszych w różnym wieku.

Naruszenie określonego obowiązku na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu stanowi wykroczenie określone w art. 97 kodeksu wykroczeń (k.w.) zagrożone karą grzywny od 20 do 3000 zł albo karą nagany. Odpowiedzialności podlega – na mocy art. 8 k.w. – osoba, która ukończyła 17 lat.

Co zatem z rowerzystami w wieku od 10 do 16 lat. Otóż mogą korzystać z ogólnie dostępnych dróg na podstawie karty rowerowej i nie ponoszą odpowiedzialności. W takiej sytuacji uprawniony do kontroli ruchu drogowego organ może jedynie zwrócić uwagę młodemu człowiekowi, uświadamiając mu, że korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy w takiej postaci jest niebezpieczne zarówno dla niego, jak i innego uczestnika ruchu. Organ ten może również zawiadomić o tym wydarzeniu rodziców rowerzysty. Gdyby jednak młody człowiek zlekceważył zalecenia i wskutek braku reakcji rodziców nadal w określonej postaci używał telefonu komórkowego, co zostało ujawnione przez organ kontroli ruchu drogowego, wówczas organ ten ma prawo skierować zawiadomienie do sądu rodzinnego.

W myśl dyspozycji art. 10 § 1 Kodeksu karnego rowerzysta, który ukończył 17 lat może odpowiadać za spowodowanie wypadku drogowego (art. 177 k.k.). Taki stan rzeczy może zaistnieć, jeżeli organ prowadzący postępowanie przygotowawcze udowodni, że rowerzysta wskutek trzymania telefonu komórkowego ręką przy uchu spóźnił się z reakcją na stan zagrożenia w konsekwencji czego doszło do wypadku. W tym wypadku wystarczy wykazanie, że zgodne z prawem korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy umożliwiłoby zapobiegnięcie wypadkowi.

„I to by było na tyle” jak mawiał KLASYK profesor mniemanologii stosowanej, ale jeszcze życzę wszystkim miłośnikom „rowerowania” szerokiej i bezpiecznej drogi!  

* * *



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *