Literatura

Grypa szaleje w Naprawie

[…] Niektórzy chłopi nie wiedzą, że cesarz Franciszek Józef umarł, że już nie są podlegli Austrii, ale wszyscy wierzą w rewolucję, która jakoby już trwa. Jedna czwarta część wsi nie jechała nigdy w życiu koleją. Pół wsi nie piło nigdy kawy ani herbaty, a trzy czwarte nie wydalało się w promieniu dziesięciu kilometrów poza wieś.raz na rok niektórzy pozwalają sobie na szczyptę sacharyny.

Nędzni, ale uparci walczą z ziemią ostatkami sił. Ziemi nic nie przybywa, a dzieci ciągle przybywa! Wieleż nieszczęść przewaliło się tu nad nimi! Koń zdechłby już dawno z tego, ale człowiek wytrzyma. Rozdrabniają więc swoje „ośmizny”, „czwarcizny”, orzą po łokcie marną, kamienistą glebę, łagodzą ją nawozem, aby coś z niej wyprosić’ wydusić, wyssać. Żyją jak psy o wodziance i kwaśnym chlebie.

W południe patrzą na siny łańcuch Tatr, na wyniosły Luboń oraz na wieżę czerwonego kościoła w Jordanowie. Częściej jednak patrzą na północ, w stronę drewnianego kościółka w Lętowni. W tamtym kierunku jest Kalwaria. Tam jest Kraków. Kraków – marzenie niedościgłe śmielszych chłopaków, Kraków – ziemia obiecana kobiet, miasto pięćdziesięciu kościołów. […]

W niedzielę czyta wójt zebranej przed domem starszyźnie gazetę z tamtego tygodnia, którą wczoraj dostał od kogoś w Jordanowie.
– Wszyscy tu piszą o Polsce, że jest wolna, że jest niepodległa, że jest mocarstwowa. No dobrze, ale nie ma nikogo, żeby o nędzy pisał.
– I nikt tam, wiecie, w tej gazecie za chłopską biedą się nie ujmie. Oni tam panowie są i wsiowa nędza ich nie obchodzi.

Naprawy wieczorem nie widać. Odchodzi w noc niepostrzeżenie. Nikt nie świeci świateł. Okna są martwe. Nie ma nafty. Nie ma pieniędzy na naftę. U Gwiżdża już drugi tydzień stoi garnek z posoloną wodą, w który kładzie się ziemniaki; nie można po odcedzeniu wylewać słonej wody z ziemniaków, cennego skarbu, w którym odgotuje się ziemniaki bez soli jeszcze kilkanaście razy. […]

Jalu Kurek, Grypa szaleje w naprawie, /w/:  W. Wiśniewski, Tego nie dowiecie się w szkole, Wyd. Nasza Księgarnia, W-wa 1983 s. 179

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *