Literatura
-
Przy dochodzeniu śledczym
Przed rokiem zaledwie Aleksy von Szarlow ukończył uniwersyteckie studia, a już dzięki staraniom i wpływom swej możnej, światowej, w stolicy mieszkającej ciotki zajmował urząd sędziego w jednym z zachodnich miast państwa. (…)
-
Ostatni Rzymianie
[…] W przedsionku otoczyło go kilku niewolników. Jeden zdjął z niego pas, drugi odpiął miecz, trzeci rozwiązał pas purpurowy, czwarty wziął szyszak. – Czy rzemieślnicy skończyli robotę? – zapyta piątego. – Nasi ludzie byliby już przed śniadaniem zatarli ostatnie ślady po zabobonach pogańskich – odpowiedział niewolnik – gdyby ich gorliwości nie był powstrzymał prokurator gmachów rządowych.
-
Gniew
[…] Ten zawód potrafi być niewdzięczny. Każdy prokurator mógł z marszu wymienić sto powodów, dla których nie należy być prokuratorem. Od biurokracji i idiotycznych statystyk przez niekompetentnych biegłych i krnąbrnych policjantów, aż po psychiczne obciążenie stałym kontaktem ze złem i społeczną pogardę, która spotykała ich na każdym kroku.
-
Raz w roku w Skiroławkach
[…] Przestępca kłamie z natury rzeczy i z natury rzeczy oficer służby kryminalnej kłamstwa te ma obalić. Przestępca, który od razu przyznaje się do zarzucanego mu czynu (…) pozostawia nieuchwytne uczucie niedosytu. Okazuje odrobinę niewiary w możliwości dochodzenia prawdy materialnej przez osoby do tego powołane. […] Zbigniew Nienacki, Raz w roku w Skiroławkach, Olsztyn 1990
-
Weiser Dawidek
Właściwie jak to się stało, jak do tego doszło, że staliśmy w trójkę w gabinecie dyrektora szkoły, mając uszy pełne złowrogich słów: „protokół”, „przesłuchanie”, przysięga”, jak to się mogło stać, że tak po prostu i zwyczajnie z normalnych uczniów i dzieci staliśmy się oto po raz pierwszy oskarżonymi, jakim cudem nałożono na nas tę dorosłość – tego nie wiem do dzisiaj.
-
Prokurator Alicja Horn
[…] Wszyscy stróże moralności rekrutują się z ludzi o podłożu najbardziej niemoralnym. Są to indywidua tak przerażone nadmiarem brudu pokrywającego dno ich świadomości, że wszędzie widzą brud i aż wyją o zakazy i anatemy. W szlamie zapełniającym ich podświadomość ci ideowi moraliści mają wylęgarnię sprzeciwów przeciw własnej naturze.
-
Tańczący jastrząb
[…] Ludzie wnet się dowiedzieli, że Michał chodzi do nauczyciela na jakieś tajne nauczanie, i jedni się śmiali z tego, a inni mówili, że niebezpieczne są takie schadzki.
-
Konopielka
[…] A wiecie, od czego zaczynali? Od szkoły i elektryczności! I w tej sprawie my przyjechali: w sprawie szkoły i w sprawie elektryczności. Proszę bardzo, pani Jolu, nie pani powie pare słów o szkole.
-
Orinoko
[…] Jakże żarliwie wypatrywaliśmy wszyscy onej góry, zwiastunki lepszych dni. Rozumieliśmy, że tam, w wioskach Arawaków, skończy się nasza bieda. Tam moi indianscy przyjaciele znajdą się znowu wśród swoich – po szczęśliwej ucieczce z okrutnej niewoli hiszpańskiej na wyspie Margarita.
-
Rysunek
Ziemio moja, droższa od innych, nie śpię, szukam wspomnień dziecinnych, bazgrzę niezręcznie i na papierze dom się pojawia, płoty, ganki, bzy pachnące w majowe ranki, i wśród trawnika konwalie świeże – kwiaty mej matki w dniu jej imienin – ławka, gąszczem bzu opleciona, dąb, co od wieków nic się nie zmienił i błogosławiąc wznosi ramiona.