-
Z „Paszportem rowerzysty” po raz kolejny na ścieżkę. Uwaga – odwołanie imprezy!
Nowa Sól. Starostwo Powiatowe w Nowej Soli po raz kolejny planowało przedsięwzięcie rekreacyjno – sportowe „Paszport Rowerzysty”. Zakładano, że impreza odbędzie się na ścieżce rowerowej „Kolej na Rower” w dniu 22 września 2024 r. Z uwagi na intensywne opady deszczu z południowo-zachodniej Polsce i ryzyko zagrożenia powodziowego z powodu wysokiego stanu Odry wydarzenie zostało odwołane i prawdopodobnie odbędzie się w innym terminie. Poza datą, informacje zamieszczone na załączonym plakacie pozostają aktualne. Jan Wojtasik
-
Długi czas tak myślałem
[…] Długi czas myślałem, że im więcej będę miał za sobą godzin, dni tygodni, miesięcy i lat, tym więcej będę wiedział i wszystko powinno się rozświetlać. Długi czas tak myślałęm, długi czas byłem po wpływem, że im dalej będę szedł, więcej będę wiedział i wszystko się będzie rozjaśniać. Bo tak by wyglądało, że tak powinno być. Ale to jest pozór z wywieszonym szyderczo językiem. […] Edward Stachura, Strzeżcie mnie zorze miłe, /w/: Opowiadania, Wyd C&T, Toruń 2001 s. 154
-
Rowerem do Ciepielowa … na lody? Czemu nie?
Nowa Sól – Ciepielów. Przy drodze rowerowej „Kolej na Rower” ciągle coś się dobrego dzieje. Wiosną 2024 r. oczy rowerzystów cieszyły zrewitalizowane budynki dawnych dworców kolejowych w Ciepielowie i Lipinach. Już wcześniej zachwyciła Stacja Kultura w Otyniu. Od kilku tygodni w weekendy w Ciepielowie funkcjonuje stoisko w lodami. Oferta firmy Mr. Lodzik jest bogata, a lody smaczne. Dla dogodzenia własnym kubkom smakowym można wcześniej wysłuchać opinii sprzedawcy. Można też skorzystać z propozycji degustacji i dopiero wtedy podjąć właściwą decyzję. Niedaleko lodowego namiotu jest MOR. Doskonałe miejsce i do odpoczynku i do konsumpcji. Wypada tylko wyrazić nadzieję, że wkrótce oferta gastronomiczna, już poszerzona o napoje gorące, znajdzie swoje posadowienie wewnątrz budynku.…
-
Ludzie czystych rąk
„Ludzie czystych rąk częściej popadają w tarapaty niż ci, którzy z rozmysłem wybierają ryzyko i szybki zysk”. Wojciech Żukrowski, Opowiadania z Dalekiego Wschodu, Książka i Wiedza, Warszawa 1985 s. 252
-
Z Jodłowa po wiedzę, kondycję i piękne widoki. Kolejny rajd rowerowy z cyklu „Poznajemy tajemnice Puszczy Tarnowskiej” za nami
Jodłów. Zgodnie z planem, w sobotę 17 sierpnia o godz. 10,00 sprzed siedziby Stowarzyszenia Wspierania Rozwoju Letniska Jodłów peleton ponad dwudziestu rowerzystów wyruszył jasnozieloną JTR (Jodłowską Trasą Rekreacyjną) w kierunku Jeziora Sławskiego. Pierwszym etapem wyprawy był Myszyniec, a dokładniej postawiony w pobliżu tej miejscowości leśny punkt odpoczynku (LPO). Pan Mirosław Wojtczak – prezes SWRLJ poinformował uczestników rajdu o działaniach Stowarzyszenia na rzecz promocji Puszczy Tarnowskiej, wytyczanych na jej obszarze trasach rekreacyjnych i innych towarzyszącej tej aktywności przedsięwzięciach. Krótki postój był też okazją do wysłuchania kilku informacji o Myszyńcu. Korzystając z zacienionych leśnych dróg po dwudziestu minutach cała grupa dojechała do Radzynia. Tu na Stacji Hydrologicznej IMiGW im. Prof. Zbigniewa Pasławskiego…
-
Sierpniowe wrzosowiska
Do historii odeszły czasy, gdy sierpień kojarzono z sierpem – podstawowym narzędziem używanym podczas żniw, a we wrześniu zakwitały wrzosy. W ostatnich latach żniwa zaczynają i kończą w lipcu, a wrzosy zdobią leśne polany i pobocza dróg już w sierpniu. W tej galerii zamieściłem wykonane w sierpniu 2024 r. zdjęcia wrzosów w Puszczy Tarnowskiej w pobliżu Jodłowa, Grochowic, Przyborowa, Świętoboru i Tarnowa Jeziernego. Można zakładać, że po ostatnim deszczu wrzosowe kępy i dywany rozkwitną jeszcze bardziej intensywnie. Wszak to lasy kiedyś nazywane Karolackimi Wrzosowiskami (niem. Carolather Heide). A tymczasem zapraszam do przejrzenia fotografii wykonanych w dwóch pierwszych dekadach sierpnia 2024. Zwolenników przedkładających oglądanie fotografii z towarzyszącą obrazowi muzyką zapraszam natomiast…
-
Siła ze słabości
[…] To, co w nas słabe, daje nam siłę. To nieustanne kompensowanie słabości rządzi całym naszym życiem. Demostenes miał wadę wymowy i właśnie dlatego stał się największym mówcą wszech czasów. Nie mimo to, ale właśnie dlatego. […] Olga Tokarczuk, Empuzjon. Horror przyrodoleczniczy, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2022 s. 355
-
Sokołowsko 2024. Budzenie śladów niezwykłej przeszłości
Sokołowsko to wieś położona w województwie dolnośląskim, w powiecie wałbrzyskim, w Górach Suchych. Jego Istnienie przebiło się do mojej świadomości dzięki książkom: Joanny Bator pt. Gorzko, gorzko (Znak, Kraków 2020) i Olgi Tokarczuk pt. Empuzjon. Horror przyrodoleczniczy (Wydawnictwo Literackie 2022). Fikcyjna fabuła tych powieści skonstruowana na autentycznym epizocie z długiej historii miejscowości z początków XX wieku wystarczyła do zainspirowania krótkiej wizyty i spaceru po wiosce. Ważnejsze spostrzeżenia utrwalone zostały na kadrach prezentacji. Oddanie pełnego klimatu Sokołowska wymaga jednak dłuższego pobytu i pracy z obiektywem. Może jeszcze kiedyś pojawią się takie możliwości. Tymczasem na kolejnych fotografiach prezentowanych w tej galerii pojawiają się obiekty współczesnie eksploatowane, głównie przez służbę zdrowia, potem historyczne…
-
Średniowieczna eksploatacja lasów
[…] Nie budownictwo, a nawet nie gospodarka rolna w największym tempie pustoszyły lasy. Naczelnym źródłem katastrofy ekologicznej jaka przetoczyła się przez średniowieczną Europę, był wytop żelaza. Obróbka rudy najwazniejszego metalu tej epoki wymagała temperatur niemożliwych do osiągnięcia z użyciem samego drewna. Wpierw należało wypalić, w specjalnych stosach nazywanych mielerzami, wegiel drzewny. Nie był to proces wydajny: do uzyskania 1 kilograma węgla drzewnego zużywano 4 – 7 kilogramów drewna. Potem potrzeba było ogromnych ilości, żeby wytopić żelazo. (.. ) Innymi słowy: aby zdobyć 1 kilogram metalu, trzeba było wyciąć mniej więceej jedno dojrzałe drzewo. Jak podreślał Jean Gimpel, w setkach średniowiecznych lasów stały tysiące mielerzy. I każdy z nich, aby pracować…
-
Choroby współistniejące
„Leczenie jednej choroby pogarsza przebieg drugiej”. Wojciech Żukrowski, Opowiadania z Dalekiego Wschodu, Książka i Wiedza, Warszawa 1985 s. 111