Prawo Kalego pod każdą strzechą
[…] Polaków coraz mocniej trawi „choroba relatywizmu”. Dolegliwość daje o sobie znać na różnych polach. Piętnujemy cudze zachowania, które uważamy za niemoralne, ale swoich bardzo podobnych nie zauważamy.
Obnażamy niedoskonałości innych, a kiedy oni obnażą nasze, oskarżamy ich o nieuzasadniony atak. Śmiejemy się z kogoś, bo przecież można, ale kiedy ktoś próbuje się śmiać z nas, podnosimy larum, bo to się przecież nie godzi! […]
Mikołaj Wiśniewski, Prawo Kalego pod każdą strzechą. (…)
Wiecej: dziennik.pl