Wsiąść do pociągu …, Wrzeciono’ 1981
Jest niemal pewne, że inspiracją słów zawartych w tytule tego felietonu były słowa refrenu znanego przeboju Maryli Rodowicz. Innych skojarzeń już trudno byłoby się dopatrzeć. Pociągi, jakimi podróżował po Polsce Mariusz M. z całą pewnością nie były byle jakie.
Przynajmniej niektóre. Było ich przy tym znacznie więcej niż obecnie. Mariusz M. nie cierpiał tez na dromomanię, czyli chorobliwy popęd do podróżowania. Włóczęgowski tryb życia wybrał świadomie i żył z okradania współpasażerów. Aż do czasu zatrzymania i tymczasowego aresztowania aresztowania.
Imiona oraz pierwsze litery nazwisk osób wymienionych w artykule są fikcyjne, wprowadzono je wyłącznie z powodów redakcyjnych i ich kojarzenie z jakimikolwiek realnie istniejącymi postaciami nie ma żadnego uzasadnienia.
Jan WOJTASIK