-
Daremnie wołaliśmy pomocy
[…] We dwadzieścia kilka tysięcy żołnierzy rozpoczęliśmy walkę przeciw olbrzymowi, przed którym drżała Europa cała, i blisko roku już ją prowadzimy, a jeszcze nie zwątpiliśmy o losie Ojczyzny. Skrobaliśmy ściany domów naszych, szukaliśmy gruzów dawnych zamków i grodów oblanych tylą krwi przodków, aby ukruszyć kilka garści saletry na zasoby prochu, uczyliśmy się dopiero kuć szable, lać działa i świątynie nasze obnażyliśmy z dzwonów służbie Bożej poświęconych, kosami walczyliśmy z potężnym wrogiem i wydarliśmy mu znaczną część broni którą posiadamy. Odziewaliśmy w zbroje niedorosłe dzieci i słabe nawet niewiasty. Na domiar tych wszystkich wysileń i ofiar zniszczyliśmy na pniu żniwa nasze i zdeptaliśmy po większej części przyszłe nadzieje zbiorów. Daremnie wśród…
-
Wojna raz rozpoczęta …
[…] Wojna raz rozpoczęta trudno przewidzieć jakieby skutki za sobą prowadzić mogła. Tymczasem ludzie są ludźmi, słabości namiętności działają, tak u tych, co są u steru, jak i u tych, co są w tłumie. […] Tomasz Łubieński (1832) cyt. za: Marian Brandys, Koniec świata szwoleżerów, Wydawnictwo „Iskry”, Warszawa 1978 t. 5 s. 285