• Inspiracje,  Literatura

    Powietrze drżało od organowej muzyki

    […] Od czasu do czasu z czarnoleśnych drzew rosnących rosnących wokół kościoła osypywał się liść. Wiatr drobny był. Ale powietrze drżało od organowej muzyki i rozmodlonego niebywałego upału tej drugiej połowy października. Drżenie to właśnie, a nie zefir strącało od czasu do czasu z drzew pojedyncze liście. Tam staliśmy. Pod drzewami. […] Edward Stachura, Cała jaskrawość, Wydawnictwo C&T, Toruń 2012 s. 72 

  • Inspiracje,  Literatura

    Czerwone liście buków

    […] Pożółkłe trawniki pokrywał szron mieniący się brylantami w słońcu, które świeciło jasno i rozlewało potoki ciepła i wesela na czerwone liście buków, na rdzawe korony grusz stojacych w ogródku, na bladozłote, jakby z najczystszego, nie topionego jeszcze wosku topole (…). Drzewa zdawały sie wolno oddychać i podnosić ostatnie pędy i nieopadłe jeszcze liście ku sońcu i piły ciepło i światło. […] Władysław St. Reymont, Fermenty, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1955 s. 35