Szacunek dla sądów …
[…] Doniosła rola, jaką sądownictwo odgrywa w demokratycznym społeczeństwie, sama w sobie nie może oczywiście chronić sędziów przed staniem się obiektem skarg obywateli. Nawet najbardziej niekorzystne zarzuty dotyczące faktów mogą być stawiane sędziom i sądom, ponieważ wypowiedzi o faktach, o ile przejdą test zgodności z prawdą, nigdy nie mogą być uznane za niedopuszczalne.
Jednak jeśli obywatele są niezadowoleni ze sposobu, w jaki sędziowie zajmują się ich sprawami, powinni postępować w ramach określonych przez prawo reguł, a nie wybierać drogę obelg i zniewag. Funkcjonariusze publiczni muszą bowiem korzystać z publicznego zaufania i być wolni od niewłaściwych perturbacji, jeżeli mają z powodzeniem wykonywać swoje obowiązki.
Reasumując, pomimo dopuszczenia możliwości stosowania przesady czy prowokacji, niedopuszczalne w demokratycznym porządku jest, by zastępować, z powołaniem się na wolność słowa i prawo do krytyki działań publicznych, argumentu merytoryczne – obrazą, zniewagą, zniesławieniem, dążeniem wyłącznie do poniżenia sądu sędziego, niczym nieusprawiedliwionym oczernianiem.
Zakaz posługiwania się zniewagą jako formą uzewnętrznienia swoich poglądów koresponduje z konstytucyjną i konwencyjną przesłanką ochrony wolności i praw innych osób, a szerzej ich godności. […]
Joanna Misztal-Konecka, szacunek dla sądów – należny czy zasłużony? Rozważania nad obowiązkiem poszanowania władzy sądowniczej w dwóch orzeczenia ETPCz w sprawach polskich, Kwartalnik Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, Zeszyt 3/9/2013