Oszustwo
Oszustwo Jest klasycznym przykładem przestępstwa przeciwko cudzemu mieniu. Jego istotę lepiej oddaje czasem jeszcze używane inne określenie – „oszukańcze wyłudzenie mienia”. Słownik języka polskiego PWN definiuje oszustwo jako „świadome wprowadzenie kogoś w błąd lub wyzyskanie czyjegoś błędu dla własnej korzyści”. Znamiona ustawowe oszustwa są niemal identyczne. Kodeks karny wyróżnia formę „oszustwa czynnego”, a więc aktywnego wprowadzenia ofiary w błąd o określonym stanie rzeczy i „oszustwa biernego”, które polega na wykorzystaniu już istniejącego takiego błędnego przekonania.
Klasyczne przykłady „oszustwa czynnego” to stworzenie pozorów, że przedmiot wystawiony do sprzedaży jest w istotnym stopniu droższy niż wynosi jego rzeczywista wartość rynkowa, że posiada on określone cechy stanowiące o żądanej cenie, że został wykonany z wartościowego materiału itp. Podkreślić należy, że działaniem oszukańczym nie jest zwykłe przeszacowanie wartości towaru czy usługi i to nawet wówczas, gdy oferent liczy się z tym, że w wyniku targowania się może dojść do istotnego spadku ich ceny.
Oszust zawsze posługuje się jakąś nieuczciwością. Sprzedając samochód podaje, że ma on przebieg nie 200 tys. km, lecz np. 100 tys. km, a dla uwiarygodnienia tego twierdzenia dokonuje odpowiednich przeróbek wskazań licznika. Na mosiężnej monecie wybija próbę stanowiącą cechę oznaczającą złoto, a na fikcyjnej fakturze podaje nieprawdziwe dane identyfikujące jego osobę czy nieistniejącą firmę. Sposobem oszustwa może być podmiana banknotów na fałszywe albo dyskretne usunięcie z rulonu pewnej ich ilości.
Prof. B. Hołyst w swoim, klasycznym już podręczniku kryminalistyki wylicza następujące rodzaje oszustw: oszustwa przy sprzedaży biżuterii, towarów i innych przedmiotów, podawanie się za lekarzy, pracowników aparatu ścigania, instytucji, organizacji i ubezpieczeń społecznych, powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i podejmowanie się pośredniczenia w załatwianiu różnych spraw, oszustwo na tzw. inkaso, oferowanie usług matrymonialnych, gry oszukańcze [w karty, kości, ruletkę] oraz oszustwa przy transakcjach środkami płatniczymi.
W kolekcji podręcznikowych przykładów są i takie, zdawałoby się niewiarygodne pomysły, jak zmniejszenie ciężaru odważnika z 10 kg na 8 kg przez sprzedawcę węgla, który od spodu odważnika wydrążył otwór odpowiedniej wielkości i posługiwał się nim podczas odważania towaru na wadze dziesiętnej.
Współcześnie znowu „modne” stają się oszustwa asekuracyjne, czyli ubezpieczeniowe. Szacuje się, że co najmniej 30% odszkodowań wypłacanych jest nienależnie. Dotyczy to zwłaszcza likwidacji szkód spowodowanych wypadkami drogowymi, pożarami i innymi podobnymi zdarzeniami. Przynajmniej niektóre z nich dokonywane są przy współpracy z nieuczciwymi albo nierzetelnymi likwidatorami szkód.
Oszustwa podatkowe, w tym wyłudzanie podatku od towarów i usług [VAT] to temat sam w sobie. Tu wystarczy wskazać, że polegają one bądź to na uchylaniu się od zapłacenia należnego podatku, bądź na uzyskaniu jego nienależnego zwrotu. W warunkach polskich stałym elementem tych zabiegów jest pojawianie się fikcyjnych firm. Firmy te działają z wszelkimi pozorami działalności gospodarczej, posługując się nie tylko fałszywymi fakturami, ale też fałszywymi numerami NIP, pieczątkami, adresem i siedzibą firmy. Bywa, że stanowiska władz spółki zajmują rzeczywiście istniejące, ale nie mające z nimi nic wspólnego osoby.
Ostatnio pojawia się coraz więcej sygnałów na temat tzw. oszustw subwencyjnych związanych z uruchamianiem funduszów celowych.
Przy „oszustwie biernym” sprawca przestępstwa musi mieć świadomość, że jego kontrahent pozostaje z jakiś powodów w błędzie, a gdyby w tym błędzie nie był, do transakcji w ogóle by nie doszło. Nie jest oszustem ktoś, kto sam jest przekonany, że dysponuje oryginałem i jako oryginał oferuje podrobione dzieło sztuki do sprzedaży. Tak samo, nie jest przestępcą oferent, który sam jest przekonany, że rzecz którą sprzedaje posiada walory użytkowe czy inne parametry stanowiące o jej rzekomej wartości i wartości takiej żąda od nabywcy.
Szczególnie wyrafinowaną postacią oszustwa jest wykorzystanie faktu, iż jego ofiara nie posiada możliwości „należytego pojmowania przedsiębranego działania”. Dotyczy to zwłaszcza osób upośledzonych umysłowo, chorych psychicznie, małych dzieci, a nawet takich osób, które z różnych powodów [np. braku elementarnego wykształcenia] są po prostu naiwne.
Udowodnienie oszustwa wymaga w każdym wypadku wykazania nie tylko, że sprawca działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ale przede wszystkim wykazania, że sytuacja majątkowa pokrzywdzonego pogorszyła się wskutek zastosowania przez sprawcę nieuczciwych środków. Środkiem takim może być np. zapewnienie o swojej wypłacalności i braku zadłużeń, podczas gdy w rzeczywistości pożyczkobiorca w chwili składania deklaracji już znajdował się w trudnej sytuacji materialnej z powodu wcześniej zaciągniętych i nie spłacanych kredytów czy pożyczek. Uzyskanie kolejnej pożyczki w celu spłaty istniejącego zadłużenia nie jest więc oszustwem, jeżeli pożyczkodawca ma świadomość tego celu. Nie jest też oszustwem zaniechanie w spłaceniu kredytu czy pożyczki, jeżeli w chwili ich zaciągania biorący miał zamiar ich spłacenia, lecz wskutek nieoczekiwanego pogorszenia się jego sytuacji finansowej okazało się to niemożliwe.
Fakt, czy pożyczka została w terminie i czy w ogóle zwrócona, nie jest dla odpowiedzialności karnej najważniejszy. Liczy się przede wszystkim zła [nieuczciwa, nielojalna] intencja sprawcy, która wyraża się w udowodnieniu mu tzw. zamiaru bezpośredniego kierunkowego.
Oszukańcze działanie sprawcy może być ocenione jako samodzielne przestępstwo opisane w art. 286 kodeksu karnego albo łącznie z odpowiedzialnością za inne przestępstwo. Te inne przestępstwa to np. posłużenie się sfałszowanym dokumentem księgowym, dyplomem, dowodem tożsamości. Samodzielną podstawę odpowiedzialności karnej stanowi oszustwo komputerowe z art. 287 kk, oszustwo gospodarcze opisane w art. 297 kk czy oszustwo ubezpieczeniowe a art. 298 kk.
Oszustwo dokonane czy usiłowane w podstawowej swojej postaci zagrożone jest karą od 6 m-cy do 8 lat pozbawienia wolności, a w przypadku oszukańczego wyłudzenia mienia znacznej wartości – karą 10 lat pozbawienia wolności. Z kolei, w wypadku mniejszej wagi można ograniczyć się do wymierzenia oszustowi kary pieniężnej.
W sytuacji natomiast naprawienia szkody w całości, także przy wyłudzeniu mienia znacznej wartości, sprawca może liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet na odstąpienie od jej wymierzenia.
W konkretnym wypadku decyzja należy wyłącznie do sądu, ale jej podstawowym wyznacznikiem jest postawa oskarżonego. Rozwiązanie takie stanowi przejaw kompensacyjnego modelu wymierzania sprawiedliwości, w którym naprawienie szkody uznaje się za cel priorytetowy.
Jan WOJTASIK
Miejsce pierwszej publikacji:
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze
Data pierwszej publikacji: 2005-10-13
Publikacja z cyklu: Ciekawie … nie tylko o prawie