Opinie

Egoizm, zawiść i wygodnictwo zbiorowe

[…] Inne jest zagubienie i samotność człowieka, który nie widzi w świecie i życiu niczego prócz chaosu i bezsensu, który jest bezsilny i bezradny i nawet nie poszukuje odpowiedzi na żadne dręczące pytania, bo w ogóle nie wierzy w możliwość rozwiązania trudnych problemów, a inna kogoś, kto się bije o sens życia własnego i społecznego, ale nie jest rozumiany przez  otoczenie.

Co innego stanowi samotność człowieka bezsilnego i zniechęconego do życia, a czym innym jest osamotnienie kogoś silniejszego niż otoczenie, kogoś, kto jak Judym wie, o co mu chodzi, o co walczy, czego się domaga.

Czy można tego typu człowieka oskarżać o jakieś zamierzone samotnictwo? Czy raczej nie należy obwiniać tych, którzy mu przeszkadzają lub wręcz szkodzą? Czy grupa ludzi zawsze musi mieć rację, a jednostka pragnąca czegoś słusznego, na ogół wykonalnego, choć czasem trudnego w realizacji – musi ustąpić?

To są zasadnicze w naszych czasach pytania. Nie możemy poprzestać na efektownym brzmieniu, ale rewidowanym stale przez nowe i zmienne fazy społecznego życia twierdzeniu, że jednostka bardzo mało znaczy, że tylko zespół ludzki się liczy, że jeden człowiek nie zrobi nic, tylko grupa ludzi itp.

Trzeba bardzo ostrożnie lansować takie „niezmienne” prawdy, bo z nich wyrasta niebezpieczna tendencja likwidowania w zarodku twórczej samodzielnej myśli pojedynczych osób, ich pomysłów, inwencji, zapału wreszcie., tylko dlatego, że może się to z różnych powodów nie podobać jakiejś grupie ludzi, silniejszej oczywiście, bo właśnie grupie, nie jednostce.

Nie wolno zapominać o egoizmie zbiorowym, o zawiści zbiorowej, o wygodnictwie zbiorowym – niestety, nie są to tylko „przywileje” jednostek. […]

Danuta Zawiślan, Posłowie, /w/ Stefan Żeromski, Ludzie bezdomni, Wydawnictwo CZYTELNIK, Warszawa 1963 s. 353

Cytat z cyklu: „Opinie”

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *