Inspiracje
-
Polityka. Wiele frontów
„Nie jest dobrym politykiem ani strategiem ten, kto otwiera jednocześnie wiele frontów”. Autor i źródło nieznane Z cyklu: „Zapiski z notatnika akademickiego”
-
Małoduszność w polityce
„Małoduszność w polityce jest podobnie złym doradcą, jak arogancja i zarozumiałość”. Hans-Dietrich Genscher, brak danych o źródle Z cyklu: „Zapiski z notatnika akademickiego”
-
Edukacja drogowa dzieci i młodzieży
[…] W państwach, gdzie kwestia ryzyka zgonów powiązanych z ruchem drogowym traktowana jest jako problem społeczny i mieści się w obszarze zdrowia publicznego, edukacja społeczeństwa, w szczególności dzieci i młodzieży, zaowocowała znacznym zmniejszeniem ofiar wśród pieszych i innych uczestników ruchu drogowego. […] Jason Payne-James & Richard Jones /w/: Simpson, Medycyna sądowa, Wydawnictwo EDRA Urban & Partner, Wyd. 14, s. 276
-
Druga twarz zabójcy
[…] Często dochodzi do odkrywania „drugiej twarzy” zabójcy w jego środowisku. Rysy agresywne takiej osobowości ujawniać się mogą w przypadku maltretowania rodziny, zwierząt, znęcania się moralnego nad osobami znajdujacymi się w jakimś układzie zależności od danej osoby. Jednakże w sferze tzw. średniego styku środowiskowego i w miejscu pracy, gdzie zetknięcie to nie jest trwałe, a dotyczy pewnej tylko sfery działania, osoba taka może miec nawet dobra opinię, wypływającą z przydatności zawodowej, walorów towarzyskich. co utożsamiane zwykle bywa w opiniach z całą strukturą osobowości. Ilustrują to przykłady ocen osobowości wielokrotnych morderców. […] Jerzy Wnorowski, Sposób działania jako środek identyfikacji sprawcy przestepstwa, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1978 s. 78
-
Prawa sztuki. Obce wpływy – rodzime piętno
[…] Sztuką naszą rządziły te same prawa, które ożywiały twórczości obce. Zresztą przenikały się w naszym kraju i wpływy obce: włoskie, niderlandzkie, niemieckie, francuskie i rosyjskie. Przy czym artyści nasi umieli – mimo tych oczywistych zależności – zawsze nadać wszystkiemu, co robili, jedyne i swoiste rodzime piętno. Była to bowiem sztuka naszego dość przecież szczególnego kraju: charakterystycznej bez wątpienia przyrody, jakże często szarego nieba, natury specyficznej i niepowtarzalnej – zarówno w nastroju, jak i w kolorycie, rzeźbie terenu, roślinności. W poezji, w nie dającej się określić marzycielskiej melancholii. Kraj brzozowych zagajników, wrzosowisk, sosnowych lasów, biednych piaszczystych pól, sadów kwitnących wiosną, kapryśnych w swym biegu rzek jak Wisła czy rozlewistych jak…
-
Zwodniczy aplauz tłumu
„Na początku tłum krzyczy >>Hosanna<<, ale wkrótce potem woła >>Ukrzyżuj go<<„. Jan Paweł I, wg: John Cornwell, Złodziej w nocy. Śmierć Jana Pawła I (…) Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1993 s. 353
-
Prostota malarskiego pejzażu. Zachwyt nad naturą
[…] Artyści epoki rembrandtowskiej i postrembrandtowskiej nie zawsze kroczyli drogami, jakie ten największy mistrz swego czasu wyznaczył. Większość bowiem nie tyle poszukiwała głębszych znaczeń, lecz koncentrowała się na – wynikającym niewątpliwie z umiłowania ojczystej ziemi – ukazaniu jej malowniczych zakątków. Poszukiwali oni widoków charakterystycznych dla Holandii: piaszczystych wydm lub miejsc wilgotnych, pełnych wybujałej roślinności. Lubili uzmysławiać widzowi, jak leniwie płyną wśród gęstych zarośli tutejsze rzeki i jak wiją się nieregularnymi serpentynami polne pełne kurzu drogi. Stare wodne młyny i wiatraki, stawy porośnięte rzęsą, brzegi morza raz skute lodem, raz szumiące wśród zieleni – oto typowa tematyka tejże sztuki. (…) Nie było tu miejsca na żadne wstrząsające filozoficzne uogólnienia: o czasie,…
-
Śledztwo dziennikarskie
[…] Niezależnie od tego, jak bezstronny i doświadczony jest dziennikarz, prowadzone przez niego śledztwo podlega znacznym ograniczeniom; nie może on powołać świadka do sądu, postawić go przed ławą przysięgłych. obserwować jego twarzy, analizować brzmienia jego głosu i słuchać kolejno argumentów obrony i oskarżenia. […] John Cornwell, Złodziej w nocy. Śmierć Jana Pawła I (…) Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1993 s.14
-
Każde poznanie ma swoje granice
[…] Zarówno poznanie historyczne, jak też poznanie biologiczne ma swoje granice, poza którymi trudno się poruszać inaczej, jak przy pomocy hipotez. Każda hipoteza utrzymuje się tak długo, póki nie znajdzie się lepiej od poprzednika uzbrojony badacz, który hipotezę dziś obowiązującą obali, dając następną, dla której dowodów bezwzględnych właściwie też nie ma. Będzie ona obowiązywała do czasu kolejnej i udanej próby jej zastąpienia. […] Aleksander Gieysztor, cyt. za: Zbigniew Święch, Budzenie wawelskiej pani Królowej Jadwigi, Wyd. CALVARIANUM 1989 s. 59
-
Mrówcza praca, nie błyskotliwy pomysł
[…] W pracy agenta, zarówno FBI tropiącego mordercę, jak i wścibskiego reportera, mrówcza praca papierkowa, nie błyskotliwe pomysły, decydują niejednokrotnie o sukcesie albo porażce. […] Jeffrey Archer, Czy powiemy prezydentowi, CZYTELNIK, Warszawa 1983 s. 78