Opinie

  • Bez kategorii,  Inspiracje,  Opinie

    Narzędzie zbrodni. Przyznanie fałszem podszyte

    […] Z doświadczenia praktyki wynika, że w większości przypadków przyznający się sprawcy wskazują niewłasciwe narzędzie, jakiego użyli do spowodowania uszkodzeń ciała ofiary pozbawienia życia; jeżeli od razu nie zarządzi się badania narzędzia, to w późniejszym czasie sprawa ulega dużemu skomplikowaniu. […] Zbigniew Lisowski, Identyfikacja narzędzia na podstawie wyglądu obrażeń, Katowice – konferencja, czerwiec 1983 r. Z cyklu „Zapiski z pożółkłego notatnika”

  • Inspiracje,  Opinie

    Śledztwo. Pytania adresowane do biegłych

    […] Problem „wiedzieć, czego się nie wie” w śledztwie należy do najważniejszych. Historia śledztwa jest historią sporu o pytania. Czasem wizja znaczy więcej niż dowód, a postawienie odpowiedniego pytania – ważniejsze niż odpowiedź na nie. Pytania są w śledztwie tym czynnikiem, który szuka nie „popiołu” lecz „ognia”. Jak, o co i kiedy pytamy biegłego to często rzecz ważniejsza niż klasa biegłego, gdyż o dobry pomysł jest najtrudniej. […] Józef Gurgul, O roli biegłych i opinii w śledztwie, Katowice – konferencja, czerwiec 1983 r. Z cyklu „Zapiski z pożółkłego notatnika”

  • Inspiracje,  Opinie

    Profilowanie psychologiczne. Zbrodnia demaskuje sprawcę

    […] Sposób , w jaki człowiek morduje swoją rodzinę, wiele nam mówi o jego charakterze. To samo dotyczy sposobu konstruowania bomb – liczą się tu pomysłowość, dokładność i przygotowanie, albo wręcz odwrotnie – niedbałość, pozostawianie odcisków palców. Znaczenie ma też to, gdzie i jak została podłożona. (…) Stanowi przykład tego, jak dzieło niszczy „artystę”. Na podstawie kontrukcji bomb, sposobu ich dostarczenia, listów i kampanii w mediach oraz doboru ofiar można powiedzieć, że był człowiekiem inteligentnym i powodowała nim nienawiść. (…) Nie był jednak takim doskonałym mistrzem manipulacji, dominacji, kontroli czy konstrukcji bomb, jakim sam się sobie wydawał. Wpadł tylko dlatego, że stracił kontrolę nad swoją całkowicie podporzadkowana żoną, nad przebiegiem…

  • Inspiracje,  Opinie

    Zawodowiec

    […] W żadnej grupie przestępstw zagadnienie modus operandi nie występuje tak wyraziście, jak wsród przestępców zawodowych. Osoba stale trudniąca się przestępstwem nabywa cech wspólnych z ludźmi uprawiającymi zawody cenione w społeczeństwie. Przestępca zawodowy, podobnie jak rzemieślnik, dzięki praktyce doprowadza do doskonałości własny sposób działania. Przez wykorzystanie wiedzy, uzdolnień, rutyny oraz dobór odpowiednich środków popełniania przestępstwa następuje daleko posunięte zindywidualizowanie sposobu działania w stopniu pozwalającym niekiedy na dokonanie identyfikacji indywidualnej. […] Jerzy Wnorowski, Sposób działania jako środek identyfikacji sprawcy przestepstwa, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1978 s. 34

  • Inspiracje,  Opinie

    Edukacja drogowa dzieci i młodzieży

    […] W państwach, gdzie kwestia ryzyka zgonów powiązanych z ruchem drogowym traktowana jest jako problem społeczny i mieści się w obszarze zdrowia publicznego, edukacja społeczeństwa, w szczególności dzieci i młodzieży, zaowocowała znacznym zmniejszeniem ofiar wśród pieszych i innych uczestników ruchu drogowego. […] Jason Payne-James & Richard Jones /w/: Simpson, Medycyna sądowa, Wydawnictwo EDRA Urban & Partner, Wyd. 14, s. 276

  • Inspiracje,  Opinie

    Druga twarz zabójcy

    […] Często dochodzi do odkrywania „drugiej twarzy” zabójcy w jego środowisku. Rysy agresywne takiej osobowości ujawniać się mogą w przypadku maltretowania rodziny, zwierząt, znęcania się moralnego nad osobami znajdujacymi się w jakimś układzie zależności od danej osoby. Jednakże w sferze tzw. średniego styku środowiskowego i w miejscu pracy, gdzie zetknięcie to nie jest trwałe, a dotyczy pewnej tylko sfery działania, osoba taka może miec nawet dobra opinię, wypływającą z przydatności zawodowej, walorów towarzyskich. co utożsamiane zwykle bywa w opiniach z całą strukturą osobowości. Ilustrują to przykłady ocen osobowości wielokrotnych morderców. […] Jerzy Wnorowski, Sposób działania jako środek identyfikacji sprawcy przestepstwa, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1978 s. 78

  • Inspiracje,  Opinie

    Prostota malarskiego pejzażu. Zachwyt nad naturą

    […] Artyści epoki rembrandtowskiej i postrembrandtowskiej nie zawsze kroczyli drogami, jakie ten największy mistrz swego czasu wyznaczył. Większość bowiem nie tyle poszukiwała głębszych znaczeń, lecz koncentrowała się na – wynikającym niewątpliwie z umiłowania ojczystej ziemi – ukazaniu jej malowniczych zakątków. Poszukiwali oni widoków charakterystycznych dla Holandii: piaszczystych wydm lub miejsc wilgotnych, pełnych wybujałej roślinności. Lubili uzmysławiać widzowi, jak leniwie płyną wśród gęstych zarośli tutejsze rzeki i jak wiją się nieregularnymi serpentynami polne pełne kurzu drogi. Stare wodne młyny i wiatraki, stawy porośnięte rzęsą, brzegi morza raz skute lodem, raz szumiące wśród zieleni – oto typowa tematyka tejże sztuki. (…) Nie było tu miejsca na żadne wstrząsające filozoficzne uogólnienia: o czasie,…

  • Inspiracje,  Opinie

    Śledztwo dziennikarskie

    […] Niezależnie od tego, jak bezstronny i doświadczony jest dziennikarz, prowadzone przez niego śledztwo podlega znacznym ograniczeniom; nie może on powołać świadka do sądu, postawić go przed ławą przysięgłych. obserwować jego twarzy, analizować brzmienia jego głosu i słuchać kolejno argumentów obrony i oskarżenia. […] John Cornwell, Złodziej w nocy. Śmierć Jana Pawła I (…) Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1993 s.14

  • Inspiracje,  Opinie

    Każde poznanie ma swoje granice

    […] Zarówno poznanie historyczne, jak też poznanie biologiczne ma swoje granice, poza którymi trudno się poruszać inaczej, jak przy pomocy hipotez. Każda hipoteza utrzymuje się tak długo, póki nie znajdzie się lepiej od poprzednika uzbrojony badacz, który hipotezę dziś obowiązującą obali, dając następną, dla której dowodów bezwzględnych właściwie też nie ma. Będzie ona obowiązywała do czasu kolejnej i udanej próby jej zastąpienia. […] Aleksander Gieysztor, cyt. za: Zbigniew Święch, Budzenie wawelskiej pani Królowej Jadwigi, Wyd. CALVARIANUM 1989 s. 59