Starsze

Autoerotyczne nieszczęśliwe wypadki

Autoerotyczne nieszczęśliwe wypadki Zwykle chodzi o jedną z form uduszenia przez zagardlenie lub odcięcie dopływu tlenu do organizmu z powodu założenia na głowę plastykowej lub gumowej opaski czy torby. Zdarzenia takie medycyna sądowa odnotowuje stosunkowo rzadko. Problemem w śledztwie staje się jednak właściwa diagnoza przypadku, albowiem na osobach niedoświadczonych mogą one sprawiać wrażenie samobójstwa, a nawet zbrodniczego pozbawienia życia.

Przyjmuje się zgodnie w literaturze, że ofiarami autoerotycznych nieszczęśliwych wypadków są osoby przekonane o możliwości zwiększenia poziomu stymulacji seksualnej podczas praktyk masturbacyjnych przez kontrolowane ograniczenie dopływu powietrza do układu oddechowego (asfiksjofilia). Wg niektórych teorii, krew pozbawiona tlenu wprowadza w stan intensywnej euforii, a świadomość zagrożenia utraty życia ma być źródłem dodatkowej adrenaliny.

Do tego celu używają one zwykle pętli, jaka służy wieszającym się samobójcom lub konstruują inne, niekiedy dość osobliwe specjalne urządzenia. Niekiedy ma miejsce kontrolowane odurzanie się poprzez inhalację gazu propan-butan przy użyciu worka plastikowego założonego na głowę. Inne jeszcze osoby dla uzyskania podobnych efektów stosują drażnienie prądem elektrycznym.

Awaria takiego urządzenia czy błąd w manipulowaniu pętlą bardzo łatwo mogą doprowadzić do ucisku na szyję o sile wystarczającej do bardzo szybkiej utraty przytomności, a w następstwie do śmierci przez zatkanie dróg oddechowych lub zagardlenie. Wbrew przekonaniu ofiary, sama możliwość oparcia nóg o podłoże wcale nie gwarantuje panowania nad sytuacją. Ryzyko śmierci wrasta jeszcze bardziej u osób nietrzeźwych, odurzonych narkotykami czy cierpiących na zaburzenia krążenia. Już samo oparcie się szyją na napiętym sznurze, co potwierdzono eksperymentalnie, prowadzi po kilku sekundach do utraty przytomności [patrz: A. Jakliński i Z. Marek, Medycyna sądowa dla prawników, Kantor Wydawniczy Zakamycze, K-w 1996 s. 127].

Aktualny w każdej sprawie postulat kompleksowego badania miejsca zdarzenia i kojarzenia stanu zwłok z okolicznościami ich znalezienia, w omawianej sytuacji nabiera znaczenia szczególnego. Specjaliści, a więc medycy sądowi i odpowiednio przygotowani prokuratorzy czy policjanci potrafią wyprowadzać z takiego badania odpowiednie wnioski.

Obraz sekcyjny ofiary przypomina skutki nietypowego powieszenia z oparciem dolnych kończyn, niekiedy zgon następuje w mechanizmie zadzierzgnięcia. W przypadku zatkania dróg oddechowych na uduszenie wskazywać mogą typowe następstwa niedotlenienia, w tym zwłaszcza obecność wybroczyn krwawych w obrębie głowy, szczególnie pod spojówkami czy błonach śluzowych twarzy. U ofiar doświadczeń z energią elektryczną w miejscu kontaktu ciała z przewodnikiem może wystąpić efekt tzw. znamiona prądowego.

Z przyczyn, które odgadnąć nietrudno, darujemy sobie szczegółowy opis rekwizytów ujawnianych na miejscu zdarzeń czy charakterystycznych metod zabezpieczenia się ofiar przed skutkami wykraczającymi poza oczekiwania. Znamienna jest tu opinia Wiktora Grzywo – Dąbrowskiego, który już dawno temu oceniał, że: „zboczeńcy nieraz przez długie lata uprawiają tę 'zabawę’, wreszcie wskutek jakiegoś wypadku giną w pętli, przez co sprawa się wydaje” [W. Grzywo Dąbrowski, Podręcznik medycyny sądowej (…), Wydawnictwo Lekarskiego Instytutu Naukowo – Wydawniczego, Warszawa 1948 s. 404].

Ofiarami opisanych tu praktyk są w większości mężczyźni. Zdarza się jednak, że padają nimi także kobiety [por. V.J. DiMaio i D. DiMaio, Medycyna sądowa, Wyd. Urban & Partner, Wrocław 2003 s. 252]. W starszej literaturze szacowano, ze w Stanach Zjednoczonych ma miejsce około 250 przypadków śmierci wskutek stosowania niebezpiecznych praktyk autoerotycznych tylko przez samo podwieszanie się [Z. L. Starowicz, Seksuologia Sądowa, Wydawnictwo Prawnicze, W-wa 1988 s. 39.] W listopadzie 2015 r. portal Geekeek podał, że samo tylko autoerotyczne podduszanie przynosi rocznie na świecie 600 ofiar śmiertelnych. Wśród nich ma być znany aktor David Carrdine.

W Polsce opisywano pojedyncze przypadki. Andrzej Gross ocenia jednak, że liczba zgonów w Stanach Zjednoczonych szacowana jest do 1000, w Wielkiej Brytanii do 250, a w Australii do prawie 70 w skali roku [patrz: A. Gross, Uduszenie gwałtowne w trakcie czynności autoerotycznych, Archiwum Medycyny Sądowej i Kryminologii nr z 1999 nr 2 s. 95.]

Czytelnikom zainteresowanym najnowszymi polskimi doniesieniami naukowymi na temat autoerotycznych nieszczęśliwych wypadku warto zarekomendować opracowanie: Joanny Stojer-Polańskiej, Filipa Bolechały, Magdaleny Krzak i Artura Moskały pt. Śmierć w wyniku czynności autoerotycznych – aspekty kryminalistyczne, prawne, sądowo-lekarskie oraz psychologiczne. Publikacja ta znajduje się w wydawanym przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie czasopiśmie „Problems of Forensic Science” 2014, vol. 98, s. 151 i nast. Dostępna jest także w wersji elektronicznej. Ciekawej wiedzy o zjawisku dostarcza też publikacja Magdaleny Okłota-Horby pt. Zgony w trakcie czynności seksualnych i asfiksjofilia /w/: G. Teresiński (red. nauk.), Medycyna sądowa, Wyd. PZWL Warszawa 2019 t. 1 s. 184 i nast.

JAN WOJTASIK

Miejsce pierwszej publikacji:

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze

Data pierwszej publikacji: 2008-10-26

Publikacja z cyklu: Ciekawie … nie tylko o prawie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *