Różny las
[…] W niewoli przez cztery lata pracował w wielu lasach i w wielu borach. Dlatego wiedział, że las potrafi być różny, jak różny bywa człowiek. W zimnym klimacie rosły przeważnie lasy iglaste, w górach ku niebu pięły się potężne świerki i jodły, niżej – z domieszką buka, jeszcze niżej z modrzewiami, jesionami, klonami, a nawet pachnącą latem lipą i wstydliwą białą brzozą.
Poznał lasy łęgowe rozciągnięte na nizinach, z potężnymi dębami i jesionami. Poznał lasy bagienne, las mieszany świeży i las wilgotny, las łęgowy górski i las mieszany wyżynny, a także bory potężne – te wysokogórskie, te bagienne, te suche, wilgotne i świeże. Każdy był inny, miał swoje własne oblicze, przewagę tych lub owych gatunków drzew i najróżniejsze było podszycie oraz runo.
Inny też był las tutejszy – jakiś niesamowity, kudłaty, mroczny, choć przecież i w nim były całe połacie, gdzie słońce przenikało na ziemię przez korony potężnych sosen.
Trafiały się w nim jednak miejsca straszne, z których noc zdawała się nigdy nie odchodzić, noga zapadała się w wilgotne dno na wpół wyschniętych jezior, nad oparzeliskami snuła się mgła. Inne lasy lub bory miały jakąś dziwną delikatność i wrażliwość, wybierały dla siebie najdogodniejsze siedliska i ginęły, gdy tylko przyszedł rok suchy lub nastał rok wilgotny. […]
Zbigniew Nienacki, Wielki Las, Oficyna Wydawnicza „Warmia”, 1987 s. 7 (w wersji pdf)
