Zawodowe

Przystanek Nowa Sól – początek i koniec ważnego etapu

Zawsze uważałem i powtarzam to przy każdej okazji, że każdy szef jest mądry i skuteczny w działaniu na tyle, na ile mądrzy, sprawni w działaniu i emanujący poczuciem odpowiedzialności są jego podwładni. Do współpracowników, zwłaszcza tych najbliższych miałem szczęście.

W Prokuraturze Rejonowej w Nowej Soli, którą kierowałem przez 11 lat na wspomnienie zasługuje przed wszystkimi moja zastępczyni prok. Teresa Tokarz. W niczym nie zaniedbując osobiście prowadzonych, i to dobrze spraw, wspierała mnie psychicznie i dzielnie zastępowała podczas nieobecności spowodowanych częstymi wyjazdami na  szkolenia własne, na wykłady i egzaminy prokuratorskie, na posiedzenia Rady Prokuratów czy podkomisji sejmowej. Angażując się w te i im podobne formy działalności zawsze mogłem być spokojny o stan firmy.

We wspomnianym okresie w prokuratorze nowosolskiej pracowało dłużej albo krócej więcej osób, które charakteryzowały się przykładnym poczuciem kompetencji i odpowiedzialności za efekty i jakość realizowanych zadań.

W formule tego materiału nie sposób wymienić wszystkich. Nie można jednak nie wspomnieć spośród starszych stażem, nieżyjącego już Włodzimierza Pawlaka – głogowianina czy przedstawiciela najmłodszego pokolenia – Krzysztofa Wojdakowskiego, który kontynuuje karierę zawodową w prokuraturach białostockich. Inni, jak Jacek Buśko czy Ewa Kańduła awansowali do Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Pierwszego zawodowego informatyka, jaki pracował „dla mnie” i przy którym uczyłem się podstaw komputera, losy życiowe rzuciły aż na drugą półkulę. Natomiast pozyskany w Urzędzie Pracy wg pionierskiej jeszcze wtedy metody apriorycznego definiowania profilu kompetencji zawodowych – kierowca Mirek Madaliński pracuje po dzień dzisiejszy.

Większość z tych dobrze wspominanych przeze mnie ludzi złożyła swe podpisy pod sympatycznym listem pożegnalnym, jaki otrzymałem w listopadzie 1998 r. przechodząc do pracy w Zielonej Górze.

Myślę, że nie będą mieli nic przeciwko pokazaniu obecnie tego listu w moim witrynowym archiwum.

Jan WOJTASIK

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *