Starsze

Narkotyki – ustalanie stanu odurzenia

Narkotyki – ustalanie stanu odurzenia  Prowadzenie pojazdu mechanicznego pod wpływem środka odurzającego stanowi przestępstwo określone w przepisie art. 178a § 1 i 2 KK. Karalne jest także wykonywanie w tym stanie wszelkich czynności związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych. Dotyczy to nastawniczych, dróżników kolejowych, policjantów kierujących ruchem na skrzyżowaniu itp. Odpowiedzialności karnej podlega tez dyspozytor, który dopuszcza do ruchu na drogach publicznych osobą prowadzącą pod wpływem środka odurzającego pojazd mechaniczny. Stan odurzenia jest też okolicznością zaostrzającą karalność sprawcy wypadku komunikacyjnego.

We wszystkich tych sytuacjach „wpływ środka odurzającego” jest traktowany analogicznie jak „stan nietrzeźwości”. W przeciwieństwie jednak do „stanu nietrzeźwości”, który w słowniku wyrażeń ustawowych doczekał się swojej legalnej definicji [art. 115 § 16 KK], pojęcie „wpływu środka odurzającego” pozostaje ciągle jeszcze kwestią ocenną. Konieczne staje się przypomnienie, że środki odurzające wykazują ze swej istoty działanie euforyzujące, pobudzające lub halucynogenne. U osoby przyjmującej doprowadzają do charakterystycznego stanu zwanego odurzeniem. Odurzenie z kolei określane jest jako jednorazowe wprowadzenie do organizmu leku czy innego środka, który wywołuje zmiany w psychice.

W toksykologii sądowo – lekarskiej funkcjonuje pogląd, że sprawą ważniejszą od ujawnienia obecności środka toksycznego jest określenie jego stężenia. Na tej zasadzie „wszystko jest trucizną i zarazem nic nie jest trucizną”. To stężenie decyduje bowiem o wpływie trucizny na organizm żywy. Otwarte z medycznego punktu widzenia pozostaje więc pytanie, czy każda ilość środka odurzającego może upoważniać do przyjęcia poglądu, że osoba prowadząca pojazd jest pod jego wpływem.

Z normatywnego punktu widzenia odpowiedź twierdząca na tak postawione pytanie budzić musi pewne wątpliwości. Wprawdzie znajduje ona pośrednio poparcie niektórych autorów, w tym w A. Wąska, wg którego „stanem po użyciu [podobnie do alkoholu] działającego środka jest taka koncentracja w organizmie takiego środka, która oddziaływuje na ośrodkowy układ nerwowy w takim samym zakresie jak zawartość alkoholu we krwi w granicach od 0,2 do 0,5promila lub wydychanym powietrzu – od 0,1 mg do 0,25 mg w 1 dm3” [por. Komentarz do Kodeksu karnego, Wielomodułowy System Informacji Prawnej Legalis, wersja internetowa www.legalis.pl]

Analogia z alkoholem nie do końca wydaje się tu uprawniona. Karalna jest przecież każda jego zawartość w organizmie w stężeniu przekraczającym granicę alkoholu fizjologicznego. Na tej zasadzie, w przypadku środków odurzających karalna powinna być więc każda obecność tych środków w stężeniu wyższym niż ocenione jako „śladowe”. Niektóre środki odurzające w stężeniu większym niż „śladowe” utrzymują się w organizmie jednak bardzo długo, a jednoczenie w tym okresie nie mają już żadnego znaczenia dla psychicznej kondycji osoba, która je kiedyś przyjęła. Dla przykładu, przetwory konopi ujawnia się w moczu jeszcze po 7 dniach, a niektóre leki psychotropowe mogą być wykrywane we krwi po kilku, a w moczu nawet kilkanaście dni od zaprzestania ich stosowania.

Przy okazji tylko warto może przypomnieć, ze stężenie narkotyku w poszczególnych płynach ustrojowych w danym momencie może być bardzo różne. Zasadnicze znaczenie ma upływ czasu, jaki minął od momentu wprowadzenia narkotyku do organizmu oraz drogi jego wprowadzenia. Krótko po przyjęciu narkotyk ujawnia się łatwiej w ślinie i we krwi, a mocz może go jeszcze w ogóle nie zawierać. Z kolei po upływie dłuższego czasu, narkotyk bywa ujawniany już tylko w moczu i pocie, a nie udaje się stwierdzić jego obecności we krwi. Najbardziej widoczna korelacja stężenia występuje we krwi i w ślinie. Krew uważana jest przy tym za płyn najwierniej odzwierciedlający stan organizmu znajdujący się „pod wpływem” środka działającego podobnie do alkoholu.

Prowadzenie pojazdu w stanie odurzenia narkotycznego karalne jest w większości krajów europejskich. Negatywne skutki dla bezpieczeństwa ruchu komunikacyjnego są powszechnie dostrzegane i obecnie nikt nad celowością penalizacji takich stanów nie dyskutuje.

Zasadniczym problemem staje się natomiast wypracowanie metodyki badań kierowców na obecność środków odurzających. Chodzi w szczególności o wypracowanie metod trafnego typowania przypadków podejrzanych, wdrożenie wysoce swoistych oraz łatwych w praktycznym stosowaniu metod przesiewowych i system weryfikacji laboratoryjnej przypadków koniecznych do takiego zweryfikowania.

W typowej sytuacji o konieczności przeprowadzenia badania na obecność środka odurzającego u kierującego pojazdem decyduje policjant wyspecjalizowany w kontroli ruchu drogowego. Wewnętrzne dokumenty zalecają w takich przypadkach zwrócenie szczególnej uwagi na miejsca gromadzenia się młodzieży przyjmującej narkotyki, np. dyskoteki czy tym podobne. W czasie kontroli drogowej policjant ma obowiązek zwrócić uwagę na obecność fizycznych objawów opilstwa alkoholowego [bełkotliwa mowa, odór alkoholu, chwiejność równowagi itd.] oraz typowych następstw odurzenia narkotykowego [nadmierna potliwość, nadwrażliwość na światło, brak logicznych wypowiedzi i reakcji na polecenia policjanta, nadmierna pobudliwość czy drżenie powiek itd.].

Obecność tego rodzaju objawów uzasadnia w pierwszej kolejności poddanie kierującego badaniu na obecność alkoholu. Podstawową metodą jest użycie alkomatu lub innego elektronicznego testera obecności alkoholu w wydychanym powietrzu. Negatywny wynik tego badania determinuje konieczność zarządzenia badań w kierunku obecności w jego organizmie środków odurzających. Zawsze jednak przed takim badaniem konieczne staje się podjęcie próby ustalenia podczas rozpytania badanego czy, jakiego rodzaju, kiedy i w jakiej ilości narkotyk przyjmował. Ustalenie takie nie zawsze jest możliwe. Jeżeli jednak do niego dojdzie należy zastosować tester na obecność środków odurzających z określonej grupy. Niektóre jednostki Policji w Polsce już mają atestowane przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie narkotestery do badania prowadzących pojazdy. Np. narkotester typu „Drugwipe” reaguje na narkotyki zawarte w ślinie oraz pocie. Wystarczy go tylko przyłożyć do języka, czoła lub nawet kierownicy. Wynik badania otrzymujemy już za kilkadziesiąt sekund. Urządzenie rozpoznaje pięć grup narkotyków tj. amfetaminę, konopie, opiaty, kokainę i benzodiazepiny.

Należy w tym miejscu zauważyć, że rozporządzenie Ministra Zdrowia z 11 czerwca 2003r. w sprawie wykazu środków działających podobnie do alkoholu zalicza poza narkotykami z grup takich, jak: opiaty, amfetamina i jej pochodne, kokaina i konopie wraz z ich metabolitami, także leki z grupy pochodnych benzodiazepiny, np. diazepam, klonazepam czy estazolam. Generalnie, wiele jest lekarstw, także niepsychotropywych, które mogą po wprowadzeniu do organizmu wywołać zaburzenia świadomości. Analogicznie, środków działających podobnie do alkoholu jest ogromna ilość i ich enumeratywne wyliczenie jest niemożliwe. Wzmiankowane rozporządzenie odnosi się więc tylko do środków najczęściej nadużywanych przez osoby kierujące pojazdami i nie oznacza przyzwolenia na przyjmowanie innych substancji wpływających na ich sprawność psychofizyczną.

Niezależnie jednak od wyniku badania narkotesterem, a także w razie braku takiego zestawu należy badanego doprowadzić do placówki służby zdrowia, której upoważniony pracownik dokona pobrania próby krwi w celu przeprowadzenia badania na obecność środków odurzających. Czynność ta jest protokołowana na zasadach analogicznych, jak pobieranie krwi do badań na zawartość alkoholu. Jeżeli wcześniej stosowano narkotester, uzyskany wynik należy odnotować w protokole pobrania krwi.

Próbka krwi zabezpieczona w odpowiednim standaryzowanym pojemniku wraz z protokołem podlega przekazaniu do laboratorium analitycznego Zakładu Medycyny Sądowej lub innej placówki prowadzącej badania tego rodzaju. Po przeprowadzeniu analizy organ zlecający badanie otrzymuje ich wynik wraz z opinią. Opinia taka – w przeciwieństwie do pomiarów wykonanych przy pomocy narkotestera – ma wszelkie walory środka dowodowego w postępowaniu przed sądem.

Osobnym i nie do końca jeszcze opanowanym prawnie i medycznie problemem są przypadki, w których w organizmie ujawnia się nieaktywne postacie środków działających podobnie do alkoholu. Ich obecność w organizmie spełnia kryteria „stanu po użyciu” wymaganego przez kodeks drogowy i prawo wykroczeń. Jednak kodeks drogowy określający odpowiedzialność za przestępstwo obliguje do udowodnienia „wpływu”, a więc działania czynników aktywnych.

Potrzeba dopracowania przez ustawodawcę koniecznej precyzji terminologicznej wydaje się coraz bardziej pilna. W miarę zwiększania się ilości przypadków prowadzenia pojazdów przez osoby, w organizmach których ujawniane będą narkotyki, narastać będzie też margines nieporozumień, zbędnych polemik i błędnych decyzji procesowych. Można zaryzykować tezę, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem na przyszłość jest konsekwentne wdrożenie „tolerancji zerowej” dla wszelkich postaci środków psychoaktywnych u osób kierujących. Wszak kierowca „na głodzie” może być i z zasady jest znacznie większym zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu niż kierowca po przyjęciu małej dawki niektórych narkotyków.

Z pewnymi zastrzeżeniami materiałem analitycznym przydatnym do laboratoryjnego stwierdzania obecności narkotyków w organizmie może być mocz, a także ślina. W Polsce jednak badanie moczu ma miejsce wyjątkowo, praktycznie tylko wówczas, gdy z jakichkolwiek powodów nie można pobrać krwi. Ślina jako materiał do analizy laboratoryjnej wykorzystywana jest rutynowo chyba tylko w Australii.

Ślina natomiast jest uważana coraz powszechniej za preferowany materiał badawczy na etapie testowania w miejscu kontroli drogowej. Jej zaletą jest łatwy sposób pozyskiwania, nieinwazyjny charakter badań i wyraźna współzależność obecności narkotyku w organizmie z pogorszeniem zdolności do prowadzenia pojazdu.

Jan WOJTASIK

Miejsce pierwszej publikacji:

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze:

http://www.zielona-gora.po.gov.pl/

Data pierwszej publikacji: 2006-08-07

Publikacja z cyklu: Ciekawie … nie tylko o prawie

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *