Konsultant w postępowaniu karnym
Konsultant w postępowaniu karnym Jakkolwiek od dawna wiadomo, że może być najlepszym przewodnikiem prowadzącego śledztwo po skomplikowanych meandrach rzeczywistości zbrodni, instytucja konsultanta w polskiej procedurze karnej formalnie nie istnieje. Ustawodawca wyszedł zapewne z założenia, że wszelkie zagadnienia wchodzące w zakres wiadomości specjalnych, a istotne dla sprawy zamykają się w granicach procedur ustalających podstawy powołania biegłego, opracowania opinii i ich wykorzystania w dowodzeniu.
Nie jest to stanowisko słuszne. Nie uwzględnia ono tych spraw, których przedmiotem są fakty czy zjawiska występujące bardzo rzadko lub przebiegające w nietypowy sposób. Innymi słowy, chodzi o sytuacje wykraczające poza rutynową wiedzę i doświadczenie organu procesowego, nawet wówczas, gdy jest to wiedza rzetelna i poparta doświadczeniem.
W takich właśnie przypadkach, już na początku śledztwa albo nawet jeszcze przed jego wszczęciem wymiana informacji z kimś bardziej kompetentnym w danej dziedzinie wiedzy może uchronić od błądzenia i straty czasu oraz marnotrawstwa środków na metodę „prób i błędów”. Wszak kto pyta, nie błądzi, a konsultacja to nic innego jak zasięganie opinii u fachowców i specjalistów; udzielanie rad, wskazówek i wyjaśnień przez rzeczoznawców [patrz: Słownik języka polskiego PWN, wersja elektroniczna Gazety Wyborczej].
Prof. Tadeusz Hanausek postrzega konsultanta jako osobę biorącą udział w różnych czynnościach procesowych: „jedynie w celu służenia radą i pomocą organowi procesowemu przeprowadzającemu te czynności”. Podkreśla, że pomoc taka potrzebna jest wówczas, gdy przeprowadzenie fragmentu tych czynności wymaga wiadomości specjalnych [por. T. Hanausek, Kryminalistyka – zarys wykładu, Kantor Wydawniczy Zakamycze, K-w 1998 s. 160].
Podobnie widzi rolę konsultanta Jan Widacki. Jego zdaniem, biegły jako konsultant nie przeprowadza odrębnych badań, ani nie wydaje opinii, a jedynie uczestniczy w czynności przeprowadzanej przez organ procesowy, udzielając porad i wskazówek dotyczących sposobu realizacji czynności lub interpretacji uzyskanych w drodze tej czynności wyników [patrz: J. Widacki, Kryminalistyka, Wyd. C.H. Beck, Warszawa 1999 s. 160].
Wykorzystanie znawcy skomplikowanych zagadnień przez prokuratora czy inny organ procesowy może okazać się celowe w kilku sytuacjach. W pierwszej kolejności potrzeba ta wyłania się już podczas oględzin miejsca zdarzenia, gdy zachodzi konieczność ujawnienia i zabezpieczenia śladów różnego rodzaju. O powodzeniu tego przedsięwzięcia lub bezpowrotnym zniszczeniu niektórych potencjalnie wartościowych śladów decyduje nie tylko rodzaj przyjętych metod i zastosowanych środków, ale też kolejność ich poszukiwania. Nie zawsze organ procesowy ma możliwość przekazania śladów wraz z podłożem do jednego laboratorium, gdzie odpowiedni koordynator zatroszczy się o wszystko, co winno stać się przedmiotem analizy.
Taki sposób widzenia roli konsultanta łatwiej zrozumieć odwołując się do opinii Andrzeja Czubaka, który przypomniał, że typowy ślad daktyloskopijny podlega ujawnieniu dopiero po zabezpieczeniu: mikrośladów w postaci drobin i włókien, pozostałości powystrzałowych- GSR i śladów biologicznych. Z kolei, dopiero po ujawnieniu i zabezpieczeniu śladów linii papilarnych zabezpieczeniu podlegają: wszelkie chemiczne substancje obce, ślady traseologiczne, a na końcu dopiero ślady mechanoskopijne. [por. A. Czubak, Ekspertyza kompleksowa podłoża, a badanie śladu daktyloskopijnego /w/ Ekspertyza sądowa. Zagadnienia wybrane, Wyd. Oficyna a Wolters Kluwer business, W-wa 2007 s. 100]. Nie trzeba dodawać, że każdy rodzaj śladów można ujawniać i zabezpieczać różnymi metodami i środkami technicznymi, a wybór optymalnych jest sam w sobie problemem. Obecny na miejscu konsultant może uratować od popełnienia wielu nienaprawialnych później błędów.
Stefan Kalinowski, podzielając pogląd Tadeusza Nowaka [por. T. Nowak, Dowód z opinii biegłego w polskim procesie karnym, Wydawnictwo UAM, Poznań 1966, s. 85] uznał, że biegły lekarz wezwany do udziału w oględzinach zwłok ma możliwość telefonicznego udzielenia „wskazówek organowi policji, np. co do sposobu zabezpieczenia zwłok, mierzenia temperatury otoczenia i temperatury zwłok, ewentualnie dokonania innych czynności do czasu przybycia lekarza” [patrz: S, Kalinowski, Biegły i jego opinia, Wyd. Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego KGP, W-wa 1994 s.87]. Wskazówki te – chociaż Autor nie mówi o tym wprost – w istocie nie są niczym innym, niż właśnie konsultacją. Podobnie, S. Kalinowski za dopuszczalne uznał też przedyskutowywanie szczegółowych pytań postanowienia o powołaniu biegłego z biegłym lub specjalistą, który ma być wezwany w charakterze biegłego [S. Kalinowski, op. cit. s. 89].
O biegłym w roli konsultanta, który jest uczestnikiem czynności prowadzonej przez organ procesowy i udziela porad oraz wskazówek co do sposobu realizacji czynności lub interpretacji uzyskanych wyników pisze też Włodzimierz Kędzierski. Jako przykłady tego rodzaju czynności wskazał oględziny zwłok, eksperyment procesowo-kryminalistyczny, przeszukanie i okazanie. Wg tego Autora, także psycholog uczestniczący w przesłuchaniu dziecka jest konsultantem [patrz: W. Kędzierski, /w/ Technika kryminalistyczna t. 1, Wydawnictwo WSPol., Szczytno 2007 s. 187]
O roli psychologa jako konsultanta organu procesowego podczas oględzin miejsca zdarzenia pisze Teresa Jaśkiewicz-Obydzińska [patrz: J. K. Gierowski, T. Jaśkiewicz-Obydzińska i M. Najda, Psychologia w postępowaniu karnym, Wyd. LexisNexis, W-wa 2008 s.193]. Jej zdaniem, możliwość taka jawi się zwłaszcza wówczas, gdy interpretacja śladów może sugerować określone ślady psychiki sprawcy, a psycholog może podpowiedzieć strategię jego przesłuchania czy przeprowadzenia innych czynności z udziałem tego sprawcy.
W podobnym kontekście, lecz nieco inaczej rolę tę postrzega Renata Włodarczyk. Odróżnia ona bowiem możliwość powołania niezależnego konsultanta jako doświadczonego doradcy oraz konsultanta – koordynatora, który na miejscu zdarzenia realizuje swoje obowiązki służbowe wykorzystując większy od pozostałych medyków sądowych zasób wiedzy i doświadczenia zawodowego [por. R. Włodarczyk, Działania kryminalistyczne, medyczne i organizacyjne w sytuacjach zdarzeń masowych ze szczególnym uwzględnieniem identyfikacji genetycznej zwłok i szczątków ludzkich z pogorzeliska, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, Szczytno, 2010 s. 212].
Inny obszar współdziałania z konsultantem występuje w sprawach gospodarczych. Typowym przykładem jest poszukiwanie wszelkiego rodzaju dokumentacji technologicznych, ekonomicznych czy z zakresu obrotu finansowego. Zanim dojdzie do zlecenia ekspertyzy w procesowym znaczeniu tego słowa konieczne jest zgromadzenie odpowiednich dokumentów. Znawca problemu – konsultant może w istotnym stopniu zadanie to ułatwić wskazując, gdzie i czego można i należy poszukiwać. Wykorzystanie tej wiedzy nie tylko zapewni rzetelność przyszłej ekspertyzy, ale też istotnie skróci czas jej przygotowania.
Przykładem takiej sytuacji jest przeprowadzone w Prokuraturze Okręgowej w Zielonej Górze śledztwo w sprawie nieprawidłowości w działalności eksperckiej jednego z policyjnych laboratoriów. Sprawozdania z badania wskazywały, że prowadzono je równolegle dwoma metodami. Miało to istotnie zredukować ryzyko błędnych oznaczeń. Jednak wyniki wewnętrznej kontroli sugerowały podejrzenie, że faktycznie badania prowadzono tylko jedną metodą.
Ponieważ całość procesów badawczych oraz ich dokumentowanie rejestrowano, a następnie zabezpieczano na odpowiednich nośnikach elektronicznych zaszła konieczność zajęcia tych nośników dla potrzeb ekspertyzy. Należało to zrobić skutecznie, ale też w taki sposób, żeby nie zdezorganizować pracy pozostałych pracowni. Dzięki przeprowadzonej konsultacji z ekspertami IES w Krakowie cel ten został w pełni osiągnięty. Warto może przy okazji zaznaczyć, że do przeprowadzenia konsultacji wykorzystano aparaturę służąca zwykle do przesłuchiwania na odległość. Bezpośredniość kontaktu i możliwość użycia kamery dokumentowej w dużym stopniu przyczyniły się do powodzenia konsultacji.
W niektórych rodzajach ekspertyz pierwszorzędnego znaczenia nabiera sposobów pobrania materiału porównawczego. Dotyczy to np. badań identyfikacyjnych pisma ręcznego czy wielu ekspertyz fizykochemicznych. W połowie lat 90-tych ub. wieku metodą konsultacji z pracownikiem pracowni hemogenetycznej Zakładu medycyny Sądowej AM we Wrocławiu autorowi tego artykułu zdarzyło się konsultować metodę prawidłowego pobierania i zabezpieczania krwi od ofiary usiłowanego zgwałcenia oraz podejrzanego dla potrzeb jednej z pierwszych ekspertyz tego rodzaju w okręgu.
Zadaniem organu procesowego jest oznaczenie przedmiotu i zakresu ekspertyzy. Nie zawsze jest to zadanie proste, ale zawsze powinno zostać wykonane poprawnie. Należy wiedzieć np. jaka ekspertyza może okazać się przydatna do wyjaśnienia danego zagadnienia i kto powinien ją przeprowadzić. Należy też znać granice przydatności i wydolności dostępnych metod badawczych.
Stawką jest nie tylko reputacja organu procesowego, który kierując się dobrymi intencjami może jednak oczekiwać od ekspertów ustaleń na danym etapie rozwoju nauki niemożliwych do spełnienia. Ważniejszą przesłanką takiej konsultacji jest wybór laboratorium, które dysponuje metodami nie niszczącymi materiału badawczego. Nie bez znaczenia są też koszty ekspertyzy i czas jej przeprowadzenia. Nie można też pomijać zagadnienia poprawności stawianych ekspertom pytań. Powinny one być optymalne tj. takie, które będą inspirować biegłego do wykorzystania całej gamy możliwości oferowanych przez naukę.
Jerzy Biederman przytoczył ciekawy przykład konsultacji przeprowadzanych w Krajowym Laboratorium Nauk Sądowych w Linkoping w Szwecji, gdzie w „konferencji” organu procesowego z biegłymi udział mogą wziąć również przedstawiciele stron [patrz: J. Biederman, O relacjach organ procesowy – biegły z poziomu praktyki, /w/ Postępy w naukach sądowych [..], Wydawnictwo IES, K-w 2009 s.44]. Skądinąd wiadomo, że podobne konsultacje poprzedzające śledztwa w sprawach kryminalnych praktykowane są w Holandii. Poza biegłymi uczestniczy w nich przedstawiciel policji oraz adwokatury.
Rafał Cieśla podaje następujący katalog zagadnień możliwych do ustalenia w ramach konsultacji: zasadność przeprowadzenia ekspertyzy ze względu na jej możliwości poznawcze, wybór wykonawcy ekspertyzy, omówienie przewidywanych w toku ekspertyzy metod badawczych, zebranie materiału do badań pod względem ilości oraz jakości, sprecyzowanie celu ekspertyzy przez prawidłowe sformułowanie pytań oraz ustalenie możliwości przeprowadzenia ekspertyzy w określonym czasie [por. R. Cieśla, Wstępna konsultacja organu procesowego z osobą posiadającą wiadomości specjalne. Teoria a praktyka, /w/ Nauka wobec prawdy sądowej. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Zdzisława Kegla, Wrocław 2005 s. 78].
Potrzebę konsultacji z biegłym podziela także Ryszard A. Stefański. Jego zdaniem potrzeba taka może być uzasadniona „niekiedy przed określeniem przedmiotu ekspertyzy, a zwłaszcza przed sformułowaniem pytań szczegółowych” [por. R. A. Stefański, w: /red. Z Gostyński/ Kodeks Postępowania Karnego – Komentarz, Dom Wydawniczy ABC – 2003, t. I s. 893]. W tym kontekście na uwagę zasługuje też krytyczna uwaga dra Jerzego Pobochy o „nie do końca wykorzystywanym celu konsultacyjnym, czyli poszukiwaniu u eksperta odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się współczesna wiedza naukowa” [por. J. Pobocha, Psychiatryczne diagnozowanie zabójstw maskowanych na podstawie analizy obrazu miejsca zdarzenia, V Ogólnopolskie Seminarium Kryminalistyczne, Zielona Góra-Drzonków, maj 2009].
Na tym tle za idący nazbyt daleko uznać należy pogląd Kazimierza Zgryzka, że „w praktyce w każdej sytuacji, gdy zachodzi potrzeba sięgnięcia po wiadomości specjalne, a więc dopuszczenia dowodu z opinii boegłego, decyzja organu procesowego powinna być konsultowana ze specjalistą w zakresie tej dziedziny wiedzy, która ma być wykorzystana w postepowaniu” [patrz: K. Zgryzek, Dowód z opinii biegłych lekarz psychiatrów oraz biegłego lekarza seksuologa /w/: J. Skokupka (red. nauk.), System prawa karnego procesowego, Wyd. Wolters Kluwer, Warszawa 2019 t. VIII cz. 4 s.5015]. Kryteriami decydującymi powinny tu być raczej stopień skomplikowania zagadnienia i poziom kompetencji organu procesowego.
O zupełnie innej funkcji konsultanta wspomina dr n. med. Tomasz Jurek. Jego zdaniem, konsultant przywołany do zespołu opiniującego jest „narzędziem”, które odpowiednio wykorzystane podnosi jakość opinii wydawanej przez medyka sądowego [patrz: T. Jurek, Problemy jakości w medycynie sądowej, IV Ogólnopolskie Seminarium Kryminalistyczne, Zielona Góra-Drzonków, maj 2008]. Uwagę tę warto przypomnieć, albowiem została ona sformułowana w kontekście zadań wykonywanych przez opiniującego biegłego, przede wszystkim poziomu jakości jego pracy.
Jeszcze inaczej kwestię statusu procesowego konsultanta widzi prof. Romuald Kmiecik. Uważa on bowiem, że ekspert wspierający organ procesowy podczas przeprowadzanych czynności posiada status biegłego, jego zaangażowanie „wymaga wydania postanowienia o powołaniu biegłego, tyle że nie w celu wykonania ekspertyzy, a w celu dopuszczania biegłego do udziału w czynności organu procesowego” [patrz: R. Kmiecik, Przegląd orzecznictwa Sądu Najwyższego – Izby Karnej w zakresie zagadnień kryminalistyczno-dowodowych w postępowaniu karnym (w latach 1997-2001), Prok. i Pr. Nr 7-8/2002].
Konsultant w praktyce często jest tą samą osobą, której w przyszłości zostaje zlecona ekspertyza. W takim bowiem przypadku ewentualne koszty czasu poświęconego konsultacji czy innych nakładów mogą być przez biegłego rozliczone w ramach jednego rachunku za wydanie opinii. Z kolei, postanowienie o powołaniu biegłego czy zasięgnięciu opinii nadaje konsultantowi oficjalny status uczestnika postępowania karnego.
Sytuacja komplikuje się w przypadku, gdy roli konsultanta podejmuje się ktoś, komu z różnych powodów organ procesowy nie powierzy zadania sporządzenia ekspertyzy. Wszak biegłego w sprawie statuuje odpowiednie postanowienie organu procesowego. Przypisanie takiemu faktycznemu znawcy zagadnienia i zarazem aktywnemu pomocnikowi organu procesowego statusu „świadka czynności” też nie wydaje się do końca uprawnione. Z kolei rola „specjalisty” w rozumieniu art. 205 kpk ograniczona została wyraźnie do czynności technicznych, w tym zwłaszcza wykonania pomiarów, obliczeń, zdjęć czy utrwalenia śladów. Ustawodawca nie wyposażył, być może błędnie, specjalisty w prawo do udzielania organowi procesowemu rad, wskazówek czy wyjaśnień.
Pozostaje też kwestia podstawy formalnej wypłaty honorarium. Wyjątki zawsze się zdarzają, lecz generalnie czasy bezinteresownych pasjonatów raczej już odeszły do historii. Sprzedając swoją wiedze i czas, konsultant ma prawo oczekiwać odpowiedniego honorarium. Z drugiej strony zasada tajemnicy śledztwa nie pozwala prokuratorowi czy policjantowi dzielić się posiadanymi informacjami o stanie sprawy, ujawnionych śladach, posiadanych dowodach czy ich braku z kimkolwiek.
Milczenie ustawy w przedmiocie statusu konsultanta zmusza do szukania rozwiązań umożliwiających pogodzenie kilku punktów widzenia. Brak statusu biegłego nie pozwala na jakikolwiek element przymusu. Konsultanta nie można np. wezwać na miejsce zdarzenia. Znawca udzielający organowi procesowemu pomocy w charakterze konsultanta czyni to dobrowolnie. Należy więc przyjąć, że łączy go z tym organem stosunek cywilnoprawny w postaci umowy zlecenia. Wysokość przysługującego z tytułu honorarium może być negocjowana. Nie wyklucza to posłużenia się na drodze analogii stawkami przyjętymi w odpowiednich przepisach.
Ta niejednoznaczność w postrzeganiu roli konsultanta wynika co najmniej z dwóch powodów. Pierwszym jest brak regulacji ustawowej zagadnienia, o czym już wspomniano wcześniej. Drugim zaś niedostatek analiz teoretycznych i badań aktowych. Zbigniew czeczot i Tadeusz Tomaszewski celnie zauważyli, że „Problem ten, wprawdzie istotny dla praktyki, nie został do tej pory w pełni opracowany od strony teoretycznej” [por. Z. Czeczot i T. Tomaszewski, Kryminalistyka ogólna, Wydawnictwo COMER, Toruń 1996 s. 204].
Odrębnym zagadnieniem jest sposób dokumentowania efektów pracy konsultanta. Optymalna wydaje się tutaj się tutaj forma notatki urzędowej sporządzonej przez korzystający z konsultacji organ procesowy. Z drugiej jednak strony, uczestniczący w czynności procesowej konsultant powinien podpisać podstawowy dokument o znaczeniu dowodowym, jakim jest protokół. Skoro podpisują go wszystkie osoby obecne podczas czynności, tym bardziej powinny uczynić to aktywni i wpływający realnie na jej efektywność uczestnicy. W niektórych przypadkach nie można także wykluczyć potrzeby przesłuchania konsultanta w charakterze świadka czynności.
To oczywiście jeden z możliwych i zasługujących na przedyskutowanie punktów widzenia. Warto bowiem pamiętać o podnoszonych w tej kwestii wątpliwościach. Np. Czeczot i Tomaszewski, dostrzegając dużą potencjalnie wartość informacji uzyskanych od konsultanta, jednocześnie podkreślają brak jasności, czy mogą być one traktowane jako środek dowodowy [por. Z. Czeczot i T. Tomaszewski, op.cit. s. 204].
Nawiązując natomiast w pewnym stopniu do koncepcji R. Włodarczyk [op. cit. s. 212], można np. rozważyć, czy pojęcie konsultanta nie zostało nadmiernie zawężone do kategorii osób mających wiedzę specjalną w danej dziedzinie wiedzy, a więc ekspertów w tradycyjnym i zarazem ścisłym znaczeniu tego pojęcia. Być może powinno ono oznaczać także nie pełniącego już czynnej służby policjanta, prokuratora czy innego funkcjonariusza, który dzięki posiadanej wiedzy i zdobytemu doświadczeniu jest w stanie służyć realną, ale jednocześnie instytucjonalną w znaczeniu procesowym pomocą młodszym pracownikom organów ścigania przy rozwiązywaniu problemów trudnego śledztwa.
W tym kontekście o ciekawej i inspirującej do rozważenia praktyce wspomina Paul Britton, znany angielski profiler. Policja poprosiła go o przeprowadzenie „niezależnej analizy przestępstwa” w sprawie o uprowadzenie, rabunek i zabójstwo kobiety. Miał ocenić znane już fakty oraz sporządzone w sprawie raporty, ale bez odnoszenia się do hipotez, czyli wersji zakładanych przez prowadzących postępowanie policjantów. Wnioski konsultanta zgodne z policyjnymi oznaczały kontynuację obranych założeń i kierunków śledztwa. Sytuacja odmienna miała stanowić przesłankę korekty działania [patrz: P. Britton, Profil mordercy. Prawdziwa historia jednego z najsłynniejszych profilerów, SIW Znak, Kraków 2018 s. 440].
W pierwotnej redakcji tego artykułu postulowałem w perspektywie czasu, czyli – de lege ferenda – konieczność ustawowej lub przynajmniej „regulaminowej” regulacji statusu konsultanta. Pierwsza, przysłowiowa jaskółka zmian w tym kierunku pojawiła się w ustawie z dnia 28 stycznia 2016 r. – Prawo o prokuraturze [Dz. U. z 2016 r. poz. 177 z późn. zm.]. W przepisie art. 66 tej ustawy dopuszczono możliwość powoływania w skład prokuratorskich zespołów śledczych w charakterze doradców lub konsultantów także prokuratorów lub sędziów w stanie spoczynku.
Rozwiązanie to nie odnosi się wprawdzie do konsultantów, jako osób posiadających wiedzę specjalną w rozumieniu przepisów procedury karnej, ale i tak stanowi wyraźny postęp w stosunku do poprzedniego stanu normatywnego.
Jan WOJTASIK
Miejsce pierwszej publikacji:
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze:
Data pierwszej publikacji: 2009-03-23
Publikacja z cyklu: Ciekawie … nie tylko o prawie