Starsze

Konfrontacja jako metoda przesłuchania

Konfrontacja jako metoda przesłuchania

Pojęcie konfrontacji

Konfrontacja jest specyficznym, kryminalistyczno – procesowym  sposobem odbioru relacji w toku przesłuchania osobowego źródła dowodowego, jakim może być świadek, biegły czy podejrzany. Przepisy kodeksu postępowania karnego z 6 czerwca 1997 r. dopuszczające w art. 172 możliwość konfrontowania osób przesłuchiwanych, czynności tej nie definiują, ograniczając się do wskazania jej celu, jakim jest wyjaśnienie sprzeczności w relacjach osób przesłuchiwanych[1]

Lakoniczność sformułowania ustawowego w sposób naturalny przenosi ciężar rozważań nad istotą konfrontacji, zakresem jej stosowania, warunkami dopuszczalności i sposobem przeprowadzania na doktrynę. Przede wszystkim kryminalistyczną, w mniejszym stopniu procesową. Podkreślić należy też istotne znaczenie, jakie w tej mierze odegrała praktyka sądowa i metody wypracowane w organach ścigania.

Zdaniem Zb. Czeczota i T. Tomaszewskiego, konfrontacja, czyli stawienie do oczu, jest to równoczesne przesłuchanie dwóch osób na tę samą okoliczność, w celu wyjaśnienia sprzeczności w ich poprzednich zeznaniach lub wyjaśnieniach[2].  Według Wł. Gutekunsta, konfrontacja jest swoistym typem przesłuchaniaktóre polega na jednoczesnym przesłuchaniu dwóch osób[3].  Natomiast T. Hanausek zdefiniował konfrontację, jako szczególną formę przesłuchania dwóch osób, którą charakteryzuje jedność czasu, miejsca, przedmiotu i dokumentacji przesłuchania[4].

Nie podejmują natomiast próby definiowania konfrontacji polscy autorzy innych klasycznych podręczników kryminalistyki, pomimo przedstawienia jej problematyki w różnym zakresie w swoich pracach[5]. Z kolei w komentarzach do kodeksu postępowania karnego  nierzadko spotyka się odwołanie do dorobku  kryminalistyków[6]. St. Kalinowski przyjmował  , że tzw. konfrontacja jest przesłuchaniem osób stawionych sobie „do oczu” i zapytywanych o te same okoliczności[7]. Wg F. Prusaka, konfrontacja to „jednoczesne stawienie przed sądem lub prowadzącym postępowanie dwóch lub więcej świadków, albo świadków i oskarżonego w celu wyświetlenia sprawy, co do której w zeznaniach zachodziły pewne sprzeczności”[8].

Cele konfrontacji

Prawdopodobnie pierwszym, który w sposób naukowy określił cel konfrontacji był J. Bentham,  pisząc: „Gdy natrafi się na zeznania sprzeczne z sobą, zarządza konfrontację i daje stronom możność wzajemnego natarcia na siebie, a z tego zderzenia wykrzesza się prawda”[9].   W takim ujęciu celu konfrontacji dostrzec można jedną z podstawowych zasad współczesnego procesu karnego – zasadę prawdy materialnej, czyli po prostu prawdy. Przepis art. 172 kpk ani jego odpowiednik w kodeksie postępowania z 1969r. takiego celu konfrontacji nie deklarują, ograniczając swoją  ratio legis   do „wyjaśnienia sprzeczności” w relacjach osób przesłuchiwanych. Zasada prawdy obiektywnej została jednak określona w przepisie § 2 art. 2 kpk, który określa zasadnicze cele postępowania karnego i nie może ulegać wątpliwości, że celom tym podporządkowane jest każde rozwiązanie szczegółowe.

Nie sposób więc nie zgodzić się z T. Grzegorczykiem, który w ślad za Sądem Najwyższym przytacza, iż  w postępowaniu przygotowawczym /jak i całym postępowaniu karnym – przyp. mój – J.W./ dążyć należy do wykrycia tego, co naprawdę zaszło i jak w rzeczywistości wyglądają fakty podlegające ocenie prawnej[10]. Dyrektywę tę uznać trzeba za obowiązującą tak daleko, jak tylko jej realizacja nie stanie w sprzeczności z jakąkolwiek inną zasadą procesu karnego[11].  Należy więc – po pierwsze – zdecydowanie i konsekwentnie dążyć do poznania prawdy. Nadrzędność zasady prawdy nad niektórymi formalnymi wymogami procesu w kontekście konfrontacji pośrednio potwierdził Sąd Najwyższy stwierdzając, że art. 172 kpk nie nakłada na sąd obowiązku konfrontacji świadków w każdym przypadku sprzeczności w ich zeznaniach, lecz tylko w sytuacji, gdy może się to przyczynić do prawidłowego ustalenia stanu faktycznego[12].   Po drugie, poznając prawdę, należy mieć permanentnie na uwadze potrzebę realizacji celów postępowania karnego określonych w przepisie art.2 § 1 pkt. 1 kpk, czyli m.in. cel, jakim jest pociągnięcie podejrzanego do odpowiedzialności karnej[13].

W świetle przytoczonych argumentów cel konfrontacji jawi się więc dwuaspektowo. Aspekt pierwszy: formalno-procesowy, kiedy to konfrontacja służy przede wszystkim niwelowaniu sprzeczności w relacjach[14] i aspekt drugi – quasi materialny, w którym konfrontację traktujemy, jako środek poznawania prawdy. Tylko pozornie cele te są zawsze tożsame.  W tym drugim aspekcie konfrontacja jest przede wszystkim metodą przesłuchania podejrzanego, chociaż  sama czynność przesłuchania realizowana jest z udziałem innych jeszcze źródeł dowodowych.

Konfrontacja jako metoda  przesłuchania.

Metoda to sposób postępowania nadający się do wykorzystania w każdej podobnej sytuacji. W znaczeniu bardziej konkretnym, metoda to „zespół celowych czynności i środków prowadzących do wykonania określonego zadania lub rozwiązania danego problemu”[15].

Metoda przesłuchania podejrzanego to sposób zachowania się organu procesowego, określony przez przepisy kpk i uwzględniający wiedzę psychologiczną, który po zastosowaniu w konkretnym przypadku daje optymalną szansę realizacji celów tej czynności.

Nieprzypadkowo więc w miejsce terminu „metoda przesłuchania podejrzanego” spotkać możemy określenia zamienne takie, jak: psychologiczne techniki wydobywania wyjaśnień, psychotechnika wydobywania wyjaśnień czy psychologiczne techniki wypytywania. Metoda to kategoria pojęciowa oznaczająca coś więcej niż dopełnienie określonej przez przepisy procedury. W pojęciu tym wyraża się postępowanie odmienne jakościowo, nastawione przede wszystkim na działanie skuteczne, a nie tylko poprawne formalnie.

Jakkolwiek od dawna już przyznanie się sprawcy do zarzucanego mu czynu nie jest królową dowodów, wartości i znaczenia takiego przyznania rzeczywistego sprawcy czynu nie sposób przecenić. Niewymuszone torturami przyznanie, zwłaszcza przed sądem współcześnie doceniane jest we wszystkich krajach cywilizowanych, jakkolwiek dowodem wystarczającym jest tylko w sprawach cywilnych[16]. Także w polskiej literaturze procesowej i kryminalistycznej docenia się wartość wyjaśnień podejrzanego /oskarżonego/, a zwłaszcza wyjaśnień, w których przyznał się on do popełnienia czynu, jakiego faktycznie dokonał. Okoliczności popełnienia wielu przestępstw, zwłaszcza gdy zostały dokonane bez świadków, na szkodę ofiary bezosobowej – instytucji[17], albo gdy ofiara nie żyje, znane są tylko sprawcy. Bywa, że tylko sprawcy znane są, nie zawsze proste procesy motywacyjne i czynniki determinujące popełnienie przestępstwa. Zdarza się niejednokrotnie, że tylko wyjaśnienia podejrzanego prowadzą do właściwej interpretacji rzeczowego materiału dowodowego[18] . Dodatkowo, szczegółowa relacja podejrzanego o przebiegu zdarzenia, przedstawienie swojej w nim roli, motywów działania z natury rzeczy ułatwia i przyspiesza postępowanie[19]. W znacznej mierze zmniejsza też jego koszty.  Przyznanie posiada istotne, bardzo pozytywne znaczenie dla procesu reedukacji. Zgodne z prawem i etyką dążenie organu procesowego do uzyskania przyznania się podejrzanego do faktycznie popełnionego przez siebie czynu pozytywnie ocenił m.in. J. Gurgul[20]. Z kolei, umiejętne przeprowadzenie konfrontacji T. Chrustowski wymienia jako jedną z podstawowych przyczyn przyznania się[21].

Podejrzani mogą jednak  z różnych  powodów zaprzeczać dokonaniu przestępstwa. Niektórzy czynią tak z obawy przed karą. Inni konsekwentnie dążą do skorzystania z owoców swojego czynu, a przyznanie niweczy ten zamiar[22].

Podejmowanie ze strony organu prowadzącego postępowanie starań o wyjednanie przyznania się sprawcy przestępstwa nie tylko nie jest działaniem przez prawo zakazanym, ale z przyczyn wcześniej wskazanych niezwykle pożądanym. Nieprzypadkowo normy prawa procesowe odróżniają rolę prowadzącego czynność, czyli w tym wypadku przesłuchującego od roli protokolanta.

W literaturze przedmiotu słusznie podkreśla się, że doprowadzenie podejrzanego do przyznania się musi dokonywać się metodami zgodnymi z prawem, zasadami etyki zawodowej i regułami taktyki przesłuchania[23].  We właściwie zdefiniowanej sytuacji dowodowej, odpowiednio przygotowana i przeprowadzona konfrontacja w moim przekonaniu spełnia znakomicie te kryteria. W niejednej trudnej dowodowo sprawie może okazać się punktem zwrotnym.

Ryzyko konfrontacji

Konfrontacja należy do najtrudniejszych czynności procesowych. Pogląd ten podzielają wszyscy wypowiadający się na jej temat autorzy [24]. Odwołując się  do własnych doświadczeń  śledczych, nie sposób się z nimi nie zgodzić.

Jest to przede wszystkim czynność skomplikowana pod względem taktyczno –organizacyjnym i w dużym stopniu obciążona ryzykiem już w momencie podjęcia decyzji o jej przeprowadzeniu. Ryzyko to wynika w pierwszej kolejności z konieczności przedwczesnego ujawnienia podejrzanemu istotnego materiału dowodowego, jakim jest obciążająca go relacja świadka czy innego podejrzanego. Nieuchronność tego ujawnienia nie zmienia faktu, że moment, w którym następuje niekiedy ma istotne znaczenie psychologiczne. Poza tym, na początkowym zwłaszcza  etapie postępowania przygotowawczego, znajomość wypowiedzi jednych źródeł dowodowych przez inne osobowe źródła dowodowego co do zasady nie jest pożądana. Zdarza się, że podejrzani w celu zdobycia wiedzy o stanie zebranych przeciwko nim dowodów sami zabiegają o konfrontację z osobami, o których im wiadomo, że były już przesłuchiwane albo spodziewają się, że przesłuchane być powinny.

Po drugie, liczyć należy się zawsze z niebezpieczeństwem uzgodnienia – i to sensie dosłownym – stanowisk stron konfrontacji ze szkodą dla prawdy. Ryzyko takich skutków konfrontacji pojawia się najczęściej, gdy podejrzani przed czynem  wspólnie popełnionym nie uzgodnili linii obrony i obecnie zabiegają o umożliwienie im kontaktu pod pozorem czynności procesowej. Wypadnie tylko w tym momencie wspomnieć, że uzgodnienia te niekoniecznie wymagają wypowiedzi werbalnych, a zwłaszcza w toku samej konfrontacji. Mogą być z łatwością dokonane metodami komunikacji pozawerbalnej i wykorzystane taktycznie w innym, lepszym dla skutecznego odparcia zarzutu czasie. W przypadku znajomości ze świadkiem podejrzany może drogą tą przekazać zawoalowaną groźbę, informację adresowaną do osób przebywających  na wolności czy kolejnych podejrzanych, którymi świadek ma być  konfrontowany w dalszej kolejności. O problemach komunikacji pozawerbalnej będzie jeszcze mowa.

Kolejna postać ryzyka pochopnej czy wadliwej z innych powodów decyzji o przeprowadzeniu konfrontacji wiąże się z psychologicznymi efektami stawienia sobie do oczu osoby władczej, pewnej siebie, z tupetem i osoby o zupełnie przeciwnych właściwościach psychicznych. Podobnie negatywny rezultat może dać konfrontacja dorosłego podejrzanego z dzieckiem, dziecka starszego z dzieckiem młodszym[25], przełożonego z podwładnym, obiektu miłości z osobą bezkrytycznie kochającą itd. Do tej grupy ryzyka zaliczam też relacje w grupie przestępczej występujące pomiędzy autorytarnym i bezwzględnym szefem grupy, a podporządkowanymi mu członkami.

W jednej z prowadzonych przeze mnie spraw o liczne rozboje i włamania 19 – letni  podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, złożył bardzo szczegółowe, obciążające wspólników wyjaśnienia, wskazał miejsce ukrycia części łupów. Podczas konfrontacji ze starszym o kilka lat hersztem odwołał i swoje przyznanie i relację obciążającą wspólników. Zapytany później o powody takiego zachowania ponownie potwierdził prawdziwość pierwotnej relacji, ale zdecydowanie oświadczył, że ani podczas konfrontacji ani na publicznej rozprawie sądowej jej nie powtórzy. Dodam, że szczerość i prawdziwość pierwotnych wyjaśnień zostały w toku śledztwa sprawdzone. Potwierdzono je w całej rozciągłości innymi dowodami.

Wielorakość postaci ryzyka wiążącego się z konfrontacją i wysoki stopień tego ryzyka nakazuje czynność tę traktować jako subsydiarną w stosunku do innych możliwych sposobów dowodzenia[26].                

Definiowanie sytuacji dowodowej

Dwuaspektowość celów konfrontacji prowadzi do znacznego zróżnicowania  oceny konkretnej sytuacji śledczej /dowodowej/ co do potrzeby i możliwości przeprowadzenia konfrontacji. Zróżnicowanie to dostrzegalne jest zarówno w doktrynie procesowej i kryminalistycznej, jak i praktycznej działalności policji, prokuratorów i sądów.

B. Hołyst np. uważa, że metodą przesłuchania konfrontacyjnego możliwe jest wykazanie błędności wypowiedzi osoby przesłuchiwanej i uzyskanie jej sprostowania[27].  J. Gurgul  stwierdził, że celem konfrontacji jest rozstrzygnięcie wiarygodności źródeł dowodowych w razie sprzeczności pomiędzy dowodami osobowymi.[28].

M. Kulicki,  przestrzegając, że konfrontacji nie należy traktować jako panaceum na wszelkie sprzeczności  ocenia, iż w praktyce czynność ta bardzo często niczego nie wyjaśnia, a jedynym jej efektem jest przekonanie o stanowczości sprzecznych poglądów[29].  Obserwacja bieżącej praktyki w całej rozciągłości potwierdza trafność tej oceny. Z moich wyliczeń wynika, że zmiana postawy jednej z konfrontowanych stron następuje nie częściej niż w 5% przeprowadzonych konfrontacji.  Gdyby z tej grupy wyłączyć konfrontacje przeprowadzone na wniosek podejrzanego lub jego obrońcy, odsetek konfrontacji przybliżających ustalenia faktyczne do prawdy byłby zapewne jeszcze mniejszy.

Wydaje się, że zasadniczym powodem tak niskiej efektywności konfrontacji jest utrwalenie się wśród praktyków przekonania, iż konfrontacja to instytucja prawa procesowego, która może być wykorzystywana wyłącznie do formalnego „wyjaśnienia” sprzeczności w relacjach osobowych źródeł dowodowych. Nie bierze się w ogóle pod uwagę psychologiczno-taktycznych uwarunkowań tej czynności, a już zupełnie wyjątkowo postrzega konfrontację jako metodę przesłuchania podejrzanego.

W rezultacie decyzje organów procesowych, szczególnie prokuratorów nadzorujących dochodzenia i sądów podejmowane są mechanicznie, np. wg następującego schematu:

Świadek A zeznaje, że podejrzany B wypowiedział pod jego adresem groźbę pobicia, a następnie uderzył go kilkakrotnie pięścią w twarz. Podejrzany B wyjaśnia, że to on został zaatakowany i zmuszony do obrony. Mimo, że  do dyspozycji prowadzącego postępowanie pozostają  zeznania jeszcze innych świadków potwierdzających wersję A, a wersja ta dodatkowo  znajduje wsparcie w dokumentacji oględzinowej i opinii biegłego, zapada decyzja o konfrontacji B z A i kolejno dwoma innymi świadkami. Świadkowie potwierdzili agresywne zachowanie B, a on sam konsekwentnie temu zaprzeczał. Przy uwzględnieniu, że strony tego postępowania pozostawały od wielu lat w zapiekłym konflikcie na tle nieporozumień rodzinnych taki wynik czynności był z góry do przewidzenia. Jednak w uzasadnieniu wyroku skazującego sąd   podkreślał przede wszystkim obciążające oskarżonego wyniki konfrontacji.

Zdarza się, że odstąpienie w porównywalnych sytuacjach od konfrontacji sądy traktują jako istotny brak postępowania dowodowego i podstawę do zwrotu sprawy prokuratorowi w celu uzupełnienia dochodzenia, a zasadność takiego rozumowania podzielają prokuratorzy. Odmienny pogląd, jaki w tej mierze zajął Sąd Apelacyjny w Katowicach  nie zmienia tendencji generalnej[30].

Reasumując przytoczone wcześniej uwagi zgodzić należy się z poglądem wyrażonym kompleksowo przez K. Otłowskiego, a wspartym uwagami innych autorów, że metodą konfrontacji należy usuwać tylko takie sprzeczności w relacjach, które: po pierwsze – mają istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, po drugie – ich źródłem jest kłamstwo jednej ze stron konfrontacji, a po trzecie – sprzeczności tych nie można usunąć w inny sposób, ani też nie można zamknąć sprawy bez przeprowadzenia konfrontacji[31].

Świadomość tych uwarunkowań i konsekwentne przestrzeganie techniczno-organizacyjnych zasad przeprowadzania konfrontacji posiada istotne znaczenie dla powodzenia tej czynności.

Przygotowanie konfrontacji

Wysoki stopień ryzyka, jaki wiąże się z przeprowadzeniem konfrontacji wymaga odpowiedniego jej przygotowania. W praktyce ten etap jest niemal zupełnie niedoceniany, a niektóre niezbędne warunki i czynności poprzedzające konfrontację dopełniane są tylko wyjątkowo. Słusznie przestrzega J. Widacki, że z przedwczesnej i źle przygotowanej konfrontacji lepszą korzyść mogą odnieść podejrzani niż prowadzący sprawę[32]

W pierwszej kolejności wskazać należy tu na konieczność dysponowania przez prowadzącego postępowanie dokładnymi protokołami przesłuchań osób, które mają być konfrontowane. Nie mogą to dokumenty zawierające ogólnikowe deklaracje, domysły czy odwołujące się do relacji zasłyszanych od osób trzecich. Fragment zeznań czy wyjaśnień podlegający weryfikacji metodą konfrontacji powinien cechować się konkretnym i kategorycznym stwierdzeniem. Większą relatywnie przydatność w konfrontacyjnym przesłuchaniu wykazują takie stwierdzenia świadka czy współpodejrzanego, w których zawarte są stwierdzenia w rodzaju „wtedy na własne oczy widziałem” czy „działo się to cały czas w mojej obecności”, albo „byłem przy tym, gdy …” itp.

W sytuacji, gdy dokumentacja fragmentu przesłuchania kwalifikowanego do konfrontacji nie jest wystarczająco konkretna i jednoznaczna, a jednocześnie jej analiza wskazuje, że świadek czy podejrzany był uczestnikiem zdarzenia i może opisać jego przebieg czynność przesłuchania powinna zostać w tym zakresie powtórzona. Powtórzenia może wymagać też przesłuchanie złożone przed innym funkcjonariuszem ścigania niż przeprowadzający czynność, zwłaszcza w sprawie poważnej, gdy konfrontacji nie może z jakiegokolwiek powodu przeprowadzić przesłuchujący wcześniej. Pamiętać bowiem należy, że powodzenie konfrontacji nierzadko uwarunkowane jest powierzeniem jej do przeprowadzenia osobie wcześniej przesłuchującej. Przemawia za tym aspekt taktyczny, wynikający z konsekwencji jakie niesie, charakterystyczne zwłaszcza dla skomplikowanych, długotrwających spraw – zjawisko specyficznej więzi emocjonalnej pomiędzy prowadzącym postępowanie, a jego uczestnikami.

Istotnym elementem przygotowania  konfrontacji jest wyrobienie sobie przez prowadzącego postępowanie przekonania o prawdomówności osoby, której zeznanie ma posłużyć do zdemaskowania i obalenia kłamstwa osoby relacjonującej  fałszywie o istotnych okolicznościach sprawy[33]. Przekonanie to kształtowane jest na podstawie analizy całości zebranych już materiałów dowodowych. Podstawowe znaczenie ma oczywiście merytoryczna strona wypowiedzi osób przesłuchiwanych, ale nie można z pola widzenia tracić takich problemów, jak np. ich rola w sprawie, stosunek do stron, opinia środowiskowa, wcześniejsza karalność czy nawet sposób bronienia się w poprzednich sprawach. Niekiedy konieczne może być też zbadanie roli świadka, jeżeli występował już w tym charakterze w innych, ale podobnych do aktualnie prowadzonej sprawach.

Wnioski wypływające z psychologii zeznań nakazują, żeby jeszcze przed podjęciem decyzji o przeprowadzeniu konfrontacji prowadzący postępowanie wyraźnie dał do zrozumienia mówiącemu prawdę uczestnikowi tej czynności, że wierzy w prawdziwość jego relacji. Deklaracja taka może znakomicie ułatwić uzyskanie od osoby prawdomównej oświadczenia, iż jest gotowa swoją wersję zdarzenia powiedzieć w oczy każdemu, kto jej przeczy. Wytworzenie klimatu, w którym propozycja konfrontacji wypływa od samego świadka czy też mówiącego prawdę podejrzanego znamionuje mistrza w zawodzie i świadczy o doskonałej znajomości ludzkiej psychiki. Przy braku spontanicznej deklaracji należy ją wyjednać posługując się argumentami znanymi i powszechnie aprobowanymi w sztuce perswazji.

Ubocznym skutkiem takiego oddziaływania na prawdomówną stronę przyszłej konfrontacji jest faktyczne uprzedzenie jej o planowanej czynności dowodowej. Z punktu widzenia zasad taktyki kryminalistycznej uprzedzenie takie zwykle nie jest właściwe. W omawianej sytuacji zasada ta ma zastosowanie jednak wyłącznie do kłamiącego podejrzanego czy też świadka. Dla kłamiącego zarówno decyzja o przeprowadzeniu konfrontacji, jak jej termin powinny do końca pozostawać tajemnicą. Inaczej jest w przypadku osoby mówiącej prawdę. Zawczasu powinna być uprzedzona kiedy i z kim oraz na jakie okoliczności będzie konfrontowana.

Plan konfrontacji

Istotą planu czynności procesowo-kryminalistycznej jest jej prawidłowa organizacja[34]. Natomiast pisemna forma planu stanowi tylko  techniczną formę planowania, jego uzewnętrzniony wyraz. Stąd też pisemny plan wymagany jest wyłącznie przy przeprowadzaniu czynności bardziej złożonych, skomplikowanych. W moim przekonaniu konfrontacja niemal zawsze jest taką czynnością, Z reguły będzie więc wymagała opracowania planu na piśmie.

Opracowanie zestawu istotnych sprzeczności ułatwi w konsekwencji przygotowanie pytań do osób konfrontowanych. Kolejność pytań także nie może być przypadkowa, a jedna z ważniejszych dyrektyw nakazuje w pierwszej kolejności pytać o sprawy mniej istotne, a następnie stopniowo stawiać pytania dotyczące okoliczności najważniejszych.

W przypadku konieczności przeprowadzenia kilku konfrontacji konieczne staje się właściwe zaplanowanie ich kolejności. Kolejność tę ustalamy kierując się przede wszystkim szansą skutecznego przełamania postawy osoby kłamiącej i pamiętając o subsydiarnym charakterze tej czynności oraz ryzyku wiążącym się z sygnalizowanymi wcześniej skutkami niepożądanymi. Stąd np. zalecenie, żeby w pierwszej kolejności konfrontować podejrzanego z osobami, z którymi nie łączyły go żadne więzi rodzinne, służbowe czy osobiste.

W pisemnym  planie konfrontacji konkretnych osób w pierwszej kolejności sporządzamy zestawienie okoliczności sprzecznych, które wymagają wyjaśnienia. Zestawienie to nie powinno być zbyt długie, albowiem przedłużanie się czynności musi z natury rzeczy osłabić jej tempo i żywość, co nie będzie sprzyjać osiągnięciu celu. W razie mnogości relacji sprzecznych konieczna może okazać się selekcja i ograniczenie się do kilku elementów o charakterze węzłowym, np. wybierając takie, na które mamy prawo oczekiwać konkretnej, pobudzającej emocje i łatwiejszej do sprawdzenia wypowiedzi. Z tych samych powodów nie należy dopuszczać do wikłania się uczestników konfrontacji w przewlekłe, spontaniczne relacje. Odwracają one uwagę od kwestii istotnych, a dodatkowo jeszcze – jak zauważył to M. Kulicki – są niedoskonałą metodą odtwarzania spostrzeżeń[35].

W niektórych sytuacjach śledczych celowe może okazać się  posłużenie się w toku konfrontacji metodą poglądową przesłuchania, np. poprzez okazanie dowodu rzeczowego. Konieczność taką także należy w planie uwzględnić i zapewnić sobie zarówno dostarczenie dowodu takiego do dyspozycji, jak też dobrać odpowiedni moment jego zademonstrowania.

W końcu należy zaplanować czas i miejsce czynności, uwzględniając, że potrzebne będzie współdziałanie z co najmniej jednym funkcjonariuszem organu prowadzącego postępowanie i dysponowanie w miarę przestronnym pomieszczeniem służbowym, w którym nie mogą odbywać się równolegle inne czynności, dzwonić telefony, wchodzić interesanci, przełożeni itd. Unikać należy przy tym organizowania konfrontacji w pomieszczeniach innych niż siedziba organu procesowego. Kłamiący uczestnik konfrontacji w miejscu swojego zamieszkania, pracy czy nawet pozbawienia wolności, zwłaszcza jeżeli przebywał tu długo, czuje się zwykłe pewniej i może łatwo zdobyć taktyczną przewagę nie tylko nad stawianym mu do oczu, a nawet zmajoryzować kierującego czynnością[36].

Rozważenia wymaga celowość użycia do dokumentowania przebiegu konfrontacji magnetowidu, magnetofonu czy innych środków technicznych utrwalających obraz i dźwięk. Środki tego rodzaju z jednej strony bardzo wiernie utrwalają faktyczny przebieg czynności, przestrzeganie procedur czy swobody wypowiedzi konfrontowanych[37]. Z drugiej strony mogą działać deprymująco i powściągająco na osoby przesłuchiwane, usztywniając np.  kłamiącego w jego postawie. Nastrój pewnej sztuczności sytuacyjnej czy nawet teatralności udziela się czasem także osobom przeprowadzającym czynności procesowe, co nie pozostaje bez wpływu na ich przebieg i merytoryczne efekty. Dlatego przyjmuję, że podejmując decyzję o utrwaleniu konfrontacji środkami technicznymi zadbać jednocześnie należy, żeby następowało to w sposób szczególnie dyskretny i nie odwracający uwagi. Dobrym sposobem ograniczenia negatywnych efektów ubocznych zastosowania środków audiowizualnych jest ich uruchomienie już na samym początku czynności i rezygnacja z jakiejkolwiek manipulacji przy sprzęcie w czasie jej trwania.

Ostatnim elementem planu konfrontacji jest wyznaczenie kierunków postępowania po jej zakończeniu w zależności od tego, czy czynność ta przyniosła zakładany pozytywny wynik czy też nie. Zwykłe bowiem konieczne jest przeprowadzenie dodatkowego przesłuchania osoby kłamiącej, a czasem nawet obu stron konfrontacji.

Organizacja i taktyka konfrontacji

Odpowiednie zaplanowanie i przygotowanie konfrontacji jakkolwiek jest warunkiem niezbędnym to jednak nie gwarantuje pozytywnego jej wyniku. Szansa uzyskania takiego wyniku zwiększa się wyraźnie w przypadku bardzo skrupulatnego i konsekwentnego przestrzegania taktycznych reguł samej konfrontacji.

Przede wszystkim przypomnieć należy tu zasadę, że do pomieszczenia wyznaczonego do przeprowadzenia konfrontacji wprowadzić należy osobę, której wypowiedzi ocenione zostały jako wiarygodne. Osobę tę trzeba  przygotować do spotkania z drugim uczestnikiem czynności. Przygotowanie to jest niewątpliwie łatwiejsze, jeżeli już wcześniej udało się uzyskać jej aprobatę stawienia do oczu kłamiącego adwersarza. Zwykłe w takim przypadku wystarczy odwołać się do raz złożonej już obietnicy i upewnić, że uczestnik konfrontacji nie zmienił zdania.

Po wprowadzeniu do pokoju drugiej konfrontowanej osoby sadzamy ją w bezpiecznej odległości od współkonfrontowanego. Przede wszystkim chodzi o uniemożliwienie fizycznego kontaktu pomiędzy nimi, przekazanie poza kontrola prowadzącego grypsu czy informacji ustnej, w tym także werbalne oraz pozawerbalne zakomunikowanie pogróżek. Optymalne rozwiązanie zakłada, że każda konfrontowana osoba siedzi innym półprofilem do prowadzącego czynność. Pomiędzy kierującym konfrontacją i osobami konfrontowanymi nie powinno być rzeczywistych czy symbolicznych barier w postaci np. dużego biurka, stołu, barierki ochronnej[38]. Nawet trzymany na kolanach i zakrywający nogi płaszcz może mieć znaczenie. Z wyjątkiem wyraźnych wskazań lekarskich, osoby uczestniczące w konfrontacji nie powinny używać w czasie tej czynności ciemnych okularów. Możliwość nieprzerwanej obserwacji konfrontowanych i kontrolowania ich zachowania stanowi absolutne minimum.

Etap kolejny konfrontacji polega na złożeniu przez prowadzącego czynność oficjalnej informacji o istocie i zasadach konfrontacji. Uczestników należy uprzedzić przy tym, że wszelkie ich wypowiedzi czy pytania mogą być artykułowane tylko po uzyskaniu zgody prowadzącego i powinny ograniczać się do treści i kolejności zadawanych pytań. Na tym etapie należy też dopełnić wszelkich wymogów formalno-procesowych, w tym zwłaszcza pouczyć świadków i obowiązku zeznawania prawdy i konsekwencjach zeznania fałszywego. Uczestników uprzedza się też o utrwalaniu czynności środkami audiowizualnymi, jeżeli zapadła decyzja o ich wykorzystaniu. Wskazane jest bieżące protokołowanie tego stadium czynności. Podobnie zresztą i następnych.

Klasyczny algorytm konfrontacji zakłada, że pierwsze spośród stawianych pytań powinno zmierzać do ustalenia, czy konfrontujący się znają, kiedy i w jakich okolicznościach poznali się oraz jakie ewentualnie relacje, zwłaszcza  o charakterze trwałym ich łączą. To pytanie, jak zresztą i wszystkie następne kierowane jest w pierwszej kolejności do uczestnika czynności uznanego za prawdomównego. Przy konfrontacji świadka z podejrzanym pierwszy składa zeznania świadek, a przy konfrontacji podejrzanego z podejrzanym pierwszy wyjaśnia ten, którego relacja jest podstawą wykazania kłamstwa drugiemu[39].

Kolejne jednak pytania z zasady wymagają już poprzedzenia odczytaniem odpowiednio wyselekcjonowanego fragmentu wcześniej złożonej relacji. W protokole z przebiegu czynności fragment ten powinien być albo przytoczony dosłownie, albo wyraźnie oznaczony ze wskazaniem początkowych i końcowych słów oraz daty czynności pierwotnej i numeru karty akt sprawy. Po odczytaniu należy autora wypowiedzi zapytać: czy słyszał, co mu odczytano, czy odczytana wypowiedź polega na prawdzie, a jeżeli tak, czy gotowy jest powiedzieć to w oczy obecnemu tu drugiemu uczestnikowi konfrontacji. Po otrzymaniu odpowiedzi twierdzącej należy pozwolić na wyartykułowanie oczekiwanego oświadczenia.

Pytanie adresowane do drugiego /kłamiącego/ uczestnika konfrontacji ograniczamy do sformułowania: czy słyszał wypowiedź współkonfrontowanego i co chce w związku z nią wyjaśnić. Jeżeli odmówi potwierdzenia dopuścić należy krótkie uzasadnienie tej odmowy.  Jeżeli jednak doszło do przełamania negatywistycznej dotychczas postawy i kłamiący potwierdził prawdziwość relacji adwersarza konieczne staje się umożliwienie mu dokładnego wytłumaczenia powodów, dla których wcześniej relacjonował nieprawdę i dlaczego właśnie teraz zmienił zdanie. Przyznanie przyjąć należy w sposób naturalny, bez okazywania emocji pozawerbalnych czy słów ulgi albo tryumfu.

Uzyskanie oczekiwanego rezultatu konfrontacji może oczywiście nastąpić dopiero po zadaniu któregoś pytania z rzędu. Stawiane są one – o czym już wcześniej była mowa – od mniej istotnych na początku, aż po najbardziej ważkie na końcu.

Przestrzegając reguł dosłownego protokołowania pytań i odpowiedzi, równego traktowania stron konfrontacji w zakresie swobody wypowiedzi i innych wymogów procesowych, dopuszcza się jednocześnie wyraźne zademonstrowanie przez prowadzącego konfrontacje, że on sam wie, kto mówi prawdę, a jedynym celem czynności jest danie szansy wypowiedzenia tej prawdy także świadkowi czy podejrzanemu dotychczas kłamiącemu. Taka demonstracja nie uchybia zasadzie obiektywnego prowadzenia procesu. Jest jedynie wyraźnym sygnałem preferowania prawdy, jako istotnego jego celu. I. Wojciechowska słusznie przy tym wskazuje, że taka postawa przesłuchującego osobie wiarygodnej dodaje otuchy w przezwyciężeniu strachu, a kłamiącego pozbawia pewności siebie[40]. Podzielić należy przy tym pogląd M. Kulickiego, kiedy stwierdza, że praworządne przesłuchanie nie może stwarzać najkorzystniejszych warunków do kłamania tym, którzy w  takiej postawie znajdują osobisty interes[41].

Niezwykle ważnym aspektem konfrontacji jest obserwacja i dokumentowanie zewnętrznych reakcji obu osób konfrontowanych nie tylko na stawiane im pytania, ale na wszelkie pojawiające się w czasie czynności bodźce, np. wypowiedź drugiego uczestnika, odczytany fragment wcześniejszej relacji, okazanie dowodu rzeczowego, słowna zaczepka czy nawet unikanie patrzenia w oczy. Już J. Bentham podkreślał, jak dużo możemy dowiedzieć się o stanie umysłu innych ludzi obserwując ich zachowanie się[42]. Gestykulacja lub mimika może uzupełniać wypowiedź ustną, ale niekiedy może być także samoistnym środkiem wyrazu[43]. J. Wójcikiewicz ocenia, że tylko nikły procent komunikatów pomiędzy ludźmi przekazywany jest drogą werbalną, a cała reszta nadawana jest przez ruchy ciała – gesty, wyraz twarzy sposób patrzenia, postawę, ton głosu. W sytuacji natomiast kłamstwa niektóre części ciała sygnalizują wypowiedzi nieszczere[44]. Oczywiście w interpretowaniu przejawów komunikacji pozawerbalnej konieczne jest zachowanie umiaru, a czasem nawet sięgnięcie do opinii specjalisty. Rację ma J. Gurgul stwierdzając, ze rozstrzygnięcie sprzeczności nie może opierać  się tylko na deklaracjach konfrontowanych osób, lecz musi uwzględniać całokształt spostrzeżeń poczynionych  poczynionych przez organ ścigania podczas czynności[45].

Zadania pokonfrontacyjne

Typowym zadaniem tego rodzaju jest ponowne przesłuchanie osoby kłamiącej i to niezależnie od tego czy w toku konfrontacji sprostowała ona swoje kłamstwo czy też nie. W przypadku sprostowania konieczne staje się zwykle wyjaśnienie w drodze pytań szczegółowych, czasem udaje się to już w toku relacji spontanicznej, uzyskanie odpowiedzi na wiele istotnych okoliczności sprawy lub kwestii ubocznych. Może to być potrzeba wskazania miejsca ukrycia łupu, zwłok, narzędzi czynu. W innej sytuacji należy np. ustalić okoliczności przekupienia świadka.

Zdarza się niejednokrotnie, że podczas konfrontacji kłamiący świadek czy podejrzany zdał sobie sprawę z bezsensu swojej postawy. Względy ambicjonalne nie pozwoliły mu jednak na jej zmianę w obecności współkonfrontowanego. Należy dać mu szansę uczynienia tego na osobności. Nawet krótki dystans czasowy, jaki upłynął od momentu „stawienia do oczu” oraz emocjonalne następstwa zdemaskowania kłamstwa w toku tej czynności mogą zaważyć na zmianie stanowiska.

Uwagi końcowe

Na koniec podkreślić należy, że zasadnicza część proponowanych w artykule zaleceń co do sposobu przygotowania, planowania i przeprowadzania konfrontacji nie znajdzie zastosowania w praktyce sądowej[46]. Na etapie rozprawy głównej  jawność i kontradyktoryjność należą bowiem do szczególnie eksponowanych w katalogu zasad procesu karnego. Z natury rzeczy sąd koncentruje się na weryfikacji materiałów dowodowych już zgromadzonych w toku postępowania przygotowawczego, w mniejszym stopniu zajmując się dokonywaniem nowych ustaleń faktycznych.

Odmienną specyfikę posiada także konfrontacja biegłych, niezależnie od stadium postępowania. T. Tomaszewski słusznie konstatuje,  że w swej istocie jest to konfrontacja opinii, a nie samych ekspertów. Stąd wiele reguł taktycznych klasycznej konfrontacji nie da się tu wykorzystać[47].


[1] Art.172. Osoby przesłuchiwane mogą być konfrontowane w celu wyjaśnienia sprzeczności. … Treść art. 157§3 kpk  z 19 kwietnia 1969r. /Dz.U. z dn. 14 maja 1969r. Nr 13 poz.96 z późn. zm./ była w opisywanym zakresie identyczna.

[2] Zb. Czeczot i T. Tomaszewski, Kryminalistyka ogólna, Wyd. COMER 1996s.139-140;  tak samo: I. Wojciechowska, Postępowanie przygotowawcze, Wybrane zagadnienia, orzecznictwo, przykłady, Wyd. TEMAT 1999 s. 284

[3] Wł. Gutekunst, Kryminalistyka. Zarys systematycznego wykładu, W-wa 1965, s. 206

[4] T. Hanausek, Kryminalistyka. Zarys wykładu, Kraków 1996 s. 187

[5] Por. np. B. Hołyst, Kryminalistyka, Wyd. Praw. PWN, W-wa  1996 s. 745-746; M. Kulicki, Kryminalistyka. Wybrane zagadnienia teorii i praktyki śledczo-sądowej, Toruń 1994 s. 154-156; J. Widacki /w/: Kryminalistyka, Wyd. C.H. Beck, W-wa 1999 s.90-91; P. Horoszowski, Kryminalistyka, PWN, W-wa 1958 s. 114,116, 119 i 120

[6] Patrz: T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz,  KWZakamycze 1998 s.349-350; R.A. Stefański /w/: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, praca zbiorowa, Dom Wyd. ABC, W-wa 1998 s. 463-465

[7] St. Kalinowski, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Praca zbiorowa, Wyd.Praw. W-wa 1976 s.228-229

[8] F. Prusak, Komentarz do kodeksu postępowania karnego, Wyd. Praw., W-wa 1999 s.521

[9] J. Bentham, Traktat o dowodach sądowych, Wyd. Zrzeszenia Sędziów i Prokuratorów RP, Koło w Gnieźnie, s.20 /bez daty/

[10] T. Grzegorczyk, op. cit. s. 28

[11] Możliwe sposoby widzenia relacji zasady prawdy do innych zasad procesu karnego w polskiej doktrynie prawa karnego procesowego przedstawia Zb. Gostyński  /w/ Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Dom Wydawniczy ABC, W-wa 1998, s. 156-157

[12] Postanowienie SN z 27 lutego 2001r. sygn. III KKN 484/99, Prokuratura i prawo z 2001r nr 9 z glosą J. Gurgula , Prokuratura i Prawo z 2002r. nr 2 s. 119 i nast.

[13] Por. F. Prusak, op.cit.  s.25 i przytoczony tam wyrok S.A. w Lublinie z dnia 11 grudnia 1997r.  nr II Aka 155/97, BSA w Lublinie 1998/1/5

[14] Tak np. widzi cele konfrontacji I. Wojciechowska, op. cit. s.285 stwierdzając, że konfrontacja ma na celu: wyjaśnienie sprzeczności w zeznaniach lub wyjaśnieniach  osób przesłuchiwanych, wykazanie fałszywości zeznań lub wyjaśnień, przekonanie podejrzanego o konieczności mówienia prawdy i upewnienie się co do właściwego kierunku postępowania obranego w dochodzeniu.

[15] Por. Encyklopedia Powszechna PWN, W-wa 1975, tom 3 s.96

[16] Ch. Perelman, Logika prawnicza. Nowa Retoryka, Wyd. PWN, W-wa 1984 s.56

[17] Pojęcia „ofiary bezosobowej” i „ofiary nieuczestniczącej”, czyli nieobecnej fizycznie wyróżnił J.W. Wójcik dokonując klasyfikacji ofiar przestępstw z uwagi na siłę zahamowania sprawców. Patrz: J.W. Wójcik, Wiktymologia i jej praktyczne znaczenie, Problemy Kryminalistyki z 1978r nr 136

[18] St. Kalinowski, Rozprawa główna w polskim procesie karnym, Wyd. Praw., W-wa 1975 s. 127-128;  B. Zając, Przyznanie się oskarżonego do winy w procesie karnym, KW Zakamycze, Kraków 1995 s.175 i nast.;  J. Gurgul, Anna. Cz. V. Zabójstwo z lubieżności. Studium kryminalistyczno-procesowe,  Wyd. MSW, W-wa  1981 s. 194 i nast.;  J. Widacki, op. cit. s. 76;

[19] Zb. Sobolewski, Samooskarżenie w świetle prawa karnego, Wyd. Praw, W-wa 1982 s. 108

[20] J. Gurgul, rec. Podręcznika S. Waltosia pt. Proces karny. Zarys systemu, W-wa 1998Problemy Kryminalistyki  z 1999r nr 225 s.67;

[21] T. Chrustowski, Zmiana wyjaśnień przez podejrzanych /oskarżonych/, Służba MO z 1966 r nr 4-5 s.437

[22] M. Kulicki, op. cit. s.108

[23] J. Widacki, op. cit. s. 78;   J. Gurgul, op. cit., w Problemach Kryminalistyki z 1999 r. nr 225 s.67

[24]J. Gurgul, Śledztwa w sprawach o zabójstwa, Wyd. MSW, W-wa 1977 s. 176; Tenże, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2001r., sygn. III KKN 484/99, Prokuratura i Prawo 2002 nr 2 119 i nast.;  K. Otłowski, Podejrzany w postępowaniu karnym. Studium kryminalistyczne, W-wa 1979 s 113; T. Hanausek, Zarys taktyki kryminalistycznej, Dom. Wyd. ABC 1994 s. 197;  St. Pikulski, Podstawowe zagadnienia taktyki kryminalistycznej, Wyd. TEMIDA 2, Białystok 1997 s. 178-179; 

[25] V. Kwiatkowska – Darul, Przesłuchanie dziecka, KWZakamycze 2001 s.235

[26] Por. J. Gurgul, Glosa do postanowienia …, op.cit. s.122

[27] B. Hołyst, op. cit, s.745

[28] J. Gurgul, Sledztwa w sprawach o zabójstwa, op.cit.  s.176

[29] M. Kulicki, op. cit. s. 155; Oczywiście nie można zgodzić się z opinią, że konfrontacja zakończona takim efektem zawsze jest tylko stratą czasu. Zdarzają się bowiem sytuacje, że prowadzącemu postępowanie zależy wyłącznie na ustaleniu stopnia odporności osoby konfrontowanej na argumenty sprzeczne z jej twierdzeniami, a samą czynność traktuje tylko jako element „stabilizujący” ustalenia faktyczne  i  argument do wykorzystania w toku przyszłej rozprawy sądowej.

[30] Postanowienie S.A. w Katowicach z dnia 25 listopada 1998r., II Akz 331/98, OSA 1999, nr 2 poz. 2; Przytaczam za aprobującym stanowisko tego sądu R.A. Stefańskim, Kodeks postepowania karnego. Orzecznictwo, piśmiennictwo, KWZakamycze 2000 s.150

[31] K. Otłowski, op. cit. s.114

[32] J. Widacki, op. cit., s.90

[33] Nie trzeba dodawać, że jest to zadanie niezwykle trudne. J. Gurgul podkreśla niepewność we wskazaniu wypowiedzi prawdziwej, bliższej faktom w każdej nieomal sytuacji dowodowej. Patrz: J. Gurgul, Glosa do postanowienia …, op. cit., s.121

[34] J. Nelken, Dowód poszlakowy w procesie karnymW-wa 1970, s.45; por. tez J. Wojtasik. Wersje kryminalistyczne podstawą planowania postępowania karnego ,Studia  Kryminologiczne, Kryminalistyczne i penitencjarne t. 15, W-wa 1984 s.155 i nast.

[35] M. Kulicki, op.cit. s.119-120

[36] Por. Zb. Sobolewski, Samooskarżenie w świetle prawa karnegoW-wa 1982 s. 104 i nast.

[37] J. Gurgul, Sledztwa s prawach o zabójstwa, op. cit, s. 134; także J. Widacki, op. cit. s. 100-101 i T. Hanausek, op. cit., s.188

[38] Pozytywne efekty eliminowania przedmiotów oddzielających  rozmówców, np. biurka podkreślane są także w metodykach innych badań specjalistycznych. Przykładem jest tu profesjonalna organizacja lekarskiego wywiadu psychiatrycznego. Por.: A. Bilikiewicz, J. Landowski, P. Radziwiłłowicz, Psychiatria. Repetytorium, Wyd. Lek. PZWL, W-wa 1999 s. 13

[39] B. Hołyst, Kryminalistyka,W-wa 1996 s. 746

[40] I. Wojciechowska, op.cit. s.290

[41] M. Kulicki, op.cit. s.113

[42] J. Bentham, op.cit. s.31

[43] M. Kulicki, op.cits.53

[44] J. Wójcikiewicz, Hipnoza w prawie karnym i kryminalistyceKraków 1989 s. 108

[45] J. Gurgul, Sledztwa o w sprawach o zabójstwa, op. cit. s.133; tenże: Niektóre problemy przesłuchania, Problemy Praworządności z 1984r nr 6 s.18

[46] Celowość i przydatność konfrontacji głównie w postępowaniu przygotowawczym dostrzegają także inni Autorzy. Por. J. Gurgul, Glosa do postanowienia …, op. cit. s.120

[47] T. Tomaszewski, Dowód z opinii biegłego w procesie karnym, Wyd. IES, Kraków 2002 s. 94 i nast.

Miejsce pierwszej publikacji:

Prokuratura i Prawo nr 3/2003

Data pierwszej publikacji: marzec 2003

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *