-
Ryzyko zagrożenia toksycznego
Lipiny. Dzięki uprzejmości Pana Krzysztofa Dąbrowskiego – Zastępcy Nadleśniczego Nadleśnictwa Nowa Sól redakcja „Tekstów i Pejzaży” otrzymała skan pisma ostrzegającego o ryzyku wystąpienia w najbliższych dniach zagrożenia toksycznego w Puszczy Tarnowskiej w okolicy Lipin. Adresowany także do leśnych turystów dokument przedstawiamy poniżej. Jan Wojtasik
-
Las z każdą minutą robi się ciemniejszy
[…] Wchodzę między świerki. Suche poszycie trzeszczy mi pod nogami, wokół panuje szarówka. Chyba od dawna nikt tedy nie chodzi. Gdzieniegdzie dostrzegam jedynie przecinki wydeptane przez dzikie zwierzęta i znaczone ich odchodami. Przedzieram się przez zarośla, gałęzie szarpią mi ubranie. Mam wrażenie, że za każdym drzewem coś się czai. Powinnam już była dotrzeć na miejsce, jednak chaszcze się nie kończą. Może się zgubiłam, krążę w kółko. Strach liże mnie po karku i depcze po piętach. […] Katarzyna Zyskowska, Nocami krzyczą sarny, ZNAK Literatura, Kraków 2023 s. 21
-
Rowerami do Czerwonej Małpy oraz Studni Haussmanna
Bielawy. W sobotę 7 września 2024 r. mieszkańcy Bielaw i okolic po raz kolejny będą mieli możliwość poznawania walorów gospodarczych i przyrodniczych oraz historii i pejzażu Puszczy Tarnowskiej. Zorganizowana przez Stowarzyszenie „Lipowy Wianek” wycieczka rowerowa wyruszy o godz. 10,00 z placu festynowego. Uczestnicy skierują się na północ, żeby starymi leśnymi traktami dojechać do Czerwonej Małpy – legendarnego głazu narzutowego, a potem zatrzymać się nad historyczną Studnią Haussmanna – obecnie nowoczesnym zbiornikiem wody przeciwpożarowej. W obu tych miejscach będzie okazja do wysłuchania okolicznościowych pogadanek i spotkania z leśnikiem. W drodze powrotnej zaplanowano nieco dłuższy, połączony z poczęstunkiem, odpoczynek w stanicy myśliwskiej w Strzeszkowie. Szczególną atrakcją tego fragmentu wyprawy będzie prezentacja zabytkowych…
-
Do Wieży „Joanna”. Wyprawa rowerowa po północno-wschodnich rubieżach Puszczy Tarnowskiej
Jodłów – Radzyń – Święte. Już od ponad 10 lat Stowarzyszenie Wspierania Rozwoju Letniska Jodłów konsekwentnie promuje walory przyrodnicze i popularyzuje wiedzę historyczną kompleksu leśnego określanego w nazewnictwie krajoznawczym jako Puszcza Tarnowska. Jednym z kierunków takiej aktywności jest wytyczanie tras turystycznych i organizowanie rajdów rowerowych. Wiosną 2024 r. Zarząd Stowarzyszenia oznakował we współpracy z Nadleśnictwem Sława Śląska kolejną trasę rekreacyjną. Połączyła ona Jodłów z Radzyniem przez Myszyniec. W pobliżu Myszyńca stanęła też solidna wiata turystyczna. Amatorzy puszczańskich wypraw rowerowych będą mogli poznać walory nowej trasy rekreacyjnej już 17 sierpnia b.r. podczas zaplanowanego na ten dzień przez Zarząd Stowarzyszenia kolejnego rodzinnego rajdu rekreacyjno-krajoznawczego. Start nastąpi o godz. 10,00 sprzed siedziby Stowarzyszenia…
-
Fotografia wg Tadeusza Cypriana’ 1949
[…] Fotografia zajmuje dziś jedno z naczelnych miejsc w rzędzie środków, jakimi posługuje się nowoczesna nauka, technika i sztuka. Bez fotografii nie byłoby tego rozpowszechnienia kultury, jakim się szczycimy; nie byłoby ilustrowanych pism, ilustracyj w książkach naukowych, podręcznikach szkolnych i książkach technicznych. Nie byłoby kina, nowoczesnych metod nauczania, nie byłoby współczesnej astronomii, ani wspaniałych wyników badań mikroskopowych. […] Dr Tadeusz Cyprian, Prokurator Sądu Najwyższego i Najwyższego Trybunału Narodowego /w:/ Przedmowie do: Paweł Horoszowski, Fotografia w służbie śledczej, W-wa 1949 s. 3
-
Srebrna akacja
Tu nie pomoże nic… a cóż ja znaczę! ten sam sen, ten sam błysk, srebrne akacje; struna drży, mocna jest, to się nie zerwie; brzdąkam na strunie tej powrotny czerwiec; patrz, rozpachniał się już na pszczelną pracę! Srebrny wiatr, srebrny kurz, srebrne akacje. Nie mów mi, że jest gdzieś planeta lepsza; akacja to jest pieśń, gdy się wysrebrza. płynie do twych ust i do mnie wraca – mna chwałę małych bóstw – srebrna akacja. O, jakiż płynie szmer z tej świętej won! Palę przed nimi serce, jak u ikony; w głowie kołuje myśl, gwiazda pochmurna: rozebrać by cię dziś, a w kwiat ich ubrać. bo tyś jest siostra im, rzewna…
-
Państwa narodowe
[…] Państwa narodowe jak kania dżdżu potrzebują innych państw narodowych, jedno państwo narodowe nie ma racji bytu, jego istotą jest konfrontowanie się i różnienie się; prędzej niż później prowadzi to do wojny. […] Olga Tokarczuk, Empuzjon. Horror przyrodoleczniczy, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2022 s. 127
-
Daremnie wołaliśmy pomocy
[…] We dwadzieścia kilka tysięcy żołnierzy rozpoczęliśmy walkę przeciw olbrzymowi, przed którym drżała Europa cała, i blisko roku już ją prowadzimy, a jeszcze nie zwątpiliśmy o losie Ojczyzny. Skrobaliśmy ściany domów naszych, szukaliśmy gruzów dawnych zamków i grodów oblanych tylą krwi przodków, aby ukruszyć kilka garści saletry na zasoby prochu, uczyliśmy się dopiero kuć szable, lać działa i świątynie nasze obnażyliśmy z dzwonów służbie Bożej poświęconych, kosami walczyliśmy z potężnym wrogiem i wydarliśmy mu znaczną część broni którą posiadamy. Odziewaliśmy w zbroje niedorosłe dzieci i słabe nawet niewiasty. Na domiar tych wszystkich wysileń i ofiar zniszczyliśmy na pniu żniwa nasze i zdeptaliśmy po większej części przyszłe nadzieje zbiorów. Daremnie wśród…
-
Rowerowa edukacja
[….] Dziś na całym świecie uczenie dzieci jazdy na rowerze jest zarówno społecznym rytuałem, jak i elementem polityki edukacyjnej. Władze wielu krajów, od Kolumbii po Australię, wprowadziły naukę jazdy do programu szkolnego na poziomie ogólnokrajowym i lokalnym. W Nowej Zelandii dzieci uczęszczają na nią tak w szkołach, jak na zajęciach prowadzonych w poszczególnych miejscowościach przez wykwalifikowanych instruktorów. We Francji ambitny plan wsparcia transportu rowerowego i aktywnej mobilności obejmuje zaś między innymi program, którego celem jest nauczenie wszystkich dzieci w kraju jazdy na rowerze przed ukończeniem jedenastego roku życia. […] Jody Rosen, Na okrągło. Sekretne życie roweru, Wydawnictwo Wielka Litera, Warszawa 2023 s. 273
-
Zmagali się z wiatrem (…)
[….] Zmagali się z wiatrem, oparzeniami słonecznymi, obtarciami od siodełek. Strzelały im szprychy, co rusz ktoś łapał gumę. Zdarzały się też katastrofy związane z jedzeniem i pogodą. (…) Dla wielu z nich czas zaczynał płynąć inaczej, a prawdziwe życie – to z dala od transamerykańskiej trasy – wydawało się coraz bardziej odległe i nierzeczywiste. Żyli według rytmu roweru, pokonując 80 kilometrów dziennie. Z drugiej strony, przemieszczali się powoli, w sposób typowy dla rowerów: na tyle wolno, by dostrzec na poboczu kwiaty kiwające się na wietrze i krążące nad nimi trzmiele. […] Jody Rosen, Na okrągło. Sekretne życie roweru, Wydawnictwo Wielka Litera, Warszawa 2023 s. 222