Literatura

Pan Tadeusz, Epilog

[…]

„Kiedyś – gdy zemsty lwie przehuczą ryki,

Przebrzmi głos trąby, przełamią się szyki,

Gdy wróg ostatni wyda krzyk boleści,

Umilknie, światu swobodę obwieści,

Gdy orły nasze, lotem błyskawicy,

Spadną u dawnej Chrobrego granicy,

Gdy ciał podjedzą i krwia całe spłyną,

I skrzydła wreszcie na spoczynek zwiną!-

Wtenczas, dębowem liście uwieńczeni,

Rzuciwszy miecze, siądą rozbrojeni!

Rycerze nasi! zechcą słuchać pieśni!

Gdy świat obecnej doli pozazdrości,

Będą czas mieli słuchać o przeszłości!

Wtenczas zapłaczą nad ojców losami

  wtenczas łza ta ich lica nie splami.

 

Dziś dla nas, w świecie nieproszonych gości,

 W całej przeszłości i w całej przyszłości

 Jedna już tylko jest kraina taka,

 W której jest trochę szczęścia dla Polaka,

 Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie

 Święty i czysty, jak pierwsze kochanie,

 Niezaburzony błędów przypomnieniem,

 Niepodkopany nadziei złudzeniem,

 Ani zmieniony wypadków strumieniem.

 Gdziem rzadko płakał, a nigdy nie zgrzytał,

 Te kraje radbym myślami powitał,

 Kraje dzieciństwa, – gdzie człowiek po świecie

 Biegł jak po łące, a znał tylko kwiecie

 Małe i piękne, jadowite rzucił,

 Ku pożytecznym oka nie odwrócił,

[…]

A. Mickiewicz, Pan Tadeusz, Ossolineum 1971 s. 618

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *