Uzasadnienie
Uzasadnienie. Zapewne niewiele przesady jest w stwierdzeniu, że decyzja podjęta przez organ procesowy jest tyle warta, ile wartości posiada jej uzasadnienie. Znaczenie argumentacji uzasadnienia łatwiej docenić pamiętając, że istotą procesu jest spór polegający na walce argumentów podnoszonych przez strony, a finałem tego sporu rozstrzygnięcie w postaci wyroku czy postanowienia przyznające rację jednym argumentom, a odmawiające jej pozostałym.
Uzasadnieniem wg Słownika języka polskiego PWN [wersja elektroniczna Gazety] jest zbiór, zestawienie argumentów, motywów, dowodów, pobudek wyjaśniających czyjeś działanie, postępowanie. Uzasadnianie zaś polega na popieraniu czegoś dowodami, argumentami, wykazywaniu słuszności, prawdziwości czegoś, motywowaniu i argumentowaniu. Z kolei uzasadniony, to inaczej: oparty na obiektywnych racjach, podstawach; słuszny, usprawiedliwiony.
W postępowaniu karnym umiejętność uzasadnionego prezentowania stanowiska jest nie tylko ważną umiejętnością sędziego, prokuratora czy policjanta, którzy mają uprawnienie podejmowania określonych rozstrzygnięć. Uzasadnienie stanowi ważne kryterium wartości opinii biegłego. Paweł Horoszowski już wiele lat temu podkreślał, że: „opinia bez uzasadnienia nie może być w ogóle traktowana jako ekspertyza [patrz: P. Horoszowski, O właściwy poziom ekspertyzy pisma, Problemy Kryminalistyki nr 5/1956]. Za bezwartościowe uważał przy tym opinie spełniające wyłącznie formalne dopełnienie obowiązku sporządzenia uzasadnienia.
Uzasadnienie wymusza przy tym pogłębioną analizę treści rozstrzygnięcia i spełnia funkcję samokontroli organu procesowego, jak współcześnie na przykładzie analizy orzeczeń sądowych zaznacza Iwona Rzucidło [por. I. Rzucidło, Uzasadnienie orzeczenia sądowego. Ujęcie teoretyczne a poglądy orzecznictwa, Wyd. Wolters Kluwer, Warszawa 2020 s.121]. Samokontrola zaś porządkuje procesy decyzyjne i argumentacyjne oraz podnosi zaufanie do podmiotu decyzyjnego.
Umiejętność sformułowania rzeczowej argumentacji potrzebna jest w niewiele tylko mniejszym stopniu stronom tj. pokrzywdzonemu i oskarżonemu oraz ich przedstawicielom. Oczywiście przy założeniu, że oczekują oni wydania rozstrzygnięcia zgodnego z ich oczekiwaniem, a jednocześnie mają odrobinę respektu dla faktów mających znaczenie procesowe i norm obowiązującego prawa. Jak celnie ujęła to kiedyś Teresa Romer – sędzia Sądu Najwyższego, o treści wyroku sądu czy prokuratorskiego postanowienia mają decydować wyłącznie ustalone i udowodnione fakty oraz treść prawa, a nie subiektywne poczucie sprawiedliwości strony procesowej.
Znaczenie i jakość argumentacji prawniczej doceniano już w starożytności. Ograniczmy się tylko do kilku przykładów: „Qui accusare volunt, probationes habere debent” – kto chce oskarżać powinien mieć dowód” czy „Facta probantur, iura novit curia” – przepisy prawa są sądowi znane, ale okoliczności faktyczne wymagają udowodnienia. I jeszcze jeden przykład „Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat” – ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywa na tym, kto twierdzi, a nie na tym, kto przeczy. Najcelniej jednak ujął sedno problemu we współczesnej literaturze pięknej Umberto Eco słowami: „Rzecz jest prawdziwa, tylko wtedy, gdy można jej dowieść”.
Przyjmuje się, że w europejskim prawie kontynentalnym obowiązek uzasadniania orzeczeń występuje od czasów Rewolucji Francuskiej [por. Ch. Perelman, Logika prawnicza. Nowa retoryka, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1984 s. 203]. W tej samej pracy można przeczytać, że „uzasadnianie decyzji sądowych uważa się dzisiaj za podstawę dobrego wymiaru sprawiedliwości”, a samo uzasadnienie polega na przedstawieniu racji decyzji, co oznacza obowiązek ich posiadania i, w konsekwencji, wyłączenie wszelkiej samowoli. Dzięki motywom zawartym w uzasadnieniu, „ten, kto proces przegrał, wie jak i dlaczego”.
Taką filozofią rozumowania europejska myśl prawnicza podąża także obecnie podkreślając, że: „Uzasadnienie wyroku sądowego ma zasadnicze znaczenie w procesie wyrokowania i pozwala stronie na poznanie i zrozumienie powodów, w oparciu o które została rozstrzygnięta jej sprawa” [Lebedinschi przeciwko Republice Mołdowy – wyrok ETPC z dnia 16 czerwca 2015 r., skarga nr 41971/11].
W obowiązującym polskim karnym prawie procesowym formalne wymogi określono jedynie dla uzasadnienia wyroku. Wg art. 424. § 1. KPK uzasadnienie powinno zawierać wskazanie jakie fakty sąd uznał za udowodnione lub nie udowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku. W uzasadnieniu wyroku należy ponadto przytoczyć okoliczności, które sąd miał na względzie przy wymiarze kary, a zwłaszcza przy zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary, środków zabezpieczających, uwzględnieniu powództwa cywilnego oraz przy innych rozstrzygnięciach zawartych w wyroku. W uzasadnieniu wyroku zapadającego w instancji odwoławczej należy podać, czym kierował się sąd wydając wyrok oraz dlaczego zarzuty i wnioski apelacji sąd uznał za zasadne albo niezasadne.
Uzasadnienie nie stanowi części wyroku. Uzasadnienie stanowi natomiast jeden z integralnych elementów postanowienia, a także zarządzenia. Pomimo tego kodeks zwalnia w niektóry sytuacjach sąd lub prokuratora od uzasadniania postanowienia. Dotyczy to m.in.: postanowienia o dopuszczeniu dowodu, o uwzględnieniu wniosku, któremu inne strony się nie sprzeciwiają, a postanowienie nie jest zaskarżalne, postanowienia o wszczęciu dochodzenia, odmowie jego wszczęcia, zawieszeniu, umorzeniu i umorzeniu z wpisaniem do rejestru.
Na tle sporu o konstytucyjność rezygnacji z uzasadniania niektórych decyzji w marcu 2014 r. wypowiedział się nawet Trybunał Konstytucyjny. Trybunał zajął wówczas stanowisko, że przepis art. art. 325e par. 1 kpk, w zakresie, w którym zezwala na umorzenie dochodzenia bez uzasadnienia, jest zgodny z konstytucyjnym prawem do zaskarżania orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji i nie jest niezgodny z prawem do sądu. Zdaniem Trybunału, konstytucyjny wymóg sprawiedliwej i rzetelnej procedury odnosi się wyłącznie do postępowania przed sądem i tylko do takiego organu jest adresowany wymóg rzetelnego uzasadnienia orzeczeń.
Nie podejmując polemiki z przytoczonym tu poglądem, sygnalizuję jedynie wątpliwość co do jego merytorycznej słuszności. Podobnie, nie podzielam poglądu, ze brak uzasadnienia postanowienia o umorzeniu dochodzenia i wynikające z tego ewentualne trudności ze sporządzeniem zażalenia nie stoją na przeszkodzie poddaniu go efektywnej kontroli sądowej, gdyż nie przekreśla to możliwości weryfikacji postanowienia, a w szczególności ustalenia, czy jest ono dotknięte uchybieniami. W moim przekonaniu, za takim przemawiają wyłącznie względy pragmatyczne w działalności organów procesowych, przeciążonych nadmiarem prowadzonych spraw.
Niekiedy kodeks uzależnia sporządzenie uzasadnienia od wniosku strony. Przykładem takiego rozwiązania jest postanowienie o przedstawieniu zarzutów i o ich zmianie [art. 313 § 3 i art. 314 kpk].
Uzasadnienie sporządza się na piśmie jednocześnie z całym postanowienie [por. art. 98 § 1 KPK]. W orzecznictwie sądowym, a także doktrynie procesu karnego utrwalony jest już pogląd, że uzasadnienie postanowienia, zwłaszcza jeżeli dotyczy merytorycznego rozstrzygnięcia w sprawie, powinno wskazywać zarówno podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, z rozważaniami dotyczącymi przeprowadzonych w sprawie dowodów, jak i argumentację dotyczącą podstawy prawnej takiego orzeczenia. W istocie więc są to kryteria porównywalne w takimi, jakie stawia się uzasadnieniu wyroku.
Niekiedy sądy odwoławcze oczekiwanie tego rodzaju wyrażają wprost. W postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 21 czerwca 2000r. sygn. II AKz 219/00 zawarto np. opinię, że „Uzasadnienie postanowienia powinno – jak uzasadnienie wyroku – spełniać choćby minimalnie funkcję perswazyjną, to jest wyłuszczać powody podjęcia decyzji, by strony mogły przekonać się o jej słuszności, i funkcję kontrolną, to jest przedstawiać instancji odwoławczej podstawy do sprawdzenia tej słuszności”.
Nie ma jednoznacznych oczekiwań, co do obszerności uzasadniania postanowień. Można uznać, że wszystko zależy od rodzaju sprawy i przedmiotu rozstrzygnięcia określonego w postanowieniu. Niekiedy uzasadnienie może spełniać wymogi poprawności nawet wówczas, gdy ograniczy się do kilku zdań. Z kolei, w sprawie skomplikowanej może niczym się nie różnić rozmiarem nawet od uzasadnienia wyroku w wieloosobowej czy wielowątkowej sprawie.
Podczas szkoleń zawodowych, w orzecznictwie sądowym czy doktrynie procesu karnego zdecydowanie podkreśla się, że: ” W żadnym wypadku uzasadnienie postanowienia nie może sprowadzać się jedynie do powtórzenia określeń ustawowych. Nie można również poprzestać w nim na wskazaniu zastosowanych przepisów, lecz trzeba wyjaśnić przyjęty sposób ich wykładni i zastosowania. /…/ Uzasadnienie ma przecież dawać odpowiedź na pytanie dlaczego właśnie tak, a nie inaczej orzeczono i prezentować sposób rozumowania organu, aby można było skontrolować słuszność tego rozumowania i jego zgodność z materiałem dowodowym [patrz: J. Izydorczyk, Aspekty formalno-prawne postanowienia o tymczasowym aresztowaniu w nowym kodeksie postępowania karnego, Studia prawno-ekonomiczne, Nr 61/2000].
Wzmiankowany już wcześniej Sąd Apelacyjny w Krakowie w innym ze swoich orzeczeń celnie skonstatował, że „Uzasadniając postanowienie nie można poprzestawać na zdawkowych, arbitralnych wzmiankach pozorujących uzasadnienie”.
Nie ulega wątpliwości, że wymogi stawiane uzasadnieniom, zwłaszcza postanowień ingerujących w podstawowe prawa i wolności obywatelskie oraz zamykającym drogę do wydania wyroku, stają się coraz wyższe. Oczekiwania te wyznaczane są przez wzrost poziomu świadomości prawnej społeczeństwa, zwłaszcza co do własnych praw. Dotyczy to np. nietykalności osobistej i nienaruszalności miru domowego, prawa do sądu, prawa do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie i wielu innych. Coraz częściej zdarzają się też oczekiwania wykraczające poza granice słuszności, a nawet zdrowego rozsądku o wyraźnie roszczeniowym czy nawet pieniaczym charakterze.
Może jeszcze bardziej nowe standardy formalno-prawne i merytoryczne uzasadniania postanowień kształtowane są przez orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, sądów europejskich czy wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich.
Także w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka kwestionowano jakość uzasadnień sporządzanych przez polski wymiar sprawiedliwości. Jak określił to Szymon Janczarek, do naruszenia przepisu art. 5 ust. 3 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności „dochodzi nawet wówczas, gdy okoliczności sprawy w sposób oczywisty wskazują na potrzebę aresztowania, natomiast nie zostały one wyraźnie wskazane w uzasadnieniu postanowienia” [patrz; S. Janczarek, Strasburg o aresztowaniu, Na Wokandzie, nr 1/2011 s. 29].
Znalezienie równowagi treści i formy uzasadnienia w taki sposób, żeby było ono czytelne, a zwłaszcza przekonujące dla adresatów adresatów, czyli najczęściej stron i innych uczestników postępowania, kontroli instancyjnej, a niekiedy też opinii publicznej nie jest zadaniem łatwym. Język prawniczy, z którego nie można zrezygnować jest zrozumiały i akceptowany podczas rozpoznawania zażalenia. Często okazuje się zupełnie nieczytelny dla stron. Kłopoty z jego zrozumieniem maja też dziennikarze.
Dlatego uzasadnienie powinno być sporządzone językiem komunikatywnym, jasnym i możliwie prostym. Z jego treści nie mogą emanować emocje, tak negatywne jak i pozytywne. Należy unikać moralizatorstwa, patosu, zwrotów obcojęzycznych czy wplatania wątków ubocznych. Pożądana jest natomiast rzeczowość, nawet pewne zdystansowanie do problemu i uczestników postępowania.
Przytoczone tu oczekiwania znakomicie wpisują się w tezy jednego z niedawnych orzeczeń Sądu Najwyższego: „Język sądowy musi spełniać podstawowe wymagania warsztatowe. Należy do nich zwięzłość stylu, rzeczowość i adekwatność argumentacji, trafny i selektywny dobór zarzutów oraz emocjonalna indyferentność języka”. Sąd ten poszedł jeszcze dalej: „Spełnianie tych wymagań przez profesjonalnych pełnomocników, legitymujących się najwyższymi walorami zawodowymi, jest jednak nie tylko powinnością ich warsztatu, ale stanowi także czynnik tworzący dobre obyczaje, w tym obyczaje sądowe”.
Pozornie więc tylko zaskukująca jest konkluzja, do której doszedł w swych rozważaniach Sąd Najwyższy uznając, że skoro zarzuty skarżącego są „niewątpliwe”, to zbędne byłoby prowadzenie wywodu kasacyjnego liczącego aż 20 stron [patrz: Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r. w sprawie sygn. akt III CSK 311/13]
Pamiętajmy, że umiar jest cnotą. W redakcjach niektórych ambitniejszych wydawnictw powtarzane jest niczym mantra mądre powiedzenie, że „tekst skrócony o połowę zyskuje czterokrotnie na wartości”. Autorzy z nieprzepartą tendencją do tworzenia przegadanych uzasadnień powinni chyba częściej o nim pamiętać. Problemem ostatnich lat stało się nagminne „wklejanie” do treści uzasadnień wyroków sądowych licznych orzeczeń Sądu Najwyższego czy kompletu zeznań świadków oraz wyjasnień oskarżonych.
Na zorganizowanej 16 czerwca w Warszawie konferencja p.t „„ Czas pracy i warunki pracy sędziego” w reakcji na taką praktykę padły postulaty żądające wręcz zmiany zasad sporządzania pisemnych uzasadnień. Spotyka się bowiem uzasadnienia liczące kilkaset stron, które wymagają wielomiesięcznego pisania, a których i tak nie ma czasu i siły czytać.
Pojawiły się także pierwsze orzeczenia odnoszące się do maniery cytowania treści wypowiadanych przez świadków czy oskarżonych. W jednym z nich stwierdzono wprost, że: „Nieprawidłowe i zbędne jest przeklejanie do uzasadnienia całości wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadków w celu dokonania ich oceny. Cytowanie zeznań świadków czy wyjaśnień oskarżonego może znaleźć uzasadnienie w sytuacji kluczowych fragmentów materiału dowodowego, jesli ma on unaocznić in extenso powody, dla których sąd oparł się na jednych dowodach, a inne zdezawuował. Zabieg taki, jeśli już zostanie uznany przez sąd meriti za konieczny, musi być jednak dokonany w sposób, który uwzględnia wszelkie reguły pisowni” [Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 27 sierpnia 2014 r. sygn. akt II AKa 256/14].
Niewątpliwie konieczne jest także zachowanie rozsądnej równowagi pomiędzy przedmiotem postanowienia, a zakresem argumentacji przytoczonej w uzasadnieniu. Przy jednoznaczności ustaleń faktycznych i braku sporów w tym zakresie wystarczy tylko je przytoczyć. Niestety nie zdarza się to jednak tak często. W sprawach, w których kwestionowane jest każde niemal ustalenie, konieczne staje się wskazanie, co decydent procesowy ustalił, na jakiej podstawie i dlaczego. Podobnie jest z oceną prawną ustalonych faktów.
Należy przy tym pamietać, że obowiązek sporządzenia uzasadnienia nie ogranicza się tylko do rozstrzygnięć podejmowanych przez organy procesowe. W postępowaniu odwoławczym przed sądem środek odwoławczy pochodzący od oskarżyciela publicznego, obrońcy lub pełnomocnika, powinien zawsze zawierać uzasadnienie [art. 427 § 2 kpk].
Także wydający na rzecz wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania biegli muszą doceniać znaczenie uzasadnienia. Wszak w podręczniku Mariusza Kulickiego i Współautorów nie bez powodu wytłuszczono słowa cytowane już wcześniej w innym nieco kontekście: „każda opinia wieńczaca ekspertyzę jest tyle warta, ile warte jest jej uzasadnienie” [patrz: M. Kulicki, V. Kwiatkowska-Darul i Leszek Stępka, Kryminalistyka. Wybrane zagadnienia teorii i praktyki śledczo-sądowej, Wydawnictwo UMK, Toruń 2005 s. 271].
Jednym ze sposobów łagodzenia ostrości problemu i podnoszenia jakości uzasadnień są publikowane wzory postanowień i innych pism procesowych. Przykładem tego rodzaju przedsięwzięcia jest praca autorstwa znakomitych prokuratorów Agnieszki Goździk i Bogusława Michalskiego pt. Wzory pism prokuratora w sprawach karnych, Wydawnictwa LexisNexis, Warszawa 2009 s. 502. Zamieszczone w niej uzasadnienia postanowień, zarządzeń, wniosków i innych pism procesowych najczęściej sporządzanych w prokuratorskiej praktyce zasługują bezsprzecznie na rekomendację.
Pewnym wsparciem dla początkujących autorów uzasadnień mogłyby być także wzory postanowień publikowanych w Systemach Informacji Prawnej, np. „Lex dla Sedziego i Prokuratora”. Niestety nie wszystkie spośród przytaczanych tam uzasadnień spełniają konieczne standardy. Negatywnym przykładem jest chociażby uzasadnienie decyzji prokuratora o przeprowadzeniu ekshumacji zwłok, sprowadzające się do następującej argumentacji: „W związku z podejrzeniem przestępnego spowodowania śmierci … koniecznym jest przeprowadzenie czynności wyjęcia zwłok z grobu, a następnie poddania ich oględzinom. Z uwagi na powyższe zarządzono jak na wstępie”.
Poszukując przysłowiowego „złotego środka”, toku praktyki prokuratorskiej wypracowałem natomiast własny, na ów czas w dużym stopniu oryginalny wzorzec uzasadnienia, którego struktura składała się z pięciu zasadniczych części. Uzasadnienie takie otwierała krótka część formalno-historyczna. Np. w postanowieniu o umorzeniu postępowania zwykle wskazywałem w niej źródło informacji lub inną podstawę prowadzonego postępowania lub organ prowadzący sprawę i formę postępowania, wyliczenie podstawowych czynności, jakie zostały wykonane lub – przy mnogości tych czynności – wskazanie ich rodzaju, a w razie takiej potrzeby – także wskazanie zweryfikowanych wersji badanego zdarzenia.
Część drugą stanowił zwięzły opis stanu faktycznego przyjętego za podstawę rozstrzygnięcia, a ustalonego w wyniku czynności wymienionych w części pierwszej. Innymi słowy, w tej część zawarte były ustalenia faktyczne odpowiadające pojęciu tzw. prawdy sądowej, czyli wiedzy o przedmiocie postępowania zgodnej ze stanem rzeczywistym, ale ustalonej z zachowaniem ograniczeń ustawowych. Co do zasady, fakty należy przytaczać w kolejności chronologicznej.
Część trzecia poświęcona była ocenie wiarygodności poszczególnych źródeł dowodowych i wyjaśnieniu, dlaczego jedne dowody zostały uznane za godne wiary, a innym wiarogodności tej odmówiono. W sprawach bardziej skomplikowanych dowodowo analiza ta mogła być stosunkowo obszerna. Jej obszerność nie wynikała jednak z relacjonowania treści wypowiedzi każdego przesłuchanego świadka czy streszczania badań eksperckich. Wyznaczało ją przede wszystkim odniesienie się organu procesowego do warunków spostrzegania, stosunku świadków do stron postępowania i innych okoliczności mających wpływ na wartość podawanych informacji.
W kolejnej, czwartej już części następowało skoncentrowanie się na aspektach prawnych zdarzenia będącego przedmiotem postępowania. Należało zwłaszcza tu wskazać przede wszystkim zastosowane przepisy prawa karnego materialnego, w przypadku kodeksu karnego zarówno części szczególnej jak i ogólnej oraz prawa karnego procesowego. Ta część uzasadnienia poświęcona więc była rozważaniom o takich instytucjach prawa, jak: obrona konieczna i jej granice, poczytalność, społeczna szkodliwość czynu czy zakaz tłumaczenia nie dających usunąć się wątpliwości na niekorzyść podejrzanego. Wyjątkowo, np. w uzasadnieniach postanowienia o umorzeniu śledztwa, w sytuacjach problematycznych można posłużyć się orzecznictwem Sądu Najwyższego, sądów apelacyjnych lub poglądami wyrażonymi w piśmiennictwie. W sprawach prostych, szablonowych przytaczania orzecznictwa i piśmiennictwa należy unikać.
Ostatnią częścią tego schematu uzasadnienia było zamieszczenie w nim pouczeń nie mieszczących się w klasycznych zwrotach używanych druków. Mogła to być np. informacja o zasadach postępowania w sprawach, w których na tym etapie postępowania nie doszło do wykrycia sprawcy, o zastosowaniu innych niż karne norm postępowania itd.
Wzorzec ten wykorzystywany jest obecnie z powodzenierm m.in. podczas szkolenia aplikantów prokuratorskich z zakresu kryminalistyki i innych nauk sądowych w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie. Jego upowszechnie w praktyce prokuratorskiej z całą pewnością korzystnie wpłynęłoby na jakość postepowań przygotowawczych, a zapewne także na przyszły sposób prowadzenia rozpraw sądowych.
Mam nieprzeparte wrażenie, że postanowienia zawierające bardziej wyczerpujące, obszerniejsze, a zwłaszcza staranniej sporządzone uzasadnienia – zaskarżane są rzadziej. Z kolei, nawet te zaskarżone, jeżeli są kompletne i dobrze uargumentowane – zwykle przekonują wyższą instancję i zaskarżone postanowienie zostaje utrzymane w mocy. Zapewne nie inaczej jest z wnioskami stron kierowanymi do prokuratora. Nie wiem, czy ktoś kiedyś weryfikował tego rodzaju tezy metodami naukowymi. Oczywiście zawsze pozostaje pewien odsetek ludzi, których nikt, nigdy nie przekonał i nie przekona do niczego, co nie byłoby ich własnym punktem widzenia. Pomimo tego, próbować warto.
Jan WOJTASIK
Miejsce pierwszej publikacji:
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze:
http://www.zielona-gora.po.gov.pl/
Data pierwszej publikacji: 2009-07-05
Publikacja z cyklu: Ciekawie … nie tylko o prawie