Puszcza

Szlak rowerowy „Droga Sasów” przez Puszczę Tarnowską

„Droga Sasów” przez Puszczę Tarnowską jest projektem szlaku drogowego opartym na przebiegu XVIII-wiecznego traktu pocztowego z Warszawy do Drezna. Przejściowo trakt ten łączył także Drezno z Poznaniem i Toruniem.

Na obszarze d. Puszczy Tarnowskiej przebiegał od Krążkowa do przeprawy promowej w Siedlisku. My jednak rozpoczynamy nasz projekt nieco dalej, gdyż w Pszczółkowie [d. Sterlicz, niem. Bienemühl], który stanowił w tamtych latach ważny węzeł komunikacyjny.

Z uwagi na wyjątkowe walory krajobrazowe w okresie międzywojennych okolicę nazywano niekiedy Szwajcarią Pszczółkowską. Badania endemicznej roślinności, zwłaszcza pełnika europejskiego, prowadził tu znany niemiecki botanik Karl Gustaw Limpricht. Aktualnie niewielka osada wchodzi w skład sołectwa Wygnańczyce. 


W Pszczółkowie startujemy przy wylocie drogi w kierunku zachodnim i stanie licznika *0,0 km. Droga pożarowa „27” ma dla nas znaczenie strategiczne. Wskazuje nie tylko punkt i kierunek startu, ale doprowadzi nas do ważnego etapu na trasie wyprawy – przysiółka Przydroże.

Zaraz po rozpoczęciu naszej wędrówki widzimy po lewej rozlewiska. To obiekt małej retencji zagospodarowany obecnie przez bobry. Na prawo typowy dla okolicy las mieszany.  Za *0,5 km widoczna tablica Młyn Wodny i zjazd w prawo oznaczony symbolem „Zielonej sowy” na ścieżkę przyrodniczą Wzgórza Pszczółkowskie.


My jedziemy prosto. To konsekwentnie kierunek zachodni [W]. Będzie tak do końca wyprawy. Teraz czeka nas długi, na szczęście, łagodny podjazd. Piaszczysta jezdnia pod kołami kończy się na szczycie wzniesienia. Droga staje się płaska, a jezdnia coraz bardziej przyjazna kołom roweru.

Na odległości *1,3 km mijamy skrzyżowanie z drogą pożarową „28”. Jedziemy konsekwentnie na wprost. Po lewej i prawej stronie widzimy urokliwe lasy sosnowe, bukowe, dębowe, mieszane. Drzewa są w różnym wieku. Co jakiś czas natrafiamy na świeże zręby. 


Po *3,6 km osiągamy Przydroże. Wita nas stara aleja akacjowa. Na prawo stanica Koła Łowieckiego „Dzik” z Zielonej Góry. Pomiędzy drzewami widać pojedyncze domy. Na początku XIX wieku w Przydrożu [niem. Kol. Ingersleben] istniała filia urzędu celnego dla obsługi ruchu kupieckiego na drodze głównej „z Warszawy do miasta targowego Lipsk”. Był tu także folwark. Obecnie w Przydrożu zamieszkuje 26 osób. Osada jest przysiółkiem Krzepielowa, stanowi siedzibę Leśnictwa Przydroże.

Opuszczamy szybko Przydroże i żegnamy się z pomocną drogą pożarową „27”. Teraz przecinamy pod kątem prostym drogę wojewódzką nr „319” relacji Głogów – Sława i jedziemy na wprost.


Ponownie wjeżdżamy do lasu i ponownie za przewodnika posłuży nam oznakowanie leśnej drogi pożarowej. Jest to już jednak droga pożarowa nr „24”. Przy jej pomocy dojedziemy aż do Krążkowa. Początkowo biegnie w kierunku zachodnim [W], potem po minięciu torowiska otwartej w 1913 r., obecnie nieczynnej już linii kolejowej, skręca w kierunku południowo – zachodnim [SW]. Towarzyszący nam dotychczas po obu stronach drogi las stopniowo ustępuje łąkom i polom uprawnym. W końcu mamy tylko pola. Trzymając się konsekwentnie obranego szlaku na *7,5 km dojeżdżamy od północy do Krążkowa. W czasach słowiańskich miejscowość nosiła nazwę „Kraniec”. Potem nazwa uległa zniemczeniu na „Kranz” i „Alt Kranz”. W 1775 r. leżący niejako na krańcu Puszczy Tarnowskiej [niem: Carolather Heide] stał się własnością książęcego rodu Schőneichów z Siedliska.

Po minięciu pierwszych zabudowań nasz szlak krzyżuje się z drogą powiatową nr. 1017F łączącą przez Krzepielów Sławę ze Wschową. Jeżeli nie mamy ważnej potrzeby wjazdu do centrum wioski, skręcamy w lewo, przejeżdżamy ok. 50 m., teraz czeka nas zakręt w prawo zgodnie ze wskazaniem leśnej drogi pożarowej „14”, a zaraz potem znowu w prawo. Przed nami widzimy budynek kościoła pw. św. Józefa Robotnika. Jest to kościół filialny parafii Trójcy Świętej w Krzepielowie. Został zbudowany w 1618 r., w drugiej połowie XIX w. był gruntownie przebudowany. Dojeżdżamy do niego akurat, gdy na naszych licznikach pojawia się zapis *8,0 km.


Zanim opuścimy Krążkowo warto zaznaczyć, że na listę Narodowego Instytutu Dziedzictwa z miejscowości tej trafiły: park z przełomu XIX i XX wieku oraz oficyna folwarczna z połowy XVI wieku. Poza wcześniej wspomnianym kościołem, do lokalnych zabytków zalicza się jeszcze: pałacyk z XIX w., ruiny zamku z XV w. i pozostałości murów obronnych.

Aktualnie we wsi Krążkowo zamieszkuje blisko 500 osób. W roku 2017 w rejestrze REGON zarejestrowanych było 25 podmiotów gospodarki narodowej, z czego 24 stanowiły osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, w większości w budownictwie i innych usługach.

Naszym kolejnym celem na trakcie saskim są Grochowice. Pierwotnie kamienna, potem żużlowa droga prowadzi nas w kierunku południowo – wschodnim [SE]. Centrum miejscowości osiągamy na *12,0 km, czyli po pokonaniu kolejnych 4 km. Także ta wioska powstała w czasach polskich. Pierwotna nazwa „Grochowicze” odnotowana była w dokumentach z przełomu XIII i XIV wieku. Z czasem została zgermanizowana na „Grochwitz”, w okresie faszyzacji Niemiec nazwę zmieniono na „Heidegrund”, a po II wojnie światowej otrzymała nazwę używaną aktualnie.

W roku 2017 Grochowice liczyły 370 mieszkańców. W rejestrze REGON zarejestrowanych było 21 podmiotów gospodarki narodowej, z czego 16 stanowiły osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, głównie usługową. Działa tutaj m.in. biblioteka publiczna i Ochotnicza Straż Pożarna. Przy remizie rośnie dąb posiadający status pomnika przyrody od 1988. Swoje siedziby mają dwa leśnictwa.

Na liście Narodowego Instytutu Dziedzictwa znajduje się barokowy kościół filialny pw. Matki Boskiej Częstochowskiej. Zbudowano go w XVIII wieku, a przebudowany został w roku 1930.


Współcześnie sławę Grochowicom przynosi Stachuriada – impreza plenerowa poświęcona pamięci Edwarda Stachury, powojennego pisarza i poety, w którego dorobku znajduje się m.in. powieść pt. Siekierezada albo zima leśnych ludzi. Dzieło to traktuje o życiu grochowickich leśników i drwali. Przy głównej ulicy pod numerem „37” znajduje się dom, w którym Stachura mieszkał zimą 1967 r.


Trudno obecnie precyzyjnie określić jak dokładnie przebiegała droga dyliżansów przez miejscowości, jeżeli nie miały one kształtu ulicówek. Problem ten dotyczy w równym stopniu Krążkowa, jak i Grochowic. W tym ostatnim wypadku najbardziej prawdopodobna wydaje się droga wylotowa w kierunku północno – zachodnim [NE]. Kiedyś nosiła nazwę Dużej Drogi Błotnistej [niem. Gross Plutsch Weg] i prowadziła przez Puszczę Tarnowską aż do Lipin. Dawała też najłatwiejszą możliwość dojazdu do Strzeszkowa i dalej do Borowca oraz Siedliska. Na tym odcinku nazwano ją później „Drogą Koronkowską”. Obecnie po śladzie tej ostatniej biegnie fragmentami droga pożarowa nr „9”.

Wszystko zdaje się wskazywać, że tym właśnie traktem wjeżdżały i wyjeżdżały z Grochowic pocztowe dyliżanse linii Warszawa – Drezno. Warto odnotować, że tuż za wioską przy trakcie od dawna funkcjonował folwark należący do baronatu, a później księstwa siedlisko – bytomskiego. Na jego miejscu można obecnie znaleźć drzewa pochodzące z założenia parkowego, w tym zwłaszcza stare lipy i kasztanowce. Niedaleko znajduje się też budynek Leśnictwa Grochowice.

Opuszczamy Grochowice korzystając z leśnej „9”. Przy rozjeździe na *14,45 km natrafiamy na pomnik upamiętniający miejsce pracy Stachury w oddziale leśnym 283 c. Napis wyryty na stylizowanej księdze przypomina cytat z „Siekierezady” i osobę pisarza.


Na pomnik zwracamy uwagę także z tego powodu, że to właśnie przy nim znajduje zjazd w lewo skos na starą leśną drogę w kierunku Strzeszkowa. Na jakiś czas opuszczamy więc drogę pożarową nr „9” rezygnując tymczasowo z możliwości zmiany jezdni na utwardzoną szutrem. Czeka nas niespełna 3 km malowniczej, o relatywnie niezłej nawierzchni drogi leśnej.  Potem obie trakcje schodzą się ze sobą i następuje powrót na szutrową „9”. Wbrew oczekiwaniom, z uwagi na liczne uszkodzenia, nie jedzie się po niej zbyt łatwo.

Na *18,0 km żegnamy „Wielką Błotnistą”, gdyż dojeżdżamy do zjazdu z drogi na leśny trakt do Strzeszkowa. Zwracamy uwagę, że dzieje się to u zbiegu z drogą Bielawy – Dębówko [niem. Bielawer Streu Weg]. Tłumaczenie nazwy niemieckiej sugeruje „Drogę ściółkową”. Może to wskazywać na główne przeznaczenie drogi do wywozu ściółki leśnej, dawniej często wykorzystywanej w gospodarstwach rolnych do karmienia zwierząt. Obecnie po osi tej drogi biegnie droga pożarowa nr 1. W głębi lasu zbudowano kilka lat temu sztuczny zbiornik wodny.

My wybieramy drogę na wprost. Jedziemy więc na zachód [W]. Na *19,2 osiągamy Strzeszków – d. osadę leśną z folwarkiem. Tu musimy jednak pamiętać, żeby dla utrzymania się na trakcie saskim we właściwym momencie skierować się nieco na południe. To jakiś 1 km od skrzyżowania z „1”. Droga dojazdowa do Strzeszkowa jest relatywnie dobrze widoczna.

Jedyny zachowany budynek mieszkalny w tej osadzie wykorzystywany jest przez myśliwych Koła Łowieckiego „Wilk” z Głogowa w charakterze stanicy.


Naszą uwagę przykuwają dęby pomniki przyrody i kamienie pamięci poświęcone zmarłym myśliwym. Nie znajdziemy już jednak śladów smolarni, która w XIX w. funkcjonowała w niewielkiej odległości na północny – zachód od Strzeszkowa ani miejsca gniazdowania bociana czarnego bytującego tu jeszcze na przełomie XX i XXI wieku.


Niestety, nie też znamy też początków Strzeszkowa. Historyk Tomasz Andrzejewski pierwotnie lokował go w czasach średniowiecznych, jako własność rodu rycerskiego Landscron. Później doszedł jednak do wniosku, że osada ma rodowód z wieku XVII, a pochodzenie jej nazwy należy najpewniej kojarzyć z nazwiskiem Elizabeth von Landscron – pierwszej żony Georga Schőneicha. Tuż po II wojnie światowej nadano jej nazwę Koronkowo. Przestała istnieć w latach 60-tych XX w. Jakiś czas funkcjonowała tu jednak jeszcze leśniczówka. Później jej siedzibę z zachowaną nazwą „Leśnictwo Strzeszków” przeniesiono do Grochowic.

Trzymając się kierunku zachodniego bez trudu odnajdziemy trakt do Borowca. Ponownie mamy przed sobą blisko 2 km gruntowej drogi leśnej z lasami po obu stronach. Generalnie stan nawierzchni jest dobry, miejscami jednak pojawiają się odcinki mocno zapiaszczone.

Borowiec – Leśne Osiedle, kiedyś znane jako „Borowiec PGR” osiągamy na *21,0 km. Jeszcze wcześniej, gdyż od początku XVII w. był tu folwark specjalizujący się w hodowli owiec. Podczas II wojny światowej pracowali w nim Polacy i Rosjanie osadzeni w obozie pracy przymusowej. Obecnie w tej części Borowca działa duże prywatne gospodarstwo rolne.


Istniejąca do niedawna leśniczówka została zlikwidowana, a administrację leśną przeniesiono do Siedliska. Zagadką do wyjaśnienia pozostaje charakter pomnika czy też pomników oznaczanych na niektórych powojennych mapach oraz miejsca o nazwie niemieckiej „Zeughaus”, które należy tłumaczyć jako zbrojownia.


Odległość do wioski macierzystej „Borowiec” nie przekracza 1 km. Jedziemy tam drogą wojewódzką nr 325 o dobrej asfaltowej nawierzchni. Etymologia nazwy wsi macierzystej kojarzona jest z otaczającymi ją borami. Nazwa miejscowości po raz pierwszy pojawia się w dokumentach w 1382 r. Stanowiła wówczas własność Rechenbergów, potem należała do Schőneichów. Swoją siedzibę znalazł tu książęcy rewir leśny. W kronikach wsi odnotowano też wielki pożar w roku 1877.

Tradycje gospodarcze w Borowcu są kontynuowane. Warto podkreślić, że w roku 2017 w rejestrze REGON zarejestrowanych było 20 podmiotów gospodarki narodowej, z czego 17 stanowiły osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. Miejscowość liczy ponad 350 mieszkańców.

Piesza wyprawa nie miałaby takich problemów, ale rowerzyści przed dalszą jazdą w kierunku Siedliska muszą dokonać wyboru. Oczywiście najłatwiej byłoby pojechać tam drogą wojewódzką „325”. Tymczasem w ocenie znawców problematyki drogowej na obszarze d. Puszczy Tarnowskiej [Paweł Łachowski], droga ta powstała relatywnie później, a trakt saski przecinał niejako na przełaj kompleks leśny położony pomiędzy zachodnim krańcem Borowca a mostem na Kanale Kopalnica. Trudno opinii tej nie podzielać.

Współcześnie droga ta jest jednak w złym stanie technicznym, w dodatku trudno na nią trafić od strony Borowca. Osobiście popełniłem błąd nawigacyjny i odcinek ten przejechałem drogą równoległą do tej właściwej, ale położoną bardziej na południe. Zwiodła mnie okazała dębowa aleja. Bardzo proszę o zwrócenie uwagi na ten błąd przy analizie trasy zarejestrowanej przy pomocy narzędzi Google.

Kanał Kopalnica osiągniemy na *26,3 km. Teraz już nie mamy alternatywy. Droga wojewódzka nr „325” doprowadzi nas bezpośrednio do Siedliska. 


Zamek Karolat osiągamy przy *30,0 km, a miejsce przeprawy promowej na Odrze po dalszych 250 metrach. Całkowity czas testowej wyprawy zajął niemal 4 godziny, a średnia prędkość przejazdu połączonego z przerwami na wypoczynek i fotografowanie wyniosła 7,7 km/godz.

Jan Wojtasik

Mapy Google z zaznaczonym na kolor niebieski przebiegiem trasy zarejestrowanej podczas  pracy nad projektem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *