Szczawno-Zdrój’ 2016
Szczawno-Zdrój zaskoczyło mnie mocno. Jest to zaskoczenie niezwykle pozytywne. Zjawiłem się tu z aparatem fotograficznym wprawdzie o jakieś dwa tygodnie za późno, żeby utrwalić kolory różaneczników i azalii, ale opóźnienie to w niczym nie osłabiło efektu fantastycznej zieleni, w jakiej tonie liczące to liczące 5,5 tys. mieszkańców uzdrowiskowe miasteczko.
Zmysłowe wrażenie przekłada się na statystykę. Około 60% powierzchni gminy miejskiej Szczawna-Zdroju zajmują tereny zielone, przede wszystkim lasy i łąki.
W samym uzdrowisku znajdują się dwa parki utrzymane w stylu angielskim o łącznej powierzchni 26,5 ha. Powstały na przełomie XVIII i XIX w. Rośnie w nich ponad 180 gatunków drzew i krzewów, zarówno rodzimych jak i obcych. Niezwykła wymowę ma fakt, że 130 okazów otrzymało status pomnika przyrody.
Takiego zbioru nie powstydziłoby się wiele ogrodów botanicznych. Rodzime gatunki to głównie dęby, buki i lipy. Inne gatunki sprowadzono z Kalifornii, Wyżyny Kolorado, Gór Skalistych i Kanady, Chin, Japonii, Korei, Syberii, Turcji oraz z Bałkanów i Włoch.
Wiele osób, które odwiedzają Szczawno-Zdrój, wspomniane już rododendrony uważa za największą atrakcję Parku Zdrojowego im. Henryka Wieniawskiego, który tu koncertował w latach 1855-1857. W alei, gdzie zgromadzono te rośliny w maju i czerwcu ich kwiaty o barwach fioletowych, czerwonych, białych, żółtych i pomarańczowych cieszą oczy i budzą podziw najwybredniejszych znawców ogrodów.
Bardziej wnikliwe oczy dojrzą też niezwykłą, naturalnej wielkości, rzeźbę psa rasy mastif. Wykonana została z piaskowca i stanowi replikę rzeźby ulubionego psa Jerzego II – żyjącego w II połowie XVI w. piastowskiego księcia linii brzeskiej.
W samym miasteczku, uwagą zwracają budynki zdrojowe i coraz liczniej odnawiane klasycystyczne kamienice. Znaleźć też można wiele pamiątek po znakomitościach, które odwiedzały uzdrowisko.
Zapraszam do galerii poświęconej Szczawnu-Zdrój.
Jan WOJTASIK