Śladami Szwejka. Galeria Wojtka Sobiecha

„Przygody dobrego wojaka Szwejka”, to ponadczasowe arcydzieło światowej literatury, a do tego znakomity przewodnik krajoznawczy po krajach dawnej monarchii austro-węgierskiej. Co do tego grupa zaprzyjaźnionych prokuratorów z prokuratur w Usti nad Łabą i w Jeleniej Górze była w pełni zgodna.

Ta jednomyślność zaowocowała pomysłem, aby rozpocząć wycieczki szlakami Szwejka. Był wówczas rok 1996. Oczywiste było, że rozpoczniemy od klasyki : sławetnej pieszej wędrówki Szwejka z Tabora do Pisku, z kulminacją wydarzeń na posterunku żandarmerii w Putimiu.

Potem były kolejne, kilkudniowe wycieczki ze Szwejkiem w tle. Przez 20 lat zwiedzaliśmy Czechy, Słowację, Węgry, Austrię, Bawarię, południowo-wschodnią Polskę a nawet zachodnią Ukrainę, odwiedzając nie tylko miejsca bezpośrednio związane z osobą Szwejka, ale i inne, które nas zainteresowały.

Przygraniczne położenie Jeleniej Góry i koleżeńskie kontakty z prokuratorami z Czech, ułatwiały organizację coraz bardziej wymyślnych tras. Najchętniej jednak wracaliśmy do Południowych Czech, krainy pełnych uroku miasteczek, gotyckich i renesansowych zamków oraz gór i lasów transgranicznego górskiego pasma Szumawy / do 1989 r. praktycznie zamkniętego dla turystyki z powodu bliskości granicy z RFN i Austrią/.

Ten olbrzymi kompleks leśny, położony na terenie trzech państw, to bogactwo przyrodniczych i turystycznych atrakcji, jak źródliskowe tereny Wełtawy, szczyty górskie sięgające 1456 m n.p.m. czy ponad 20-kilometrowe jezioro Lipno na Wełtawie.

Dlatego chciałbym chociaż trochę przybliżyć ten piękny region, gdzie czuje się jeszcze atmosferę z początku XX wieku, gdzie wino i piwo, podawane w urokliwych knajpkach mają niepowtarzalny smak, zaś ludzie są sympatyczni i życzliwi, zupełnie nie przystając do jeszcze powszechnych w Polsce stereotypów na temat Czechów.

Wojciech Sobiech