Pokora a skuteczność
[…] Pokora jest zaletą i wcale nie oznacza, że adwokat nie potrafi zawalczyć o interes swojego klienta. Pokorne ciele adwokackie potrafi znaleźć wspólny język ze wszystkimi uczestnikami sprawy, w tym także z sądem. Takie zachowanie na pewno nie tylko nie zostanie negatywnie ocenione, ale może zaprocentować chociażby w zwykłej sympatii składu orzekającego.
Będzie to miało przełożenie chociażby na atmosferę na sali, czy inne kwestie techniczne tj. uwzględniony wniosek o kilkuminutową przerwę, wspólne ustalenie kolejnych terminów rozpraw czy wcześniejsze powiadomienie o odwołaniu sprawy z uwagi np. na chorobę sędziego. Chociaż są to kwestie drobne, to jednak mające wpływ na warunki wykonywania naszego zawodu.
Niestety klienci nie zawsze potrafią docenić takiego adwokata. Wydaje się im, że jeśli adwokat krzyczy, mocno gestykuluje czy wręcz jest agresywny w stosunku do przeciwnika, to pomimo tego, czy ma rację czy nie, wygra sprawę. Zazwyczaj klient bardziej ceni formę, nie treść.
Już sami sędziowie zauważyli, że jeśli obok pełnomocnika na ławie siedzi jego mocodawca, a na miejscu przeznaczonym dla publiczności, także i jego rodzina, sprawa szybko się nie skończy, a wywodów, niepotrzebnych ozdobników i walki słownej (bynajmniej nie na argumenty prawne) będzie zdecydowanie więcej, niż gdyby na sali pozostawał jedynie skład profesjonalny. […]
Martyna Mierzejewska