Współczesne

Nowa Sól’ 2013

W porzekadle: „każda sroczka swój ogon chwali” jest sporo prawdy. Być może ta ludowa prawda tłumaczy moje przywiązanie do nuconych kiedyś słów mówiących o tym, że „nie ma piękniejszej krainy od nowosolskiej doliny”.

Z Nową Solą związałem się bardzo wcześnie, gdyż wg rodzinnego przekazu, właśnie tutaj w szpitalu dziecięcym przyszedłem w 1950 r. na świat. Później, gdyż w latach 60. była nauka w Liceum Ogólnokształcącym i  czas zamieszkiwania w szkolnym internacie, a po studiach powrót, stałe zameldowanie, rodzina i wiele lat pracy zawodowej. Tu byłem też radnym miejskim, działaczem spółdzielczości mieszkaniowej, publicystą lokalnej prasy, prelegentem Towarzystwa Wiedzy Powszechnej.

Mam więc wiele powodów do uznania tego nadodrzańskiego miasteczka za swoje.

Jego sukcesy są moimi sukcesami, a porażki przezywam równie boleśnie, jak wszyscy mieszkańcy.

I chociaż fotografowanie pejzażu miejskiego nie należy do moich najbardziej ulubionych zajęć, galerię tę poświęciłem właśnie współczesnej Nowej Soli. Zamieszczone w niej zdjęcia pokazują niektóre charakterystyczne dla niej miejsca: Plac Wyzwolenia, Plac Powstańców Wielkopolskich i Śląskich, ul. Piłsudskiego, no i – oczywiście port.

Nową część miasta reprezentuje Osiedle im. Konstytucji 3 Maja. W czasie, gdy pełniłem funkcję przewodniczącego Rady Nowosolskiej Spółdzielni Mieszkaniowej stojące obecnie budynki i układy ulic były jeszcze w postaci szkiców na deskach projektantów. Radzie i zarządowi spółdzielni marzyły się wieżowce, takie na co najmniej 11 pięter. Specjaliści od budownictwa skutecznie przekonywali jednak ówczesnych decydentów, że marzeniom takim na przeszkodzie stoją warunki geologiczne nie pozwalające na realizowanie w Nowej Soli tzw. budownictwa wysokiego.

Z kolei, kilkakrotnie eksponowany na fotografiach urokliwy budynek biblioteki jest właśnie tym samym dziecięcym szpitalem, o którym wcześniej wspomniałem.

Zapraszam do spaceru po nowosolskiej galerii. 450 rocznica powstania miasta jest znakomitą okazję do takich odwiedzin. 

Jan WOJTASIK

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *