Współczesne

Kaukaski pejzaż naturalny

Gdy nie masz do dyspozycji co najmniej 12 godzin, nie zabieraj się do fotografowania pejzażu. To mądra i podyktowana doświadczeniem opinia. Nawet, gdyby nie odczytywać jej dosłownie, przesłanie jest bardzo czytelne. Fotografia krajobrazu naturalnego wymaga warunków zewnętrznych, które nie zależą od jej wykonawcy, lecz są darem często kapryśnej natury.

Nawet na obszarach, gdzie dni pochmurne są rzadkością trzeba się liczyć z intensywnością, kierunkiem i kątem padania promieni słonecznych, a spotkanie „fotogenicznego” obiektu w osławionej złotej godzinie wymaga uwzględnienia w planie wyprawy odpowiedniego czasu i miejsca. O ile jest na to jakaś szansa podczas specjalnie organizowanych plenerów fotograficznych, o tyle dopełnienie tych warunków trakcie klasycznej wycieczki objazdowej organizowanej przez biuro podróży graniczy z niepodobieństwem.

Z tego punktu widzenia najlepiej byłoby programowo zrezygnować z fotografowania pejzażu naturalnego. Co zrobić jednak, gdy taka zorganizowana wycieczka jest jedynym praktycznie dostępnym sposobem znalezienia się w ciekawym miejscu? Podobnie, jak wielu innych amatorów fotografii, zdecydowałem się skorzystać z tych możliwości, jakie się w danym pojawiają.

Na takiej właśnie zasadzie powstała galeria „Kaukaski pejzaż naturalny”. Składa się na nią wybór zdjęć wykonanych w trakcie objazdu autobusem trzech krajów Małego Kaukazu – Gruzji, Azerbejdżanu i Armenii. Blisko 80 fotografii pokazuje mniej lub bardziej urozmaicone krajobrazy z tych pokrytych górami krajów.

Poza klasycznym górskim krajobrazem strefy subtropikalnej, znalazły się w niej zdjęcia błotnych wulkanów w parku narodowym Qobustan w Azerbejdżanie, skalne miasta Uplisciche czy Wardzia w Gruzji, kanion w pobliżu Saghmonsawank, Jezioro Sevan w Armenii i wiele innych niezwykłych miejsc.

Na niektórych zdjęciach w naturalnym tle krajobrazu pojawiają się elementy budowli wzniesionych w przeszłości przez człowieka – w dalekiej czy nawet tej niedawnej przeszłości. Wtopiły się w krajobraz do tego stopnia, że stały się jego niemal naturalną częścią.

Jan WOJTASIK

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *