Teksty
-
Hieny cmentarne, Wrzeciono 1979
Publikacja traktuje o wyjątkowo niesympatycznym problemie, jakim jest okradanie nagrobków. Tym razem jednak nie chodziło o kwiaty czy inne elementy wystroju grobów. Stawka była znacznie poważniejsza. Wiosną 1979 r. w Nowej Soli i kilku okolicznych miejscowościach dokonano kradzieży kilkunastu krzyży i płyt nagrobnych.
-
Kobieta, drobna dłoń?, Wrzeciono’ 1979
Przypomniany tu artykuł dotyczy zagadnienie określanego kiedyś w kryminologii, jako fenomen przestępczości kobiecej. Upływ czasu i tu obszedł się bezlitośnie ze stereotypowymi poglądami na ten problem. Współczesna wiedza o przestępstwie, w coraz mniejszym stopniu dostrzega kryterium płciowości przy analizie czynów zabronionych.
-
Czy argumentem pozostaje zbrodnia, Głos Metalowca’ 1979
Nie ma żadnych wątpliwości, że pytanie zawarte w tytule przypomnianej tu publikacji „Głosu Metalowca” z końca lat 70-tych XX w. ma charakter retoryczny. Problem zabójstw, pobić czy podpaleń dokonywanych z motywów erotycznych, które – co należy przypomnieć – są czymś innym niż motyw seksualny, pozostał w zainteresowaniu organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości z dawien dawna.
-
Z workiem po glazurę, Wrzeciono’ 1979
Własność społeczna uważana była wówczas za ekonomiczną podstawę socjalistycznego ustroju i podlegała szczególnej ochronie prawnej. Zasada ta miała odpowiednie przełożenie także na rozwiązania kodeksu karnego.
-
Zazdrość podpalacza, Głos Metalowca’ 1979
Nie ma dwóch zdań: podpalenia z dawien dawna były w Polsce karane niezwykle surowo. Ustawodawstwo lat 70-tych XX wieku umyślne sprowadzenie pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu ludzi traktowało jako zbrodnię, a więc czyn, którego popełnienie karane było co najmniej trzema latami pozbawienia wolności.
-
Poślizg, Głos Metalowca’ 1978
Nowosolskie gazety zakładowe żyły nie tylko problemami zakładów pracy, w których były wydawane. Wszak ich załogę stanowili mieszkańcy miasta i okolicznych miejscowości. Ci ludzie mieli swoje problemy. Niekiedy wiązało się to także z trudnościami w dojechaniu na czas do pracy czy powrotem do miejsca zamieszkania.
-
Wypadek przy pracy, Głos Metalowca’ 1979
Prawo karne nie jest z pewnością ani powołanym w pierwszej kolejności ani najbardziej skutecznym instrumentem zwalczania wypadków przy pracy. Wydaje się, że opinia ta, otwierająca artykuł z 1979 r., zachowała aktualność po dzień dzisiejszy.
-
W barze niebezpiecznie, Wrzeciono’ 1979
Niejedna sprawa kryminalna miała swój początek w barze lub innym podobnym miejscu. Przykładem jest zdarzenie opisane przez „Wrzeciono” w 1979 r. Rzecz cała zdarzyła się w Sławie, w słynnym wówczas barze Śląskim.
-
Rodzinny wypad, Wrzeciono’ 1979
Ktoś powiedział, że w życiu społecznym, niezależnie od tego, jak szybko i gruntownie się zmienia, zawsze jest też pewna kontynuacja. Słynna nowosolska juma przełomu XX i XXI wieku też miała swoje wzorce w latach znacznie wcześniejszych. W czasach tzw. realnego socjalizmu też niektóre granice otwierano przed sąsiadami.
-
Rozbój, Głos Metalowca’ 1979
Już prawnicy rzymscy przywiązywali ogromną wagę do konieczności różnicowania w każdej sprawie dwóch jej aspektów: kwestii faktycznych i kwestii prawnych. Oczekiwanie to nie zmieniło się zresztą do czasów współczesnych. Potwierdza je analiza wszelkiego rodzaju decyzji procesowych, zwłaszcza uzasadnień wyroków.