Literatura

  • Literatura

    Poczucie bezsilności jednostki

    […] Odbierał coraz mocniej dręczące poczucie bezsilności jednostki wobec magmy powszechnego dziania się. Nie mógł pojąć istoty sprawy, że przecież kiedyś, w czasie najgorszym, mogąc powiedzieć swoje „nie” – czerpali siłę z tej niezgody, siłę nielegalnego działania, teraz  są bezbronni, bo nie  znajdują nie tylko sił, ale i motywacji, by to „nie” wypowiedzieć.

  • Literatura

    Las prawdziwy był …

    […] Las prawdziwy był, nie odmieniony. Były momenty zdumienia, gdy wysilając pamięć, by zrekonstruować drogę, uprzytomniał sobie, że wychodzi na zrąb, trafiał na tęgi zwarty młodnik, na chłopa wysoki, czy kiedy myśląc o młodniku  nadziewał się  na solidną, podkrzesaną już  drągownię.

  • Literatura

    Vidocq i jego policjanci

    […] W roku 1810 (…) podjęto jedyną w swym rodzaju decyzję, aby powierzyć Vidocqowi główną role w zwalczaniu przestępczości. By zamaskować ową rolę przed światem podziemia, zaaresztowano go dla pozoru, a jego uwolnienie odbyło się pod zwodnym płaszczykiem szczęśliwej ucieczki.

  • Literatura

    Furia rodzi się w Sławie

    […] Tarnów Śląski leżał zaledwie 6 kilometrów na południowy-zachód od Sławy., ten dystans horch pokonał błyskawicznie, szczególnie wziąwszy pod uwagę wyboistą drogę. Kiedy kręta ścieżyną dojeżdżali na miejsce, Franziska von Häften otworzyła oczy ze zdumienia.

  • Literatura

    Uwikłanie [cyt. 2]

    […] Szacki przez chwilę siedział bez słowa. Głupie pytanie. Gdyby był w stanie, zrobiłby to już dawno. Co go tutaj trzymało, jeśli nie dziecinna wiara w gwiazdę szeryfa? Miał urzędową pensję. Taką samą miał prokurator w centrum Warszawy i w Pipidówku Górnym na Ścianie Wschodniej. Żadnych dodatków.

  • Literatura

    Uwikłanie

    […] Szacki poprawił węzeł krawata i przeszedł na drugą stronę ulicy. Zaczęło kropić. Przy bramie stał radiowóz i nieoznakowany policyjny samochód. Wokół trochę gapiów, którzy wyszli z porannej mszy.

  • Literatura

    Wampir z Zagłębia

    […] Zdzisław Marchwicki przedstawia alibi: znał szczegóły zabójstw, bo opowiadali mu o nich milicjanci. Protokołów nie czytał, a jego słowa pozmieniano. Prokurator Gurgul jest jednak doskonale przygotowany.