Piszemy źle, mało czytany
[…] Jesteśmy ofiarami szkoły lwowsko-warszawskiej w polskiej humanistyce, czyli nasze pisanie przez humanistów jest z reguły nieciekawe. Ważne, głębokie, ale nieciekawe. W wielu dziedzinach tak się stało. No i w efekcie przebicie się przez tę całą warstwę pojęciowo-definicyjną, przez tę klarowność języka, którą próbuje się osiągać, nie jest łatwe.
To powoduje, że wielu czytelników odpada na definicjach i narzuconej im dyscyplinie językowej. Natomiast brak jest eseistycznego pisania, solidnego w warstwie merytorycznej, ale przystępnego w odbiorze przez czytelnika. (…) Obowiązkiem autorów jest takie pisanie, by lektura tekstu nie wymagała nadmiernego wysiłku. […]
Prof. Marek Zirk-Sadowski
Źródło i więcej: www.kancelaria.lex.pl