Fałszywe zeznania
Fałszywe zeznania. Istotą fałszywego zeznania jest świadome przedstawienie przez świadka faktów obiektywnie niezgodnych z rzeczywistością. W teorii procesu karnego oraz kryminalistyki podkreśla się, że podstawowym warunkiem uznania zeznania za fałszywe jest ustalenie, iż świadek relacjonując o określonych faktach czynił to nieszczerze. Nieszczerość oznacza przede wszystkim zamiar wprowadzenia organu procesowego w błąd i przekonanie świadka, że rzeczywisty przebieg zdarzenia był inny niż przedstawiony przez niego.
Szczerość lub jej przeciwieństwo, czyli nieszczerość odnoszą się wyłącznie do kryterium subiektywnego nastawienia świadka. Świadek zeznający szczerze może mijać się z prawdą, np. wskutek błędu w spostrzeganiu czy zaburzeń pamięci. Z kolei, świadek nieszczery, nie znając rzeczywistego przebiegu zdarzenia, w przekonaniu, iż nie mówi prawdy, składając zeznanie przedstawia wbrew własnej woli fakty adekwatne do rzeczywistości. Oczywiście, przypadki tego rodzaju nie zdarzają się często.
Dodajmy, że w sytuacji gdy sprawca chce skłamać, a nieświadomie zeznaje obiektywną prawdę, nie może odpowiadać za dokonanie przestępstwa fałszywych zeznań, lecz jedynie za nieudolne usiłowanie jego popełnienia.
Przypisanie świadkowi odpowiedzialności za złożenie zeznania fałszywego w rozumieniu prawa karnego wymaga jednoczesnego wystąpienia dwóch koniecznych przesłanek. Pierwszą jest subiektywna nieszczerość relacji, drugą niezgodność tej relacji ze stanem faktycznym w sensie obiektywnym.
Prof. Marian Cieślak już dawno uważał, że podstawowym wrogiem prawdy procesowej jest błąd, a nie rozmyślne kłamstwo [M. Cieślak /w/: K. Gustowska-Szwaja, Z. Lachman, J. Stańda, Fałszywe zeznania i ich przyczyny, Kraków 1971 s. 4]. Współczesna wiedza psychologiczna o mechanizmach spostrzegania, zapamiętywania, przechowywania w pamięci oraz odtwarzania ryzyko zniekształcania spostrzeżeń wydaje się w pełni potwierdzać.
Niezależnie jednak od tego, w jakim stopniu na ustalenia faktyczne organów procesowych wpływają błędne spostrzeżenia świadków, nie zmniejszają one zagrożeń powodowanych przez celowe kłamstwo.
Andrzej A. Dobrzyński w popularnej przed laty książeczce pisał, że „odkąd istnieją świadkowie, natrafiamy na ich kłamstwa, bez względu na to jak surowe się je karze. W czasach najdawniejszych nie pociągano fałszywych świadków do odpowiedzialności, pozostawiając to niewdzięczne zadanie bogom., ale już prawo XII tablic (V w. p.n.e.) zapoczątkowało surową karalność omawianego przestępstwa. Można więc było kłamiącego skazać na banicję, chłostę, a nawet strącić z Tarpejskiej Skały. A jednak mimo to kłamstwa świadków wcale nie należały do rzadkości, zapewne dzięki optymistycznym domniemaniom, że nikt nie dojdzie prawdy” [patrz: A. A. Dobrzyński, W kręgu prawa karnego, Wydawnictwo ISKRY, W-wa 1980 s. 62]
Uważany za ojca naukowej kryminalistyki Hans Gross twierdził, że przyczynami kłamstwa są najczęściej drobiazgi i kwestie trudne do racjonalnego zrozumienia. Jego zdaniem świadkowie mogą np. kłamać ze strachu, lenistwa, egoizmu, zawiści czy też inne ludzkiej słabości [H. Gross, Podręcznik dla sędziego śledczego jako system kryminalistyki – wyd. 4 z roku 1908 (oprac. i przekład J. Kasprzak), Wydawnictwo Difin, Warszawa 2021 s. 88].
Współcześnie motywy składania zeznań fałszywych mogą być bardzo różne. Wg Olgi Kowalskiej do najczęstszych motywów składania fałszywych zeznań z reguły wymienianych w literaturze należą: obawa przed odpowiedzialnością karną, obawa przed kontaktem z władzami, chęć uniknięcia dalszych zeznań, skrępowanie obecnością oskarżonego w trakcie składania zeznań, niewłaściwy tryb przesłuchania, obawa przed powstaniem ujemnej opinii o świadku i jej konsekwencjami, dążenie do wytworzenia dodatniej opinii o świadku, chęć zwrócenia na siebie uwagi i zaspokojenia własnych ambicji, obawa przed zemstą oskarżonego i jego środowiska, obawa przed zemstą pokrzywdzonego, obawa przed własnym środowiskiem, ochrona członków rodziny i przyjaciół, w tym obawa spowodowania ujemnych następstw dla krewnych, znajomych zeznającego, chęć zemsty, nienawiść, niechęć do oskarżonego lub jego rodziny, chęć zemsty, nienawiść, niechęć do pokrzywdzonego lub jego rodziny, chęć osiągnięcia korzyści materialnej lub niematerialnej dla siebie lub osób bliskich, uleganie potrzebom lub presji zainteresowanych wynikiem sprawy, współczucie, litość, sympatia dla oskarżonego lub bliskiej mu osoby, nieuznawanie za naganny czynu zarzucanego oskarżonemu, współczucie, litość, sympatia dla pokrzywdzonego lub bliskiej mu osoby, poczucie solidarności z oskarżonym, poczucie solidarności z pokrzywdzonym, tendencja do agrawacji w postaci zeznań obciążających [patrz: O. Kowalska, Motywy składania fałszywych zeznań, Problemy Kryminalistyki, nr 258/2007].
Z własnych badań O. Kowalskiej wynika, że obawa przed odpowiedzialnością karną miała miejsce w ponad 25% przypadków złożenia fałszywego zeznania. Na kolejnym miejscu znalazła się chęć osiągnięcia korzyści materialnej lub niematerialnej dla siebie lub osób bliskich [16%], a na miejscu trzecim uleganie prośbom lub presji zainteresowanych wynikiem sprawy [ok. 13%]. W dalszej kolejności zeznający fałszywie świadkowie kierowali się współczuciem, litością i sympatia dla oskarżonego lub bliskiej mu osoby [11%] oraz chęć zemsty, nienawiścią czy niechęcią do oskarżonego lub jego rodziny [9%].
Fałszywe zaznania najczęściej występują w sprawach przeciwko mieniu. Niemal co trzecia sprawa dotyczyła kradzieży [29,09%], a dalszych 16 % przestępstwa rozboju. Na kolejnych miejscach plasują się zabójstwa, pobicia i fałszerstwo dokumentów oraz handel narkotykami. Wśród zbadanych przez O. Kowalską [op. cit.] spraw znalazły się także i takie, jak: niealimentację, pozyskanie cudzego programu komputerowego czy popełnienie wykroczenia drogowego.
Przykładów rozmyślnego kłamstwa przed organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości dostarcza też codzienna praktyka prokuratur okręgu zielonogórskiego. W grudniu 2009r. Prokurator Rejonowy w Żaganiu skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 50 letniemu mężczyźnie, który składając zeznania w charakterze świadka, świadomie zeznał nieprawdę co do okoliczności rozmów przeprowadzonych z pracownikiem socjalnym Ośrodka Pomocy Społecznej. W tym samym czasie Prokurator Rejonowy w Świebodzinie skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 20-letniemu mężczyźnie, któremu zarzucono, że podczas przesłuchania oświadczył fałszywie, iż nieustalony sprawca dokonał krótkotrwałego użycia jego samochodu osobowego i porzucił go następnie w uszkodzonym stanie. Z kolei, Prokurator Rejonowy w Żarach skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 20-letniemu mężczyźnie. Prokurator oskarżył go o to, że będąc uprzednio pouczonym o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, poświadczył nieprawdę w sprawie udzielania narkotyków przez innego mężczyznę.
Innym jeszcze przykładem jest sprawa Prokuratura Rejonowego w Żarach, który w listopadzie 2009r. skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 33-letniej kobiecie. Prokurator oskarżył ją o to, że zeznała nieprawdę i fałszywie oskarżyła swojego ówczesnego konkubenta o to, że znęcał się psychicznie i fizycznie nad nią, ich córką i pasierbem.
Fałszywe zeznanie jest przestępstwem przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Należy pamiętać, że zgodnie z treścią art. 177 § 1 k.p.k. każda osoba wezwana w charakterze świadka ma obowiązek złożyć zeznania, a kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 [art. 233 § 1 KK].
Czyn sprawcy polega na podaniu wiadomości fałszywej [działanie] lub zatajeniu wiadomości prawdziwej [zaniechanie]. Przestępstwem fałszywego zeznania jest także złożenie fałszywego oświadczenia, na przykład w kwestionariuszach lub formularzach, jeżeli przepis ustawy przewiduje możliwość odebrania oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej.
Zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy przez świadka w postępowaniu innym niż sądowe wypełnia znamiona czynności sprawczej przestępstwa z art. 233 k.k. wtedy, gdy toczy się ono na podstawie ustawy, której przepisy stanowią, że zeznanie świadka służy za dowód w tym postępowaniu i uprawniają zarazem przyjmującego zeznanie do uprzedzenia świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie.
Uprzedzenie zeznającego o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie lub odebranie od niego przyrzeczenia jest w każdej sytuacji podstawowym warunkiem pociągnięcia do odpowiedzialności karnej kłamiącego świadka. Domniemanie organu przyjmującego zeznanie, że zeznający wie o grożącej mu odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, nie eliminuje wymogu uprzedzenia. Przyjmującego przy tym zeznanie musi działać w zakresie swoich uprawnień, a więc posiadać tytuł upoważniający do dokonania tej czynności.
Należy przy tym pamiętać, że nie podlega karze, kto, nie wiedząc o prawie odmowy zeznania lub odpowiedzi na pytania, składa fałszywe zeznanie z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym. Nie można także nigdy ukarać za złożenie fałszywego zeznania podejrzanego ani oskarżonego. Składają oni bowiem wyjaśnienia, a nie zeznania lub oświadczenia. Nie jest też możliwe skazanie sprawcy fałszywych zeznań, jeżeli w postępowaniu karnym, w którym występował jako oskarżony, a fałszywe zeznania złożył wcześniej jako przesłuchiwany w charakterze świadka.
Przedmiotem ochrony występku określonego w art. 233 KK jest prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, tj. instytucji, które w szerokim zakresie ten wymiar sprawiedliwości sprawują oraz wiarygodność ustaleń dokonanych w postępowaniach przewidzianych na podstawie ustawy. Pomimo ogromnych postępów techniki, upowszechniania monitoringu wizyjnego, zwiększającej się roli biegłych, ciągle jeszcze świadkowie dostarczają wymiarowi sprawiedliwości najwięcej informacji, które stanowią podstawę do ustalenia faktów przesądzających o treści rozstrzygnięcia.
Znakomity Karel Čapek podobno twierdził, że królestwo kłamstwa nie tam istnieje, gdzie się kłamie, lecz tam gdzie się kłamstwo akceptuje. W wymiarze sprawiedliwości akceptacji takiej, w imię zasady prawdy, która jest podstawą wszelkich ustaleń faktycznych, nie ma i być nie może. Sprawiedliwość bowiem to nic innego, jak prawda w działaniu [J. Joubert]. Dodajmy już od siebie – ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Jan WOJTASIK
Miejsce pierwszej publikacji:
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze:
Data pierwszej publikacji: 2010-01-05
Publikacja z cyklu: Ciekawie … nie tylko o prawie