Słowo otwierające wystawę fotografii w Galerii na sianie. Wrzesień’ 2011
Panie Panowie, Zacni Goście dzisiejszego spotkania! Już na samym początku pragnę podziękować organizatorom, zwłaszcza Państwu Ewie i Krzysztofowi Uchalom za zaproszenie mnie do współudziału w tym wyjątkowym przedsięwzięciu.
Wyjątkowym z uwagi na jego formułę, przede wszystkim jednak wyjątkowym z uwagi na przyświecający mu, charytatywny cel.
Dziękuję też Państwu za przybycie. Zakładając nieco na wyrost, że moja skromna osoba i moje fotografie, w minimalnym chociażby stopniu wpłynęły na Waszą decyzję o wspólnym spędzeniu tu wieczoru, sprawia mi to ogromną radość.
Zapewne będzie tak, że niektórzy z Państwa po obejrzeniu zdjęć będą zawiedzeni. W dobie współczesnych technologii obrazowania, dostępnych oprogramowań korekcyjnych i ogólnego przyzwyczajenia do wysokiego poziomu artystycznego, także w zakresie artystycznej fotografii krajobrazowej – będzie to rzeczą zupełnie zrozumiałą.
Muszę więc od razu zaznaczyć, że jestem amatorem, który za cel fotografowania obrał sobie nie artystyczne przetwarzanie otaczającej nas najbliższej rzeczywistości, lecz jej wierne dokumentowanie. Tak daleko wierne, jak to tylko jest możliwe. Moje zdjęcia pokazują krajobraz, przyrodę, dzieła człowieka takimi, jakie są. Jako środki wyrazu wykorzystuję tylko naturalne światło i wielkość dostępnego kadru. Są to fotografie naturalne, niemal naturalistyczne, pozbawione zupełnie zabiegów foto-schop’owych. W takim sensie zdjęcia, jakie Państwo oglądacie może wykonać każda z obecnych tu osób.
Oczywiście trzeba mieć trochę szczęścia i dużo cierpliwości. Wbrew pozorom ten sam zakątek pola, samotnie stojące drzewo wyglądają bardzo różnie nie tylko o różnych porach roku, ale też porach dnia. Zmienia je pogoda, gęstość chmur, temperatura powietrza, kąt padania promieni słonecznych. Zmieniają cykle wegetacji i cały ogrom innych czynników. W rezultacie woda tego samego jeziora ma nieskończenie wiele kolorów, zieleń lasu może mieć różne odcienie, a kłosy zboża raz stają się złote, innym razem zupełnie srebrne.
Cała tajemnica polega na tym, żeby w trafić w odpowiednim czasie w odpowiednie miejsce i zatrzymać się na tyle, żeby umieć taka niepowtarzalność zauważyć i utrwalić na przysłowiowej kliszy. Bardzo użyteczne hasło promujące bezpieczeństwo na drogach woła: zatrzymaj się i żyj. Trawestując je, ja mówię do siebie – zatrzymaj się i spójrz. Może zobaczysz piękno tam, gdzie w ogóle się go nie spodziewałeś.
Gdybym miał szukać alternatywnego tytułu mojej skromnej ekspozycji, proponowałbym tytuł następujący: „krajobraz za rogatkami”. Tak proszę Państwa, wszystko co tu widzicie, jest kilkanaście czy kilkadziesiąt minut drogi od naszego miejsca zamieszkania. Wystarczy podjechać. Można też teraz i tu, po prostu podejść bliżej ekspozycji i samemu zobaczyć.
Bardzo serdecznie zapraszam.
Jan Wojtasik