Święte gaje Słowian
[…] Gdy nie było wysokich szczytów górskich i wzniesień, Słowianie szukali specjalnych miejsc w lasach, by czcić tam swoich bogów, odprawiać rytualne obrzędy, składać ofiary. Dla mieszkających pośród rozległych lasów plemion słowiańskich stare drzewa stanowiły nieprzebrane źródło mocy i były symbolem długowieczności.
Las żywił, a w razie niebezpieczeństwa dawał schronienie. Stąd zakorzeniony w słowiańskich duszach szacunek dla jego potęgi. Starannie wyselekcjonowany kawałek lasu – święty gaj – obierany był na miejsce odprawiania modłów i wykonywania czynności kultowych.
Z zachowanych przekazów możemy dość dokładnie odtworzyć wygląd świętych gajów i uroczysk. Opisywali je Tacyt, Thietmar, Kosmas i Adam z Bremy.
Żyjący w latach 1120 – 1177 proboszcz Helmold z Bozowa we wschodnim Holsztynie tak kreśli obraz świętego miejsca Słowian nadłabskich: W drodze przybyliśmy do gaju, który jest jedynym w tym kraju, cała bowiem okolica jest płaska. Tam bowiem wśród bardzo starych drzew zobaczyliśmy święte dęby, które były poświęcone bogu owej ziemi … Drzewa otaczał dziedziniec i drewniany płot, w którym znajdowały się dwie bramy. Miejsce to miało oczywiście swojego kapłana, święta i obrzędy ofiarne.
Święty gaj jawi się zatem jako nietknięty ludzką ręką skrawek prastarego lasu i wszystko, co w nim się znajdowało – źródła bijące z ziemi, śródleśne jeziora, duże kamienie i głazy, ogromne stare drzewa – nabierało magicznej mocy. Każdy dziwnie wyglądający twór natury, na przykład drzewo z powykręcanymi gałęziami, również miał nieziemska siłę.
O gigantycznych drzewach Słowian pisał w IX w. arabski podróżnik Ibn Rosetha: Mają oni, blisko swej stolicy, gigantyczne drzewo niczego nie rodzące. Lud zbiera się wokół niego w każdą środę, by zawiesić na nim wszelkiego rodzaju dary. Pada przy nim na twarz i składa u jego stóp ofiary. (…)
Królem puszczy był dąb – symbol męskiej mocy i cnoty. Za drzewo kobiece uważano brzozę, która przywracała siły witalne, a jej kora była biała i czysta jak dusze dziewcząt zmarłych przed zamążpójściem. Jarzębina odstraszała złe moce, a lipa wyrażała płodność i wdzięk.
Słowianie zachodni za święte drzewo uważali leszczynę. Obok „dobrych” drzew były tez „złe”, np. olchy i wierzby, które wiązano z wilkołakami i wampirami. […]
Grażyna Skibicka [red. Prowadzący], Mitologie świata. Słowianie. Wydawnictwo Rzeczpospolita, bez daty s. 136