-
Nowa Sól’ 2013
W porzekadle: „każda sroczka swój ogon chwali” jest sporo prawdy. Być może ta ludowa prawda tłumaczy moje przywiązanie do nuconych kiedyś słów mówiących o tym, że „nie ma piękniejszej krainy od nowosolskiej doliny”. Z Nową Solą związałem się bardzo wcześnie, gdyż wg rodzinnego przekazu, właśnie tutaj w szpitalu dziecięcym przyszedłem w 1950 r. na świat. Później, gdyż w latach 60. była nauka w Liceum Ogólnokształcącym i czas zamieszkiwania w szkolnym internacie, a po studiach powrót, stałe zameldowanie, rodzina i wiele lat pracy zawodowej. Tu byłem też radnym miejskim, działaczem spółdzielczości mieszkaniowej, publicystą lokalnej prasy, prelegentem Towarzystwa Wiedzy Powszechnej. Mam więc wiele powodów do uznania tego nadodrzańskiego miasteczka za swoje. Jego…