Literatura

Spotkanie z matką. Fragmenty

[…] Lato w lesie. Ciemność zielona w świerkach.
Szałwia. Zajęczy szczaw.
Niebo obłoki zdejmuje. Ptak zerka.
Trzmiele brzęczą wśród traw. (…)

Motyle żółte i białe jak latające listy. Cisza i światło.

A tam dalej i dalej, za tym pagórkiem piaszczystym,
też jest lato.

Idę do ciebie. W twoją zieleń.
I w twoje śniegi. I w twój wiatr.
W twój niezmierzony idę świat,
gdzie pory roku na twej dłoni
trojaka jak Ślązaczki tańczą
i kurz się wzbija, skrzypi wóz,
odyniec biegnie przez mokradła
i jeleń rośnie pośród światła,
co, dzwoniąc, bębniąc, tarabaniąc,
zaspane gwiazdy strząsa z brzóz.
Jesień to skrzypce potłuczone,
bezradna myśl nad ćwiercią smyczka,
zima to plecy twoje białe,
lato ? jak złota rękawiczka,
która porzucił w sadzie Jan,
ten Kochanowski, co mu łyżka
wystarczy stuknąć, a już wszystko
tańcuje, niebo się otwiera,
niebo niebieskich pełne piór,
truchleje wilk, basuje bór
głosem Szekspira i Homera. […]

Konstanty Ildefons Gałczyński, Spotkanie z matką. Fragmenty. Wybór poezji, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1967 s. 225

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *