-
Wielu jedzie do szkół w miastach
[…] Jedni, ci najmniej liczni, nagięli się do roboty polnej. Oni pozostają przy warstwie pierwszej. Drudzy wspinają się na warstwę następną, biorą się za robotę w miejskich fabrykach.
-
Wszystkie pory roku
[…] Litościwe ręce odebrały ci wiele z tego, czego cię nauczył dziadek i ojciec. Umiałeś przecież dość biegle władać kosą, widłami i motyką. Umiałeś orać, bronować i siać, poznałeś wiele pożytków umieszczonych w ziemi, na drzewach i w zwierzętach.