-
Prokurator. W konspiracyjnej kawiarni (…)
[…] Pułkownik zajął krzesło, ale złość w nim wzrastała. „Z jednej strony Berg ze swoim Gryszynem chcą ze mnie zrobić nikczemnika i zbrodniarza, a z drugiej ta cała policja narodowa żąda ode mnie jakiś błazeństw”.