-
Wyższa konieczność
Na okręcie, nawet opanowanym przez korsarzy, pompują wszyscy, jeśli nie chcą utonąć. Jacek Trznadel, Hańba domowa. Rozmowy z pisarzami. Wstęp, Instytut Literacki, Paryż 1986
-
Treść i sposób wypowiedzi
To, co się mówi, zmienia się w zależności od tego, jak się mówi. Czesław Miłosz, Rodzinna Europa, Paryż 1959 s. 73
-
Ukryte jest nam droższe
„To, co jest ukryte, jest nam droższe, niż gdybyśmy to ogłaszali publicznie”. Czesław Miłosz, Rodzinna Europa, Biblioteka POLITYKI, brak daty wydania, s. 83
-
Park angielski w Branitz
Branitz położone jest niespełna 130 na południowy wschód od Berlina. Stanowi coś w rodzaju przedmieścia Cottbus. Miejscowość ta słynna jest przede wszystkim ze swojego parku urządzonego w angielskim stylu przez księcia Hermanna von Pückler-Muskau.Żyjący w II poł. XVIII w. książę był z zamiłowania projektantem ogrodów, napisał też książkę poświęconą tej tematyce. Jego innym dziełem jest m.in. słynny park w Mużakowie. Kompleks pałacowo-parkowy w Branitz liczy ponad 90 hektarów. W płaski naturalny krajobraz z ciekami oraz zbiornikami wodnymi wkomponowano sztucznie usypane wzniesienia w postaci piramid, posadzono kępy oraz samotne okazy drzew. Branitz odwiedziłem w maju 2016 r. dzięki życzliwości Wielkopolskiego Klubu Publicystów Krajoznawczych. Spacer po parku z aparatem fotograficznym w ręku…
-
Głazy w Nochten
W odróżnieniu od historycznych parkowych ogrodów w Branitz czy Kromlau, park głazów w Nochten jest dziełem jak najbardziej współczesnym. Stanowi próbę oryginalnej odpowiedzi na pytanie o sposób zagospodarowania gigantycznych wyrobisk po odkrywkowych kopalniach węgla brunatnego. Idea Parku Głazów sprowadza się do zgromadzenia na wybranym obszarze i odpowiedniego skomponowania skał, jakie zostały 300 tys. lat temu naniesione na Łużyce przez zlodowacenie określane mianem środkowopolskiego , znalazły się pod powierzchnią ziemi i zostały z niej wydobyte podczas eksploatacji pokładów węgla. Myślę, że bogactwo skalnych struktur, ich odmiany i kolorystyka mogą zachwycić każdą osobę zafascynowaną tym aspektem geologii. Wędrowanie po sztucznych wzniesieniach, na których poza samymi głazami posadzono wiele odmian roślin i kwiatów,…
-
Park „różaneczników” w Kromlau
Recenzenci są zachwyceni i jest to zachwyt całkowicie uzasadniony. Park różaneczników, czy jak kto woli – rododendronów w Kromlau potrafi oczarować kolorami, „angielską” kompozycją sztuki ogrodowej i … zapachami. W zderzeniu z bezpośrednimi wrażeniami, każda fotografia wydaje się mocno zubożona. Zdjęcia do tej galerii wykonałem w maju 2016 r. kiedy to w ramach wyjazdu zorganizowanego przez Wielkopolski Klub Publicystów Krajoznawczych zwiedzałem Kromlau pod przewodnictwem znakomitego znawcy tematu Pana dra Marka Maciantowicza. Zapraszam do rododendronowej galerii. Jan WOJTASIK