Literatura
-
Ruszaj się Bruno (…)
[…] Ruszaj się Bruno, idziemy na piwo. Niechybnie brakuje tam nas, recytowała moja matka Violetta przez V i dwa t słowa poety, którego nikt już dziś chyba nie czyta. W każdym razie mnie wydaje się nieznośnie duszoszczypatielny, zbyt dosłowny w swojej rozpaczy.
-
Bór to był stary
[…] Powstańcy rozlokowali się wzdłuż drogi, w lesie, o jakie sto kroków od traktu. Bór to był stary, sosnowy, ale pomieszany z dębami i nawet trochę z lipami, miał więc gęste poszycie. A już przy samych rowach pieniły się gęste zagajniki po obu stronach. Miejsce było dobrze wybrane, bo gąszcze te stanowiły doskonałe przykrycie. […] Jarosław Iwaszkiewicz, Heydenreich /w/ J. Iwaszkiewicz, Tatarak i inne opowiadania, Biblioteka POLITYKI, bez daty wydania, Warszawa s. 347
-
Dzień był jesienny (…)
[…] Dzień był jesienny, ale niezwykle pogodny. Piasek jak muzyczny instrument przesypywał się w kole, zupełnie jakby towarzyszyła ich jeździe jakaś piosenka.
-
Policjant pionu kryminalnego (…)
[…] Policjant pionu kryminalnego najpewniej wie, co dzieje się z ciałem nieboszczyka. Brucks znowu zerka na Schreitera, jakby oczekiwał potwierdzenia.
-
Leśna droga wyboista
[…] Szli dalej. Pod górę. Leśna droga wyboista i pełna korzeni była dobrze znana Jarogniewowi. Na prawo minęli zagajnik świerkowy niezmiernie gęsty i czarniejszy nawet od nocy.
-
Powrót z Ciemnego Lasu
[…] Aby ocalić los swój lub swoich bliskich, musi zmierzyć się z czymś, co na pierwszy rzut oka przeraża go i wydaje się niemożliwe – przemierzyć Ciemny Las.
-
Papież jest daleko
[…] Siedział z Mar i Aledis przy stole w zajeździe. – Proces może trwać wiele dni, a nawet miesięcy – powiedział, gdy wysyłały go do pałacu po wieści. Lepiej zaczekać tutaj.
-
Inkwizytorzy
[…] Wielki inkwizytor zerwał się z krzesła i opierając dłonie na stole, zmierzył go wzrokiem. – A więc – powiedział podniesionym głosem – obaj wiecie, że donos złożyła królewska wychowanica. Żona oskarżonego! Podopieczna samego króla!
-
Etruskowie u schyłku państwa i flet
[…] Teraz stracili już swoją dawną siłę i sławę wojenną przodków; pędzą życie wśród uczt i płochych zniewieściałych zabaw, a ten upadek ma swe źródło być może w bogactwie ich kraju. (…)
-
Człowiek zburzył porządek natury. Próby powrotu
[…] Człowiek zburzył porządek natury myśleniem i pracą. Starał się stworzyć nowy ład, narzucając sobie szereg zakazów.