-
Tbilisi – kilka spojrzeń
Tbilisi rozciąga się wąskim pasem na długości prawie 30 kilometrów w dolinie rzeki Kury i na zboczach otaczających ją gór Kaukazu Małego. Klimat jest tu subtropikalny, z długim, upalnym latem i niezbyt surową zimą. Miasto liczy sobie niespełna 1,2 mln mieszkańców. Jest głównym przemysłowym, naukowym i kulturalnym ośrodkiem Gruzji.
-
Skały Qobustanu
Zasadniczym celem turystycznej wizyty w miejscu prezentowanym w galerii są ryty naskalne powstałe w przedziale od kilku do kilkunastu tysięcy lat temu. Wykonali je ludzie żyjący kiedyś na obszarze Qobustanu – Parku Narodowego w Azerbejdżanie.
-
Erywań wsród kwiatów jesiennej Armenii
Erywań jest stolicą i zarazem największym miastem Armenii. Jego początki sięgają VIII stulecia p.n.e. Był zdobywany i niszczony przez Scytów, Arabów i wojska Tamerlana. Wielokrotnie nawiedzały go trzęsienia ziemi. Obecnie jest to jeden z głównych ośrodków przemysłowych, naukowych i kulturalnych Zakaukazia. W pogodne dni nad miastem góruje znana już z Pisma Świętego góra Ararat. To właśnie na jej zboczu miała po wielkim potopie osiąść Arka Noego. Na szlaku wypraw turystycznych Erywania znajduje się m.in. Plac Republiki, Kaskady – wiodące na wzgórze schody, ozdobione wieloma nowoczesnymi rzeźbami, pod którymi zlokalizowane są sale muzealne, fabryka koniaku Ararat, Park Zwycięstwa, gdzie znajduje się pomnik Matki Armenii. W Parku Zwycięstwa nie zabrakło też polskich…
-
Baku – dzień i noc
To największe miasto na Zakaukaziu w basenie Morza Kaspijskiego. Ma długą historię, a obecnie żyje z ropy, podobnie, jak cały Azerbejdżan. Wiele elementów architektonicznych oparte jest na projektach, który autorami lub współwykonawcami byli Polacy. Najbardziej znani wśród nich to: Józef Gocławski, Kazimierz Skórewicz i Józef Płoszko. Sam tylko Józef Gosławski, który pod koniec XIX w. objął stanowisko głównego architekta Baku, ciągu zaledwie siedmiu lat zdołał zaprojektować i wznieść 12 gmachów. Mówi się o nich, że odmieniły oblicze azerbejdżańskiej stolicy. Jego następca Kazimierz Skórewicz był m.in. autorem koncepcji bulwaru nadmorskiego. Pałace i budynki w stylu neoklasycystycznym do dzisiaj prezentują się okazale i uroczo. Turyści zwiedzają przede wszystkim Stare Miasto, w tym Wieżę…
-
Batumi w deszczu, Batumi w słońcu
Batumi liczy sobie 160 tys. mieszkańców. Jest trzecim co do wielkości miastem Gruzji. Powstało na pocz. X w. w południowo-zachodniej kraju, na wybrzeżu Morza Czarnego. Od II połowy XIX w., po przyłączeniu do Rosji i rozbudowie portu, zauważa się dynamiczny rozwój miejscowości. Mimo, iż w Batumi znajdują się zakłady przemysłowe i liczne instytucje kulturalne, miasto to jest jednak przede wszystkim znanym ośrodkiem wypoczynkowym, z dobrze zagospodarowanym pasem nadmorskim. Uwagę zwraca wielokilometrowa promenada, liczne restauracje czy nowoczesna sala koncertowa. Czas mojego krótkiego spaceru po Batumi podzielił się wyraźnie na „porę deszczową” i przeddeszczowe oraz podeszczowe godziny słoneczne. Widać to wyraźnie na zamieszczonych w galerii fotografiach. Wiele z nich pokazuje zresztą dokładnie…
-
Architektura sakralna krajów Małego Kaukazu
Zwiedzając miejsca kultu religijnego w Gruzji, Armenii i Azerbejdżanie, nie sposób oprzeć się wrażeniu, jak wiele dla wyznawców poszczególnych religii znaczyła w przeszłości i znaczy obecnie wiara w boga lub bogów. Systemom monoteistycznym towarzyszyło przy tym przekonanie o jedynej prawdziwości ich dogmatów, potrzebie nawracania innych, nieśmiertelności duszy i czekającej po śmieci nagrodzie lub karze. Tak było przed tysiącami lat i niemal tak samo jest dzisiaj. W imię tych przekonań ludzie gotowi byli ginąć sami i zabijać innych. Z tego m.in. powodu niektóre, niegdyś znaczące religie straciły na znaczeniu, a społeczeństwa je wyznające wyginęły. Inne – przeciwnie: ciągle się rozwijają i zyskują nowych wyznawców. Po każdej religii pozostał jednak jakiś dorobek intelektualny przenikający…
-
Raz w roku w Skiroławkach
[…] Przestępca kłamie z natury rzeczy i z natury rzeczy oficer służby kryminalnej kłamstwa te ma obalić. Przestępca, który od razu przyznaje się do zarzucanego mu czynu (…) pozostawia nieuchwytne uczucie niedosytu. Okazuje odrobinę niewiary w możliwości dochodzenia prawdy materialnej przez osoby do tego powołane. […] Zbigniew Nienacki, Raz w roku w Skiroławkach, Olsztyn 1990